The Callisto Protocol: Połowa potyczek odbędzie się w zwarciu, a naboje będą na wagę złota

Pamiętacie jeszcze The Callisto Protocol, czyli horrorową produkcję od twórców Dead Space’a? Ponoć ma to być najbardziej przerażająca gra nowej generacji. O tym, ile w tym prawdy, przekonamy się pod koniec roku. Jeśli wciąż cierpliwie czekacie na grudniową premierę, to mam dla was całkiem ciekawą i ważną informację odnośnie do rozgrywki. To już coś, co mogliśmy częściowo zobaczyć choćby w poprzednim zwiastunie, jednak zapewne wielu z was nie spodziewało się, że może to być aż tak istotne.
W grach raczej jesteśmy przyzwyczajeni, że amunicja nie jest naszym szczególnym zmartwieniem, ponieważ mamy jej na pęczki. Być może to właśnie m.in. dlatego survival horrory, w których broń i amunicja są bardzo ograniczone, potrafią nas tak bardzo przestraszyć. W The Callisto Protocol nie będzie aż tak biednie, ale za to będziemy musieli dysponować nabojami bardzo rozsądnie. Jak przyznali sami twórcy w materiale Game Informera, prawie połowa potyczek będzie rozgrywać się w zwarciu.
Oznacza to, że musimy mądrze dysponować naszymi pociskami. W tym celu dodaliśmy kombinacje do walki w zwarciu, które po zakończeniu odpychają wroga. Daje to szansę na szybkie namierzenie go i oddanie dobrego, czystego strzału.
Jak widać Striking Distance Studios w tym przypadku stawia na grozę, nie robiąc z tego jednocześnie gry akcji. Choć na pewno będziemy się lepiej czuć z pałką i jednym nabojem w spluwie, niż gdyby nas w ogóle pozbawiono broni.
The Callisto Protocol zadebiutuje 2 grudnia tego roku i będziemy mogli zagrać na PC, PS4, PS5, Xboksie One oraz Xboksie Series X/S.