rek
28.07.2022
9 Komentarze

W Rosji kończą się klawiatury z rosyjskim układem klawiszy

W Rosji kończą się klawiatury z rosyjskim układem klawiszy
Rosja zmuszona jest „rusyfikować” klawiatury, które potrzebne są urzędom do pracy.

Kilka dni temu minęło równo pięć miesięcy od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę. Niewiele krócej Rosja zmaga się z nałożonymi na nią sankcjami i ograniczeniami. Do tego można zaliczyć na przykład wycofanie stamtąd wszystkich gier CD Projektu, w tym Cyberpunka 2077, który był tam przecież najchętniej kupowaną grą w pierwszej połowie 2022. Do tego dorzucić można fakt, że jeśli zdecydujecie się na zakup Fify 23, to nie znajdziecie tam rosyjskiej drużyny. A do tego okazało się, że zaczyna brakować… rosyjskich klawiatur.

Nie ma cyrylicy

Słowo „rosyjskich” jest tutaj kluczowe, ponieważ nie brakuje klawiatur samych w sobie. Nie ma głównie tych, które przeznaczone są dla rosyjskich użytkowników, czyli z tamtejszym układem klawiszy. Może nie byłby to jeszcze szczególny problem, gdyby nie fakt, że wszelkie placówki administracyjne prawnie zmuszone są do dostarczenia właśnie takiego sprzętu swoim pracownikom.

Jak zapewne wiecie, Rosja nie została niestety całkiem odcięta od reszty świata i znajdą się miejsca, z których kraj może importować produkty, w tym klawiatury. Jednak jest pewien haczyk… otóż inne państwa nie produkują ich z myślą o rosyjskich użytkownikach, toteż import w tej sytuacji jest prawie bezużyteczny. Prawie.

Taka próba jednak miała miejsce i Rosja w pierwszej połowie tego roku zamówiła około 2 miliony klawiatur. Problem w tym, że znaczna część z nich jednak tego rosyjskiego układu nie miała, przez co dla urzędów są zwyczajnie niezdatne do użytku. Co więcej, eksperci przewidują, że do końca tego roku nierosyjskie klawiatury przejmą nawet do 10% tamtejszego rynku.

„Rusyfikowanie” klawiatur

Smutną wiadomością jest to, że jednak udało znaleźć się pewne rozwiązanie problemu. Otóż rosyjskie władze kupują klawiatury arabskie oraz tureckie, po czym grawerują je laserowo, niejako zmieniając je na rosyjskie.

Takie „rusyfikowanie” klawiatur może nie jest rozwiązaniem idealnym, ale może się okazać skuteczne, ponieważ ze względu na dość niski koszt grawerowania laserowego, końcowy koszt tak potraktowanych klawiatur nie powinien znacząco się zmienić.

9 odpowiedzi do “W Rosji kończą się klawiatury z rosyjskim układem klawiszy”

  1. A jakie źródło tej informacji? Zawsze też jest prostszy i tańszy sposób od grawerowania – nalepki z papieru kredowego.

  2. Ja również chętnie poznam źródło tego newsa. Pięć miesięcy totalnej dezinformacji tudzież absurdalnej propagandy dotyczącej wszystkiego co ma jakikolwiek związek z Rosją powinno nauczyć każdego z nas ostrożności.
    Inna sprawa, że sądzę, iż brak klawiatur jest dla Rosjan jednak nieco mniejszym problemem od realnych braków chociażby węgla, czy niepewności związanej z dostępem do gazu. No, ale taka już natura człowieka, że choćby miał zimą dogrzewać dom chrustem, to będzie zacierać ręce, że sąsiad nie może sobie kupić takiej klawiatury jaką chciał.

  3. Po co grawerować jak można kupić naklejki?

  4. Podobno na Ukrainie klawiatury już całkiem się skończyły, nawet te z ukraińskim układem klawiszy.

Dodaj komentarz