rek

Resident Evil 4: Capcom nareszcie pokazał zwiastun remake’u

Resident Evil 4: Capcom nareszcie pokazał zwiastun remake’u
Resident Evil 4 Remake istnieje! I właśnie zobaczyliśmy jego pierwszy zwiastun.

A jednak! Plotki się potwierdziły i zaczęliśmy State of Play od trailera remake’u kultowej, czwartej odsłony Resident Evil. Capcom nie odpuszcza i po drugiej oraz trzeciej odsłonie serii bierze się za „czwórkę” – na co zanosiło się zresztą od dawna. Zapowiedziano także dodatkowe atrakcje w postaci zawartości przygotowanej z myślą o PS VR 2.

Jak zapowiedziano na blogu PlayStation, celem twórców jest odnowienie grafiki na miarę 2023 roku, zachowując jednocześnie esencję oryginalnej gry. W nowej wersji Resident Evil 4 mają się odnaleźć zarówno fani, którzy grali w pierwowzór, jak i zupełnie nowi gracze. Możemy spodziewać się pewnych zmian w fabule oraz sterowania zmodernizowanego z myślą o współczesnych standardach – zapowiada się więc kontynuacja podejścia, jakie poznaliśmy w remake’u Resident Evil 2.

Premiera: 24 marca 2023. Gra ukaże się na PC (Steam), PS5 oaz Xboksach Series X/S.

https://www.youtube.com/watch?v=-L1EuRo54pI

Wszystkie nasze newsy z ostatniego State of Play znajdziecie TUTAJ.

17 odpowiedzi do “Resident Evil 4: Capcom nareszcie pokazał zwiastun remake’u”

  1. Graficznie wygląda to bardzo dobrze, ciekawe, czy jakieś mechaniki też odświeżą?

    • Powiem tak nie samą grafiką żyję gracz, obecnie kładzie się na nią zbyt duży nacisk przez co inne ważne aspekty gry są pomijane, co efekcie końcowym daje gorszy efekt niż zakładano, RE4 ma się dobrze nie potrzebuje odświeżenia, inna sprawa zawsze znajdzie się marudny gracz, który będzie narzekał że starsze odsłony są za trudne i potrzebne są nowe łatwiejsze wersje, co gorsze Capcom od dłuższego czasu próbuje dopasować wszystkim graczom, nie wyciąga wniosków w efekcie końcowym niszczy znaną markę.

    • I zawsze znajdzie się marudny gracz, który będzie narzekał, że po co rimejki i że Capcom schodzi na psy…

    • No rimejkoza jest problemem, bo świadczy o kompletnym upadku kreatywnym tej części branży. Więcej tego, co już znamy, zamiast nowych treści i eksperymentow. Ten element przejęły indie studia, ale one nie mogą liczyć na dobre budzety, żeby realizować bardziej szalone pomysły.

    • Akurat Capcom w Residentach pokazał, że potrafi robić dobre remaki, które mimo bazowania na klasykach wnoszą powiew świeżości i nową jakość. A remake RE4 nie powstaje dlatego, że Capcom nie ma już nowych pomysłów, tylko przede wszystkim dlatego, że tego oczekiwali fani. I myślę, że może w nim zrealizować wiele szalonych pomysłów, by jeszcze bardziej urozmaicić tą grę.

    • Nie zgodzę się – remake powstaje, bo wiadomo że się sprzeda, więc można bezpiecznie przeznaczyć gigantyczne środki na niewielkie zmiany w znanej marce, zamiast inwestować w nowe. To jest kryzys twórczy, a fakt że zanim gra wyszła już wiadomo, że przyniesie zysk, tylko to potwierdza.

    • „Wiadomo, że się sprzeda”. Ano wiadomo – ale DLACZEGO tak jest? Pewnie dlatego, że to odpowiedź na oczekiwania rynku. Ogromna rzesza graczy nie miała możliwości zetknięcia się z dzisiejszymi klasykami, a postęp technologiczny sprawił, że taki np. RE 4 wygląda obecnie po prostu biednie i niezachęcająco. Nie ma znaczenia, że rdzeń rozgrywki nadal daje radę: niedzisiejsze sterowanie i trącąca myszką oprawa wystarczą, by skutecznie zniechęcić do zapoznania się z tym świetnym przecież tytułem. Remake jest w tej sytuacji jedyną sensowną opcją. I nie, nie masz racji twierdząc, że w tym wszystkim brakuje kreatywności. Kto ograł poprzednie remaki Camcomu, ten wie, ile włożono w nie pracy.

