Dab twoja mać

Dab twoja mać
Wolałbym, by w Fifie nie można było celebrować strzelonych goli. Wówczas nigdy nie doświadczyłbym, jak bardzo toksyczna może być społeczność skupiona wokół gry EA. Ani nie poznałbym swojej ciemnej strony.

W cieszynkach nie ma nic złego – to naturalny element futbolu, również tego wirtualnego. Problem polega na tym, że gracze do perfekcji opanowali wykorzystanie ich w celu upokorzenia, ośmieszenia i wyprowadzenia przeciwnika z równowagi. Wszystkie celebracje w Fifie zostały zaprojektowane na bazie tych podpatrzonych na rzeczywistych boiskach i jako takie nie mają negatywnego wydźwięku. To społeczność nadaje im znaczenie – każdy regularnie odpalający ­Ultimate Team gracz wie, które animacje po golu są uznawane za toksyczne

Oblicza radości

Świadome jest tego również EA, dlatego w najnowszej Fifie włączono możliwość zmiany kamery po stracie gola tak, by pokazywała naszą drużynę, nie radość przeciwników. Już przed rokiem natomiast z gry online usunięto możliwość wykonania daba, a także animację uciszania po golu. Wyobraźcie sobie, że po zaciętym spotkaniu tracicie bramkę na 2:3 w doliczonym czasie gry. Już sam ten fakt może wywołać irytację, a gdy dodacie do tego przeciwnika celebrującego trafienie sprintem przez pół boiska z palcem wskazującym przyłożonym do ust, potrzeba naprawdę sporo samozaparcia, by nie puścić wiązanki w kierunku telewizora.  

Jak już wspomniałem wyżej, negatywne znaczenie cieszynkom nadaje sama społeczność – gdy zniknął dab, w jego miejsce pojawiły się inne animacje, uzurpujące sobie miano najbardziej toksycznych. Osoby celebrujące każdego gola stwierdzą oczywiście, że jest to element gry psychologicznej z przeciwnikiem, i będą miały po części rację. Po części, bo na profesjonalnym poziomie (na którym psychika odgrywa kluczowe znaczenie) podczas gry online powtórki zwyczajnie się przewija, a na turniejach wykorzystuje co najwyżej po to, by dać sobie kilka sekund na ochłonięcie.

Podobnie jest w moim przypadku, choć od najlepszych graczy dzieli mnie przepaść. Przewijam wszystkie cieszynki, bo szkoda mi na nie czasu – na rekreacyjną grę mam go bowiem na tyle mało, że sumę zaoszczędzonych sekund wolę poświęcić na rozegranie kolejnego spotkania. Niemniej faktycznie są sytuacje, gdy animacja celebracji gola może wytrącić z równowagi. Chęć szybkiego rewanżu sprawia wówczas, że zaczyna się grać nieostrożnie i często traci kolejną bramkę. 

And I took that personally

Badania wykazały, że zachowania mające na celu popsucie przyjemności z zabawy innym graczom prowadzą do eskalacji toksyczności. Potwierdzam to ze wstydem. Zauważyłem bowiem u siebie niepokojącą tendencję – czasem stracony gol i upokarzająca cieszynka sprawiają, że skupiam się na wygraniu meczu dwa razy bardziej nie po to, by zgarnąć punkty za korzystny wynik, ale by po strzeleniu zwycięskiego gola odpłacić przeciwnikowi pięknym za nadobne. Czym wówczas różnię się od toksycznego gracza? Zasadniczo niczym. Czy czuję się lepiej? Przez kilka sekund, nim nie zdam sobie sprawy, jak dziecinne jest to zachowanie.  

Nie przewijasz powtórek po golach w Fifie? Czeka na ciebie osobny krąg piekielny.

Bo toksyczny gracz to wszakże ekwiwalent tego jednego dziecka na podwórku, dla którego głównym celem każdej zabawy było wyprowadzenie z równowagi upatrzonej osoby. Większość z takich zachowań wyrasta, ale z jakiegoś powodu powracają do nich w grach online. Działa to zresztą w obie strony – jeśli w dorosłym życiu ktoś próbuje nas wyprowadzić z równowagi, to zazwyczaj umiemy takie zachowanie zignorować. Gdy gramy w multi, często brakuje nam jednak cierpliwości. Dlaczego? Nie chcę zagłębiać się w psychikę graczy, bo nie dość, że nie mam ku temu kompetencji, to jest to temat na zupełnie osobny tekst. Mogę jednak powiedzieć z własnego doświadczenia – gry są dla mnie elementem rozrywki, odprężenia i odstresowania po ciężkim dniu. Chcę, by wyzwalały endorfiny, chcę, by dawały przyjemność. Dlatego tak bardzo denerwuje mnie, gdy ktoś robi wszystko, by tę przyjemność i radość mi odebrać.  

