rek

„Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” – Recenzje zapowiadają wielką przygodę

„Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” – Recenzje zapowiadają wielką przygodę
W sieci pojawiają się pierwsze recenzje serialu Amazona. „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” zbierają głównie pochwały.

Przed Amazonem stało nie lada wyzwanie. Nawet jeśli serial „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” mógł się poszczycić kosmicznym budżetem, pozostała jeszcze kwestia stworzenia historii, która zachwyci fanów Tolkiena. Udostępniane dotychczas materiały i zwiastuny wzbudzały wśród nich liczne kontrowersje, ale pierwsze opinie o serialu były bardzo pozytywne.

Teraz ten zdają się utrzymywać recenzje, których trafia do sieci coraz więcej. W chwili pisania tego newsa „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” może pochwalić się średnią ocen na poziomie 72% według portalu Metacritic.

Na najwyższą notę zdecydował się Nick Schager z Daily Beast:

To ożywczo mocne fantasy, choć dopiero u progu. Tym, co robi największe wrażenie w dziele J.D. Payne’a i Patricka McKaya, jest jego balans pomiędzy wspaniałością a obrzydlistwem. Romantycznością a brutalnością. Euforią a desperacją. Wielkością a kameralnością… Wszystko to sprawia wrażenie świeżego i żywego.

Niewiele ustępuje mu opinia Kevina Perry’ego z The Independent (80%), który przede wszystkim zdecydował się na porównanie produkcji Amazona z innym serialowym gigantem fantasy

To nie Westeros. Nie polecą tutaj niczyje głowy. Zamiast tego doświadczymy spektaklu przepełnionego powrotem do cudownie przygotowanego Śródziemia, które daje nadzieję na niesamowicie wielką przygodę.

Średnią ocen na razie wyraźnie zaniża Inkoo Kang z The Washington Post (40%). W recenzji czytamy m.in. zarzuty pod adresem obsady, której popisy nie mogą się równać z tym, co oglądaliśmy w filmach Petera Jacksona.

Fabuła także jest dość nieistotna. Gra aktorska zdaje egzamin, ale nie zapada w pamięć. Dialogi są z kolei płytkie i banalne, za dużo w nich pretensjonalnych monologów o poszukiwaniu światła i niejasnej naturze zła.

Własną opinię na temat „Pierścieni Władzy” będziemy mogli wyrobić sobie już jutro.

35 odpowiedzi do “„Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” – Recenzje zapowiadają wielką przygodę”

  1. Zdanie: „Fabuła także jest dość nieistotna”. I tyle mi wystarczyło. Bez względu na to czy jestem fanem Tolkiena, czy nie. Oglądając ten serial, Raka będzie można dostać. Dlatego podziękuje.

    • „Jaka piękna katastrofa”? ;D

    • >Nie oglądaj serialu
      >Generalnie krytycy, którzy widzieli, chwalą
      >Jeden krytykuje
      >TO ON MA RACJĘ

      Pomijając już dziecinadę w mówieniu o „racji” w recenzji, to czytanie tych komciów jest dla mnie dużym źródłem radości <3.

    • @QUETZ Temu akurat Warner zaoferował więcej niż Amazon.

      Krytyka dialogów nie nastraja zbyt pozytywnie, chociaż cliche na które cześć recenzentów narzeka(np. światłość kontra ciemność), są akurat zgodne z oryginałem. No i wolne tempo rozwoju fabuły też.

      Cóż, jutro sami ocenimy.

      Edit: Warto również
      wspomnieć że Washington Post należy do Bezosa… Opłacone recenzje, co?

    • Hihi, GamerGate Brain to choroba przewlekla w niektórych przypadkach

    • Subop chyba jeszcze nie wytrzeźwiał xd.

  2. Co do dialogów, już po trailerach słychać, że są słabo napisane. Jak słyszę takie teksty, jak „Mam w sobie nawałnice”, „Odłóż miecz Galadrielo” to mam bardzo złe przeczucia, to będzie klapa, jaką żaden serial nie zanotował od wielu lat.

