rek

Baldur’s Gate III ma dać graczom dużą wolność wyboru

Baldur’s Gate III ma dać graczom dużą wolność wyboru
Założyciel Larian Studios, Swen Vincke, w prezentacji serwisu GameSpot opowiada o tym, jak w Baldur's Gate III wygląda proces wtłoczenia wolnego wyboru w ramy gry.

Jeśli braliście kiedyś udział w sesji papierowego RPG, to wiecie, że rola Mistrza Gry wymaga ogromnej kreatywności. Gracze mają tendencję do podejmowania absurdalnych wyborów i zdarza im się ignorować podtykane pod nos rozwiązania.

Baldur’s Gate III ma być erpegiem, który zapewni przeżycia zbliżone do toczonej przy stole rozgrywki w Dungeons & Dragons. Twórcy starają się przewidzieć zachowanie gracza i to jakie decyzje zechciałby w danej sytuacji podjąć. Dodatkowo muszą brać pod uwagę rzuty kością – wybrane akcje mogą zakończyć się sukcesem lub porażką. Następnie opracowują wiele wariantów i konsekwencji, które z kolei rozgałęziają się w kolejne warianty.

https://www.youtube.com/watch?v=BHW_KFP7i8I

Swen wraz z zespołem chcieliby stosować zasadę dobrego Mistrza Gry, który nigdy nie powie graczowi „nie”. Całkowicie wolny wybór nie jest jednak możliwy ze względu na koszty – każda nowa odnoga wymaga pracy scenarzystów, nagrywania dialogów, przerywników filmowych itd. – ale widać, że twórcom zależy na daniu graczowi maksymalnej swobody.

Te założenia Swen zobrazował jednym fragmentem scenariusza: podczas przygody spotykamy potencjalną towarzyszkę podróży, która posiada artefakt będący niezbędnym elementem fabularnym. Możemy ją po prostu dołączyć do drużyny i otrzymać artefakt. Jeśli nie przyłączymy jej od razu, to pojawi się jeszcze w kolejnych miejscach i zasugeruje jak ważny artefakt posiada. Postać kierująca się raczej ciemną niż jasną stroną mocy może artefakt ukraść lub zabić jego właścicielkę.

Kombinacji i wersji dialogowych, które prowadzą do celu, jest podobno naprawdę sporo. Dla opornych graczy Swen przygotował nawet rozwiązanie będące ostatecznym aktem rozpaczy. Jeśli wszystko zawiedzie, w pewnym momencie gry główny bohater pada w konwulsjach na kolana, znikąd pojawia się wspomniana wyżej towarzyszka i ratuje go za pomocą artefaktu, który w końcu trafia do ekwipunku.

W tej sytuacji mamy do czynienia z mocno rozbudowaną iluzją wyboru, ale w większości sytuacji nowy Baldur pozwala graczowi na pełną swobodę.

Baldur’s Gate III można aktualnie sprawdzić we wczesnym dostępie, który ma opuścić w przyszłym roku.

4 odpowiedzi do “Baldur’s Gate III ma dać graczom dużą wolność wyboru”

  1. Przy naprawdę wolnym wyborze mógłby ten artefakt rozpirzyć na kawałki albo sprzedać, a wiadomo– co pójdzie do kupca, ginie w limbo. W niektórych RPG tak miałem– dorwałem w drugim czy trzecim rozdziale np. „magiczne oko”, statystyki żadne, zawadzało w ekwipunku, poszło na handel. Przychodzi rozdział szósty– czarodziej szuka „magicznego oka”, w zamian oferuje „kostur ocalenia”, plus 200% do wszystkich statystyk, pozwala zabić następnego bossa bez niszczenia całego miasta. Poradzić sobie– poradziłem, ale reputacje miałem taką, że do miast to tylko na „niewidzialność” plus „skradanie” wchodziłem (policja w GTA na cztery gwiazdki to pikuś).

  2. Fajnie. Poczekam do przyszłego roku. Albo jeszcze kolejnego, kiedy będą już jakieś sensowne DLC i dużo patchy.

  3. Może niech dadzą opcje grania w czasie rzeczywistym bez skill-cheków. Po filmikach które widziałem nawet proste walki się przeciągają.

  4. Headbangerr1983 5 czerwca 2022 o 07:20

    To super. Może w 2033 pogram, jak wyjdzie.

Dodaj komentarz