rek
rek

Cyberpunk 2077: Festiwal zachwytów i odrobina rozczarowań [RECENZJE]

Możliwe, że walka o tytuł Gry Roku wcale nie jest jeszcze rozstrzygnięta.

Szaleństwo na nową grę Redów przekracza wszelkie akceptowalne normy, a premiera wcale tego stanu nie zmieni. Najbliższe dni będą należeć do Cyberpunka, czy nam się to podoba czy nie. Największa premiera tego roku (patrząc na atmosferę wokół tytułu, można tak chyba pisać z czystym sumieniem) atakuje zewsząd: puszek napojów, okładek magazynów, bilbordów, reklam w internecie, newsów, postów w mediach społecznościowych – jeżeli nie możemy już tego znieść, jedynym wyjściem jest chyba zamknąć się w piwnicy i siedzieć tam do co najmniej przyszłego roku.

Najważniejsze pytanie, jakie zdają sobie gracze na 3 dni przed ruszeniem do Night City, brzmi: czy CD Projekt sprostał oczekiwaniom? No, na pewno nie wszystkim, ale jest co najmniej bardzo dobrze. Choć nie każdy, jak sami zobaczycie, się z tą opinią zgadza. Średnia ocen Cyberpunka 2077 wynosi 91/100 z 43 recenzji wersji pecetowej (inne nie były na razie recenzowane).

Poniżej znajdziecie garść wybranych not:

  • Windows Central – 5/5
  • TheGamer – 5/5
  • VGC – 5/5
  • VG24/7 – 5/5
  • GameSpew – 10/10
  • GamesRadar+ – 5/5
  • God Is a Geek – 5/5
  • Stevivor – 9,5/10
  • Areajugones – 9,5/10
  • Vandal – 9,3/10
  • Game Informer – 9/10
  • IGN – 9/10
  • PCGamesN – 9/10
  • Eurogamer Italy – 9/10
  • Millenium – 85/100
  • Screen Rant – 4/5
  • Trusted Reviews – 4/5
  • PC Gamer – 78/100
  • GameSpot – 7/10
  • GamesBeat – 3/5
  • Poniżej kilka wybranych fragmentów recenzji.

    VG24/7 docenia całość, nawet jeżeli nie jest bez błędów: (5/5):

    W zawierusze tak ogromnych oczekiwań i dogłębnych analiz dać się ponieść emocjom i spekulować, czym Cyberpunk 2077 mógłby być. Ostatecznie doświadczenie to może być bardziej znajome, niż wielu się spodziewało, z wieloma elementami, które nie są doskonałe, ale całość jest pełna szczegółów i wciągających historii. Mając tak wiele do zobaczenia i zrobienia, Cyberpunk 2077 to taki erpeg, w którym mrugasz i okazuje się, że minęło kilka godzin. Tego właśnie potrzebujemy, aby zakończyć 2020 rok.

    VGC (5/5) jest po prostu zachwycone:

    Wciągający i oszałamiający wykonany erpeg, który podnosi poprzeczkę jakości kinowej w grach z otwartym światem. Tylko bądźcie świadomi problemów z błędami w momencie wydania.

    Game Informer (9/10)

    Cyberpunk 2077 jest czasami mroczny i niepokojący (i to przerażająco), ale większość jego zawartości jest po prostu fascynująca i pełna głębi dzięki różnym systemom RPG i tłu fabularnemu. Bardzo dobrze spędziłem ten czas w Night City, a Johnny Silverhand jest świetnym partnerem do jego zwiedzania. Cyberpunk 2077 nie przesadza z czasem, jaki musimy poświęcić na fabułę, i zaprasza graczy, aby podłączyli się i pozostali w grze przez setki godzin unikalnej zawartości, jeśli tylko chcą. Nie powalił mnie tak jak Wiedźmin 3: Dziki Gon, ale wciąż jest piekielnie dobrym otwarciem tego, co – mam nadzieję – stanie się nową serią.