    • Są podobnie napisane do dialogów Jacksona. A te teksty, na które się powołujesz, spokojnie by pasowały do jego trylogii.

  3. Ten serial przejdzje do historii. Jako fana kiepskich filmów/seriali, Amazon bardzo mnie rozpieszcza ostatnimi czasy. Najpierw kiepsko/dobry Samarytanin, a już jutro dostaniemy, zapowiadające się na niezamierzone przez twórców komediowe złoto, Pierścienie Władzy.

  4. Czytam recenzje i wbrew pozorom są dość jednolite. Doskonała oprawa audiowizualna i przeciętne lub kiepskie postaci i dialogi. To jak recenzent ocenia całość zależy od tego jak ceni wagę efektów specjalnych i gigantycznego budżetu.

    W niektórych pozytywnych recenzjach jest jeszcze życzeniowe „Pierwsze dwa odcinki to taki przedsmak i dodanie wymiarów postaciom na pewno będzie w kolejnych odcinkach”. Taaa…

    Cześć dialogów i ich jakość była na trailerach. I jeśli „Nie widziałeś tego co ja widziałam” i „Serce większe niż stopa” to szczyt twórczości scenarzystów którym postanowili się chwalić to recenzje mnie nie dziwią.

    Średnia 72% na Metacritic to nie jest sukces za ponad 1 mld zielonych.

    Spektakl może to i jest. Efekty specjalne w końcu sprzedały Avatara. Tylko ile osób serial Amazonu będzie oglądać w salach kinowych jak recenzenci?

    • Następne odcinki to robota dwóch innych reżyserów, ale to nie naprawi dialogów…

    • ..przeciętne lub kiepskie postaci i dialogi..

      Większość recenzji chwali zarówno jedno jak i drugie.

      Plus, metactritic jest gównem xd.

    • @STTARK
      Ja się wypowiadam tylko o recenzjach które czytałem było ich koło 10 na samym początku, ale nie będę się wypowiadał o większości recenzji.

      Zaznaczę tylko, że jeśli recenzja ma 200+ słow a o dialogach i grze aktorskiej jedynie jest krótkie zdanie w stylu „Dialogi i gra aktorska jest genialna i w ogóle” bez żadnego rozwinięcia, to jest to u mnie brak informacji o dialogach i grze aktorskiej.

      Szczególnie, że te fragmenty które widziałem nie zachwycają.

      Inna sprawa, że skoro autor recenzji poświęca większość czasu nad zachwytami nad krajobrazem, a grze aktorskiej jedno zdanie to widać co rzeczywiście wywarło na nim wrażenia, a co jest tylko obowiązkową wstawką.

      Co do metacritic – jak wszystko inne. Zacytowałem dlatego bo był akurat ujęty w artykule.

    • ,,Zaznaczę tylko, że jeśli recenzja ma 200+ słow a o dialogach i grze aktorskiej jedynie jest krótkie zdanie w stylu „Dialogi i gra aktorska jest genialna i w ogóle” bez żadnego rozwinięcia, to jest to u mnie brak informacji o dialogach i grze aktorskiej. ,,

      Spoko, ale to nikogo nie obchodzi akurat xd

      ,,Szczególnie, że te fragmenty które widziałem nie zachwycają.
      ,,

      To może zachwyca jak się dokształcisz :p

    • @Sttark
      Zdajesz sobie sprawę, że to ty odpisujesz na mój komentarz?
      Widać wystarczająco cię to obchodzi skoro odpowiadasz.

      Powiedz mi tylko czy jesteś zadowolony/-na z twojej jakże przenikliwej analizy i twojej argumentacji?

  5. A może tak sami obejrzyjcie najpierw a nie sugerujecie się inymi recenzjami. Co za problem poświecić 1/2h i sprawdzenie samemu…. Ile to seriali miało świetne pierwsze epizody a potem coraz gorzej i gorzej.

    • Słowem – kupcie proszę pierwsze abonament w Amazonie, a później się zastanawiajcie czy było warto 🙂

      Zgaduje, że jesteś z tych co gry w przedsprzedaży kupują.