Nie bądźcie takimi ludźmi. Nie zabierajcie uśmiechu innym graczom.

17 odpowiedzi do “Dab twoja mać”

  1. MegaMsSimpson 2 stycznia 2022 o 08:11

    Pewnie, usuńmy od razu wszystkie możliwości komunikacji między graczami, wyrzućmy do kosza wszelakie emotki czy „cieszynki”, bo ludzie o psychice delikatnej jak porcelana nie mogą przez kilka sekund wytrzymać gibającego się zbitka pikseli.
    Toksyczne może być spamowanie wyzwisk czy krzyczenie do mikrofonu jak małpa zakopana w mrowisku, ale nie wybranie konkretnej animacji po strzeleniu gola.
    Artykuł sam dostarcza dowodu na to, że problemem nie są „toksyczni gracze”, tylko ludzie, którym oni w domyśle przeszkadzają. Usunięto „daba”, to zaczęli używać czegoś innego, i dalej źle.

    • wiesz na czym polega błąd logiczny sprowadzania do absurdu? Własśnie go zastosowałeś :p

    • Sprowadzenie do absurdu nie jest samo w sobie błędem logicznym. Błędne może być najwyżej wnioskowanie, na podstawie którego sprowadzono coś do absurdu. Jeżeli natomiast sprowadzono coś do absurdu poprzez poprawne wnioskowanie logiczne, to jest jak najbardziej legitny sposób dowodzenia.

    • może i jest. Nazywa się to argumentum ad absurdum.

  2. Jest na to prosty sposób, nie dawać sobie strzelić bramek 🤜

    Jeżeli komuś w odpoczynku i relaksie przeszkadza cieszynka to może warto zmienić sposób odpoczywania.
    Toksyczne może być darcie się do mikrofonu, zwyzywanie, rasistowskie wyzwiska, jakieś próby stalkingu, pisanie gróźb na czacie/na profilu, utrudnianie rozgrywki poprzez blokowanie graczy w jakiś miejscach itp. Ale cieszynki? Nożowanie w CS też jest upokarzając, też powinno się tego unikać? Cieszynki w TF2 powinny być wyłączone bo kogoś drażnią? Rozumiem, że nie każdy może być zaciętym graczem, ale bez przesady🙃

  3. Konkurowanie w sieci z obcymi ludźmi o wynik jest z natury toksyczne. Jest to rywalizacja z przeciwnikiem, który z racji bariery sieciowej jest kompletnie zdehumanizowany. Wchodzenie tam z myślą, że obie strony są zainteresowane rekreacyjną, obopólnie przyjemną rywalizacją, jest naiwne.

    To jest w ogóle temat na szerszą analizę, bo w realnym świecie istnieje kontrola społeczna i możliwość ostracyzmu toksycznych jednostek. Jak ktoś na podwórku jest toksycznym partnerem do zabawy, to po prostu z nim się nie bawimy. W sieci tego nie ma – gra niejako zmusza cię do grania z wszystkimi, jeśli chcesz uczestniczyć w rywalizacji, a same mecze mają charakter wyizolowany, pozbawiony arbitrażu i obserwacji, sprowadzony do suchego wyniku. I dużo osób – część świadomie, część intuicyjnie – wykorzystuje tę bezkarność społeczną. Coś, co na podwórkowym boisku zrobiłoby z nas dupka, w FIFIE przestaje mieć znaczenie, gdy mecz się kończy.

    Rozwiązaniem mogłaby być możliwość oceny zachowania rywali. Za wysokie oceny gra mogłaby przyznawać nagrody, dawać priorytet przy matchmakingu, itp. Wtedy gracz miałby – jak w życiu – motywację do bycia kulturalnym i przyjaznym wobec rywali. Oczywiście zdarzą się tacy, którzy z czystej złośliwości dadzą najniższą ocenę, ale średnia z wielu meczów nie będzie kłamać. I taki system nagród mógłby praktycznie wyeliminować toksyczność, dużo skuteczniej niż system kar, banów, itp., który wymaga zbyt dużych zasobów kontrolujących, by poprawnie działać.