    GameSpot(7/10) jest za to zmęczony błędami i przebodźcowany:

    Wasz kontakt z grą może być zupełnie inny, ale z naszego doświadczenia wynika, że błędy są natrętne i znaczące, często zmuszając nas do ponownego załadowania zapisów lub całkowitego wyjścia z gry. Trudno jest naprawdę wejść w świat, z którego ciągle musisz wychodzić. Ale w ogóle trudno jest dostać się do świata Cyberpunka 2077. Tak wiele z tego to powierzchowna scenografia o tyle się dzieje wokół ciebie – cały czas pojawiają się reklamy, wybuchają strzelaniny na ulicach, przychodzą wiadomości o samochodach, których nigdy nie kupisz – że spora część z nich wydaje się zbyteczna. Zadania poboczne i postaci, które prezentują, to najjaśniejsze punkty w przesiąkniętej neonami ponurości Night City i dają ci miejsce na odkrywanie tego, co najlepsze z podstawowej mechaniki RPG. One właśnie przeprowadziły mnie przez to poza tym rozczarowujące doświadczenie.

    Najbardziej nieprzejednane pozostaje GamesBeat (3/5):

    Myślę, że Cyberpunk 2077 dostarcza takie wysokobudżetowe emocje, jakich po grach oczekuje wiele osób. Jednak ma braki w kilku kluczowych dla mnie obszarach, a wiele z nich jest efektem ubocznym jego ambicji.

    Recenzję Cyberpunka 2077 przeczytacie w CD-Action 01/2021 (w sprzedaży od 15 grudnia).

    Cyberpunk 2077 ukaże się na pecetach, PS4, PS5, Xboksie One i Xboksie Series X/S 10 grudnia.

    rek

    67 odpowiedzi do “Cyberpunk 2077: Festiwal zachwytów i odrobina rozczarowań [RECENZJE]”

    1. Ja jestem z grupy early adopters: Nie wszystkie gry kupuje przed lub w dniu premiery ale sa tytuly ktore tak kupuje. Tylko przy okazji Deus Ex Human Revolution bylem lekko zawiedzionych i to o ironio grafika ktora jest nieco plastikowa. W tym roku kupilem 3 gry przed premiera to jest Call Of Duty BO CW, Doom Eternal i Cyberpunk, dwie pierwsze spelnily oczekiwania, Doom lepszy niz sie spodziewalem, kupilem jeszcze 3 miesiace po premierze Half-Life Alyx(Złoto) Dobry rok mamy i jeszcze Immortals…(zajebiste)

    2. @Arlekin no niby nie muszę, ale pokusa była by na tyle duża że bym się złamał pomimo tych błędów. Człowiek słaby jest xD

    3. @GhosyX51 – nie probuje polemizowac czy sie zgadzac ale przypomne, ze to samo bylo z Wiedzminem 3.

    4. @GhostX51 To swoją drogą, ale z drugiej strony ja jako konsument płacący pełną cenę za produkt powinienem oczekiwać, że na płytce będzie pełnowartościowy produkt, czyli wsadzam i gram, bez większych błędów, a nie wkładam płytę i system krzyczy, że jest patch i muszę czekać kilka godzin zanim to pobierze.

    5. @GhostX51 Poprawka. Patch wyszedł w czwartek. Każdy recenzent (o ile faktycznie spędził z CP2077 wystarczająco dużo czasu by tytuł przejść albo choć do końca się zbliżyć) grał więc trochę przed łatką i po łatce. Patch (i przedpremierowe sterowniki) naprawiły większość błędów. Acz nie wszystkie. Zresztą wspominamy o tym recenzji w CDA.

    6. Redzi – Spokojnie, będziemy patchować.|Bethesda – Błagam, od tego są moderzy.

    7. Ładne zdanie z twittera: Kapitalizm polega na tym, że wychodzi gra komputerowa z błędami, a recenzentowi się to podoba.

    8. Recenzja Pani z Gamespotu pod względem merytorycznym to mało śmieszny żart. „Nie robiłam sidequestów bo jest ich za dużo, nie ulepszałam broni bo na najniższym poziomie trudności nie trzeba było tego robić”. Ale czego się spodziewać po tej samej osobie, która pracując dla IGN napisała już słynne „7/10, too much water”.