  6. Ale co w tym serialu jest tak dobre choćby audiowizualnie? Bo mi większość charakteryzacji wygląda na tani plastik/karton. Odbiłem się nawet nie tyle od fabuły, co od tandety którą ten serial atakuje już w pierwszych 15 minutach pierwszego odcinka. Jeśli tak wygląda produkcja za ~1mld USD, to trylogia Jacksona zjada ją na śniadanie.

    Pejzaże faktycznie ładne. Scenografia okej. Ale postacie wyglądają jak wyciągnięte z jakichś Kronik Shanarry 😀

  7. Obejrzałem oba odcinki.
    I mogę powiedzieć, że to nie jest serial dla mnie.

    Serialowe elfy są jednocześnie bardzo uczłowieczone, bardziej długowieczne niż nieśmiertelne. Do tego stopnia, że gdyby postawić elfy i ludzi razem i wymieszać to trudno byłoby ich rozróżnić. Nie ma co się wypowiadać o zgodności z lore, bo tutaj stworzono własne alternatywne uniwersum. Szkoda, że twórcy nie byli otwarci w tej decyzji – uniknięto by sporej części tej negatywnej otoczki.

    Krajobrazy są ładne. Jednocześnie mam wrażenie, że miasta elfów są opuszczone. W uroczystej ceremonii uczestniczy może 30 osób. Przez kontrast z całkiem ładną resztą zaznaczają się za to negatywnie zbroje elfów – szczególnie ta ceremonialna (zbroja płytowa z plastiku doniczkowego), ale też i ta strażników Mordoru. Dziwi tym bardziej, że wystarczyło wykuć nie więcej niż 10 zbroi.

    Sam nie uznałbym tego za spoilery, bo więcej jest w trailerach, ale poniżej są opisy pewnych scen z 2 pierwszych odcinków.

    Dużo akcji też nie zobaczymy, Walka z trollem wygląda kiepsko. Kamera próbuje nadrabiać niemrawość ruchów ciągłymi cięciami ale i tak to widać. Trochę też jak w grze komputerowej – jest animacja ataku postaci i jest animacja ruchów potwora. Nakładamy wizualnie jedno na drugie, ale nadal są to zupełnie osobne animacje.

    Zabawne jest też to jak żołnierz na widok trolla od razu specjalnie klęka i specjalnie układa miecz tak by Galadriel mogła użyć jego miecza jak trampoliny. Wygląda to bardzo sztucznie.

    Misja Galadrieli to pierwsze quest z jej kilkuosobową armią. W 2 odcinku Galadriel spędza czas w przemoczonej prześwitującej sukni nocnej jako fanservice, spokojnie nic ważnego nie prześwituje.

    Misja Elronda – Elrond potrafi korzystać z szybkiej podróży. W jednej scenie rozmawia z Celebrimborem, jest później mapa podróży zaznaczająca trasę i w kolejnej scenie widzimy naszą dwójkę spacerującą już przed samymi bramami Khazad-dum tak samo jak stali we wcześniejszej scenie. Piękne panoramiczne zdjęcia pokazują, że oprócz naszej dwójki w pobliżu nie ma nikogo, ot wybrali się na spacerek. Nasz wspaniały elfi lord, władca Eregionu niestety musi chwilę później wracać już samotnie z buta. Widać mają blisko.

    To wbrew pozorom jest problem. Bo widzimy tych niby lordów i niby władców elfów, ale wyglądem, posturą i otoczeniem niczym się nie wyróżniają z tłumu. Brakuje im jakiegoś majestatu.

    Misja Czarnego Elfa – Typowe fantasy, ani złe ani dobre.

    Hobbici – Nie do końca rozumiem wizję tych hobbitów. Mają być taką maskotką serialu? Z wyglądu przypomina mi to serial RRRrrrr!!! niż hobbitów.

    Jakbym miał oceniać?
    Jako generic fantasy może 6/10
    Jako adaptację Tolkiena góra 3 na 10.

    • Ciekawe czy „cinemasinyzacja” znajdzie się w DSM-VI.

    • @Quetz
      Ty masz w domu lustro? Bo notorycznie robisz dokładnie to co zarzucasz innym.