  4. Ciekawe czy prawdziwi piłkarze też tak odbierają te cieszynki.

    • Jeżeli piłkarze (i ogólnie sportowcy) nie odbierają cieszynek rywali w taki sposób jak autor artykułu, to tylko dlatego, że są tak wyczerpani i jest już im wszystko jedno. Skoro autor rozumie, że cieszynki są naturalnym elementem footballu, to jestem ciekawy, czy uprawia jakiś sport, w którym różnego rodzaju kreatywne cieszynki są standardem.

  5. Przypomina mi to pewnego mema:
    https://i.imgur.com/VFis3DJ.jpg

  6. Czym się rożni toksyczne użycie cieszynki po zdobyciu gola, od nietoksycznego użycia cieszynki, po zdobyciu gola. Według mnie autor nie dość jasno wyraził to w swoim artykule.

    Zdaje mi się, że gdyby tylko autor grał zawodowo w piłkę nożną i przeciwnik po strzeleniu gola biegłby przez pół boiska ssąc swój kciuk, czy wykonałby jakiś głupi taniec, to byłby jeszcze bardziej wk***ny niż po meczu fifę. Jednak skoro jest jedynie widzem takiego „przedstawienia”, to jest to dla niego „naturalny element futbolu”.

  7. Zapewne wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jeżeli twórcy gry pozostawią w niej jakąkolwiek furtkę do uprzykrzania życia innym, to część graczy będzie z niej korzystać, bo taka już ludzka natura. Z tego powodu coraz rzadziej gram online. Jeśli chodzi o cieszynki (nie tylko te z FIFY, czy gier sportowych jako takich) błyskawicznie wyewoluowały w stronę klasycznego „teabagowania” oponenta, w najlepszym przypadku stanowiąc niewerbalny odpowiednik „gg ez”. Dziecinne to strasznie, ale swą rolę spełnia.

  8. Headbangerr1983 2 stycznia 2022 o 21:25

    Gdyby graczy na boisku dało się ustawić w zupełnie dowolny sposób, znaleźliby się tacy, którzy ułożyliby ich w kształt swastyki lub penisa. To nie możliwość wyrażania siebie w grach jest problemem, tylko to, co dzieciarnia ma w głowach.

  9. Jak grasz dla odprężenia i relaksu to może nie graj online z innymi graczami o złote kalesony? Granie przeciwko innym graczom z samej definicji służy rywalizacji, a nie odprężeniu się.

    No i jak od oglądania cudzych cieszynek zaczyna skakać ci bródka a oczy łzawić, to może problem leży gdzie indziej.

    Ja to bym chyba nawet nie wpadł na to, że przez zrobienie daba ktoś chce mnie obrazić.

  10. Barnaba „b-side” Siegel 3 stycznia 2022 o 10:39

    A ja tylko dodam, że idea, o której pisze Ninho, nazywa się „fair play”. Esportowcy nie piszą po meczu „gg ez”, piłkarze po golu nie podbiegają do bramkarza przeciwnej drużyny, żeby mu tańczyć przed twarzą. W rywalizacji można sobie świetne poradzić i bez tego.

  11. Podobna sytuacja z rosyjskimi graczami w multi Mortal Kombat. Wygrają o włos, później specjalnie t-bagują zamiast zrobić fatality, a na sam koniec proszą o przyjacelski rewanż. Aż się grać odechciewa przez takich toxiców. Już lepiej dostać wpieprz od gracza, który jednym kombem zabierze ci 3/4 hp, bo przynajmniej możesz coś od niego podpatrzeć, a i grę kulturalnie szybko zakończy po zwycięstwie.

  12. Przepraszam za off topic ale obecna szata strony jest tak tragiczna / nieczytelna że odechciewa mi się przeglądania jej … oprawa sprawia wrażenie portalu z ploteczkami przykro mi być świadkiem tego wszystkiego najpierw magazyn teraz strona pozostaje mi tylko życzyć szczęścia i pożegnać się … szkoda po tylu latach

  13. Co za pier*olety. To ten pseudofelieton jest toksyczny

Dodaj komentarz