    9. Na razie to tylko optymalizacja wygląda na żart.

    10. Gejmspot z recenzją transeksualisty pisze, że gra za mało inkluzywna dla transwestytów, 4chan krzyczy, że gra ssie,a poza tym normalizuje transwestytyzm. Zachodni dziennikarze chwalą grę, rosyjscy jadą po niej jak po burej suce. Taki to mamy świat internetu. Prawda będzie inna dla każdego w zależności od osobistych standardów i oczekiwań. Ja jestem totalnie rozczarowany po obejrzeniu przemycanych do sieci gameplayów, ale takie recenzje jak ta z GS czy z Polygonu to kpina. Kto ufa takim recenzentom?

    11. No cóż, Gamer Gate pokazał, że generalnie należy podchodzić do recenzji z dystansem i samemu robić Research przed kupnem, prawda jest taka, że wszyscy kłamią, bo mają w tym jakiś interes, nic się na to nie poradzi

    12. Fallschirmjager 9 grudnia 2020 o 00:17

      Jeśli chodzi o ten incydent z epileptykami, czy to oznacza, że będzie funkcja on/off i weźmiecie pod uwagę ludzi zdrowych, czy się zlękniecie i ulegniecie mniejszości kosztem większości (jak to dziś bywa na Zachodzie) i całkowicie usuniecie tą scenkę podobno wywołująca konwulsje? Twitter to doprawdy błazenada, ciągle krzyczą o coś, to źle, tamto rasistowskie, tamto (insert)fobiczne, blablabla. A typy mówiące „game that murders people” to już szczyt głupoty ludzkiej i brak odpowiedzialności za siebie.

    13. Fallschirmjager 9 grudnia 2020 o 00:27

      Próbują wywołać kontrowersję na siłę, byle jakaś była. Niestety ale stereotypy skądś się biorą i pewne demografie (nie o kolor skóry mi tu chodzi) po prostu się nie nadają ani na recenzowanie gier ani tym bardziej na bycie dziennikarzem. Donoszą o niesprawdzonych i często nieprawdziwych plotkach, które szkodzą grze. Oni potem mogą skasować artykuł ale tego większość nie zobaczy, a redakcja przeprosin nie napisze. Kotaku i Polygon to takie właśnie szmatławce. Twitter to ludzie potrzebujący readme na życie.

    14. Nie czytam recenzji polygonów I tym podobnych ale po Waszych komentarzach musiałem sprawdzić o co chodzi. Ten kawał tekstu poświęcony trans i temu, że co prawda można być w CP kobietą z penisem to za mało na prawdę niezły. Ciekawe czy sami piszą sobie komentarze npThanks for the review Carolyn, it answered a lot of questions I had and your perspective as a trans person was especially appreciated and relevant. I’m impressed you were able to find the game’s humanity even when it didn’t return the favor to you

    15. Niewiem jaka jest gra bo niegralem. Robienie gownoburzy z tego ze gra moze wywolac epilepsje(czytalem artykul i wiem ze chodzi o to ze w grze jest „animacja zwiechy mozgu” inspirowana podobna do mrygania do wywolywania epilepsji na potrzeby badan) co jest w kazdej grze i w kazdej o tym jest napisane, jest idiotyzmem i swiadczy o zalosnym poziomie dziennikarstwa. Czepianie sie dla klikniec.

    16. W wiekszosci gier jest mryganie. Czasami bardzo nieprzyjemne jak na przyklad swiatlo przelatuje przez obracajacy sie wiatrak i wyglada to jak stroboskop(czasami zamykam oczy w razie czegobo mam w rodzinie epileptyka). Doom Eternal to jedne wielkie mryganie. I w kazdej grze o tym jest napisane.

    17. @lukesawicki Tylo że w innych grach wywołanie padaczki może być skutkiem ubocznym w Cyberpunku ta sekwencja jest zaprojektowana tak by to robić. To jest różnica. To jest po pierwsze niebezpieczne bo padaczek jest kilkadziesiąt wariantów od zwykłej zwiechy na parę minut do najbardziej znanych konwulsji. To jest chore.

    Dodaj komentarz