    • Ale przecież sam fakt, że potrzeba jest (czy na pewno?) odgrzewać te same tytuły, zamiast iść do przodu, pokazuje ten kryzys. Z innej półki – SW, które z nową trylogią miało szansę cokolwiek zmienić i stać sie ciekawsze przestraszylo się „fanboli” i zrobiło ostatecznie to samo, cementujac tym swój kinowy upadek. Nie twierdzę przecież, że gra będzie zła, ale to już znamy, a sektora AAA nie interesuje inwestowanie w nowe pomysły.

    • Tyle że Capcom nie odgrzewa w kółko remaków, bo przeplata je też kontynuacjami serii i w ciągu ostatnich pięciu lat wydał ich po tyle samo. Nie widzę nic złego w dawaniu fanów tego, czego oczekują w czasie oczekiwania na kolejną właściwą część serii.

    • Przeczytaj proszę uważnie pierwsza część swojego komentarza jeszcze raz ^^. I nie twierdzę, ponownie, że te gry są złe – przeszedłem remake 2 z przyjemnością – ale to jest kwestia poboczna, mój argument dotyczy kondycji branży i w tej perspektywie to jest problem.

    • Kondycja branży (nie tylko growej, bo np. również filmowej – i tutaj widać to nawet bardziej) to inna sprawa – po części to owszem, brak pomysłów, chęć sięgnięcia po łatwą kasę czy też też po prostu taki trend. Ale nie zawsze jest to negatywnym zjawiskiem i remaki Residentów są tu świetnym przykładem – Capcom wydał już dwa i planuje trzeci, ale robi to dobrze i reaguje na oczekiwania graczy (bo ten remake RE4 to jest niemalże wymodlony przez nich). Ich gry to nie jest kalka starych pomysłów, to zupełnie nowe podejście, pokazanie znanej już historii z wykorzystaniem niedostępnych wcześniej możliwości technologicznych i uwspółcześnieniem niedzisiejszych już mechanik. Więc o ile remakowanie na potęgę jest samo w sobie problemem, o tyle z Residentami tego problemu nie mam i mają na to moje błogosławieństwo. Bo lepszy porządny, dopracowany, świeży remake niż wałkowanie remasterów czy patologie w stylu Skyrima i GTA5, wydawanych od kilku lat na coraz to nowe platformy tylko dla zysku.

    • Tak jak już koledzy wcześniej wspomnieli, remaki Capcomu trzymają bardzo wysoki poziom, więc martwić się nie trzeba, a jeśli ktoś myśli, że odnowa jest niepotrzebna, to niech zagra w RE4 na PC bez modów. Życzę powodzenia i cierpliwości. Chciałbym tylko, żeby tak samo potraktowali stare części Devil May Cry i Dino Crisis.

    • Ale zgodzić się muszę, rynek gier nie wygląda w tych czasach najlepiej, choć nie obwiniałbym za to remaków. Te wydawane przez Capcom czy nienawidzone (słusznie) Activision pokazują, że można do tematu podejść świeżo (THPS1+2 uwielbiam, ale to zasługa tylko i wyłącznie Vicarious Visions). Ludzie narzekali na pierwszoosobową kamerę w RE7, więc odrestaurowali RE2 z trzecioosobową kamerą, easy. Przyjęło się? Przyjęło. A RE3 się przyjęło gorzej, bo było po prostu słabsze, więc wygląda to tak samo jak z całkowicie nowymi grami. Przykładowo, Elden Ring znakomicie sobie radzi, bo jest dobrą grą i tak samo było z remakiem Resident Evil 2, który, jak mi się wydaje, zdobył popularność przez to, że grało się świetnie, a nie dlatego, że był remakiem…

    • Remake Resident Evil 3 przyjął się gorzej przede wszystkim dlatego, że wyszedł po genialnej dwójce, a nie był tak rozbudowany jak poprzedniczka i przez to wyglądał bardziej jak DLC do niej. Był krótszy, miał tylko jedną ścieżkę, no i problemem było też ograniczenie roli Nemesisa oraz wycięcie tego nieszczęsnego Clock Tower w porównaniu z oryginałem. Ale tak to kawał porządnej gry i również świetny remake, gdyby wyszedł przed RE2 Remake, to całkiem inaczej byłby odbierany 🙂

    • Sam dałem R3make’owi 7/10, ale dalej jestem zły na tę grę i uważam ją za jednego z najsłabszych Residentów. Dlaczego? Nie wycięli tylko Clock Tower tylko 1/3 gry. Nie wspominając o tym jak z Nemesisa zrobili psa oraz gorszą kopię MR. X. Usunęli masę smaczków typu wybory, a to tylko wierzchołek góry lodowej. Remake 2 był fantastyczny i był LEPSZY od oryginału, a taka sztuka trójce się nie udała, ale tak to jest jak jakieś poboczne studio na szybko zajęło się moją ulubioną częścią z trylogii..

  2. Remake remaku ? Twórcy opanowali do mistrzostwa zarabianie na odgrzewaniu kotletów .

Dodaj komentarz