Baldur’s Gate III ma dać graczom dużą wolność wyboru

Jeśli braliście kiedyś udział w sesji papierowego RPG, to wiecie, że rola Mistrza Gry wymaga ogromnej kreatywności. Gracze mają tendencję do podejmowania absurdalnych wyborów i zdarza im się ignorować podtykane pod nos rozwiązania.
Baldur’s Gate III ma być erpegiem, który zapewni przeżycia zbliżone do toczonej przy stole rozgrywki w Dungeons & Dragons. Twórcy starają się przewidzieć zachowanie gracza i to jakie decyzje zechciałby w danej sytuacji podjąć. Dodatkowo muszą brać pod uwagę rzuty kością – wybrane akcje mogą zakończyć się sukcesem lub porażką. Następnie opracowują wiele wariantów i konsekwencji, które z kolei rozgałęziają się w kolejne warianty.
Swen wraz z zespołem chcieliby stosować zasadę dobrego Mistrza Gry, który nigdy nie powie graczowi „nie”. Całkowicie wolny wybór nie jest jednak możliwy ze względu na koszty – każda nowa odnoga wymaga pracy scenarzystów, nagrywania dialogów, przerywników filmowych itd. – ale widać, że twórcom zależy na daniu graczowi maksymalnej swobody.
Te założenia Swen zobrazował jednym fragmentem scenariusza: podczas przygody spotykamy potencjalną towarzyszkę podróży, która posiada artefakt będący niezbędnym elementem fabularnym. Możemy ją po prostu dołączyć do drużyny i otrzymać artefakt. Jeśli nie przyłączymy jej od razu, to pojawi się jeszcze w kolejnych miejscach i zasugeruje jak ważny artefakt posiada. Postać kierująca się raczej ciemną niż jasną stroną mocy może artefakt ukraść lub zabić jego właścicielkę.
Kombinacji i wersji dialogowych, które prowadzą do celu, jest podobno naprawdę sporo. Dla opornych graczy Swen przygotował nawet rozwiązanie będące ostatecznym aktem rozpaczy. Jeśli wszystko zawiedzie, w pewnym momencie gry główny bohater pada w konwulsjach na kolana, znikąd pojawia się wspomniana wyżej towarzyszka i ratuje go za pomocą artefaktu, który w końcu trafia do ekwipunku.
W tej sytuacji mamy do czynienia z mocno rozbudowaną iluzją wyboru, ale w większości sytuacji nowy Baldur pozwala graczowi na pełną swobodę.
Baldur’s Gate III można aktualnie sprawdzić we wczesnym dostępie, który ma opuścić w przyszłym roku.
Czytaj dalej
4 odpowiedzi do “Baldur’s Gate III ma dać graczom dużą wolność wyboru”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Przy naprawdę wolnym wyborze mógłby ten artefakt rozpirzyć na kawałki albo sprzedać, a wiadomo– co pójdzie do kupca, ginie w limbo. W niektórych RPG tak miałem– dorwałem w drugim czy trzecim rozdziale np. „magiczne oko”, statystyki żadne, zawadzało w ekwipunku, poszło na handel. Przychodzi rozdział szósty– czarodziej szuka „magicznego oka”, w zamian oferuje „kostur ocalenia”, plus 200% do wszystkich statystyk, pozwala zabić następnego bossa bez niszczenia całego miasta. Poradzić sobie– poradziłem, ale reputacje miałem taką, że do miast to tylko na „niewidzialność” plus „skradanie” wchodziłem (policja w GTA na cztery gwiazdki to pikuś).
Fajnie. Poczekam do przyszłego roku. Albo jeszcze kolejnego, kiedy będą już jakieś sensowne DLC i dużo patchy.
Może niech dadzą opcje grania w czasie rzeczywistym bez skill-cheków. Po filmikach które widziałem nawet proste walki się przeciągają.
To super. Może w 2033 pogram, jak wyjdzie.