      Potrafisz coś więcej niż argumenty ad personam? Post napisałem specjalnie z przykładami, ale ty wolisz po prostu obrzucać błotem każdego kto śmie myśleć inaczej niż ty.

      Brawo. Dowodzisz swojej racji doskonale.

    • Ciekawe, jak przychodzę z argumentami, to milczysz, a kiedy uznaję, że już można się tylko pośmiać, to nagle jesteś wielce oburzony – chłopcy mają najkruchsze ego <3.

    • @Quetz
      Nie jestem oburzony. Po prostu zwracam ci uwagę, że w każdym wątku zajmujesz się tylko wyśmiewaniem czy poniżaniem drugiej strony.

      Jesteś dokładnie tym o co cały czas oskarżasz innych.

      Prześledźmy komentarze pod tym artykułem. Napisałeś ich 6.

      Dwa z nich zawierają jedynie insynuację choroby lub zaburzenia psychicznego u drugiej strony i są to:
      „Ciekawe czy „cinemasinyzacja” znajdzie się w DSM-VI.”
      „Hihi, GamerGate Brain to choroba przewlekla w niektórych przypadkach”

      W kolejnych dwóch po prostu próbujesz infantylizować drugą stronę:

      „Ciekawe, jak przychodzę z argumentami, to milczysz, a kiedy uznaję, że już można się tylko pośmiać, to nagle jesteś wielce oburzony – chłopcy mają najkruchsze ego <3."

      "Nie sądzę, seriali które doprowadziły wrażliwych chłopców do płaczu ze złości było całkiem sporo."

      Kolejne 2 komentarze to bezdowodowe twierdzenie, że opinie drugiej strony są po prostu nieważne, śmieszne i bezwartościowe.

      "Pomijając już dziecinadę w mówieniu o "racji" w recenzji, to czytanie tych komciów jest dla mnie dużym źródłem radości <3."

      "Tu kilku kolegów ma konkurs na najgorzej starzejące się opinie xD."

      Wiesz czego nie ma w żadnym z twoich komentarzy? Nie ma ani argumentów, nie ma dyskusji, nie ma nawet twojej opinii o właściwym wątku tzn o serialu.

    • J.w. – tam, gdzie ci odpowiadałem argumentami podwijałeś ogon i milczałeś, więc nie rób z siebie paragona cywilizowanej dyskusji, misiu kolorowy 🙂

      A z głupich komentarzy należy się śmiać, a nie wchodzić z nimi w dyskusję, to chyba rzecz oczywista.

    • @Quetz
      Czyli dalej to samo. Zero argumentów tylko wyzwiska.

      Oczywiście to moja wina, że w wątku o serialu w twoich komentarzach nie ma żadnego argumentu ani nawet żadnej opinii o serialu.

      Zająłeś się za to tylko zwalczaniem każdej opinii która śmie nie być pochlebna. I ty wypominasz innym fanatyzm?

      To może ci pomogę i zadam pytanie: Serial oglądałeś?

      Bo nawet nie wiem czy to twój brak akceptacji, że ktoś może mieć inną opinię od ciebie, czy nawet nie oglądałeś i nie masz opinii, ale walczysz już czysto ideologicznie.

    • Znowu, mimo że usilnie starasz się to zignorować 😉 – gdybyś w naszych przeszłych wymianach zdań okazał się kimś, kto potrafi dyskutować, inaczej wyglądałyby moje komentarze, jak np. wyglądają z częścią komentujących, którzy się ze mną nie zgadzają (pozdro dla zadymka). Ty ignorowałes i ignorujesz rzeczowe argumenty, skupiając się na swoich dziwnych obsesjach i uważając swoje fantazje za fakt. Na ten komentarz też nie odpowiesz konkretnie, jak na żaden poprzedni, więc gdy znowu zobaczę coś żenującego, to będę się śmiał, bo na nic więcej to przecież nie zasługuje :-).

    • @Quetz.
      Czyli nawet nie oglądałeś serialu, ale walczysz ideologicznie z tymi którym się nie podobał. To ty obsesyjnie odpowiadasz na każdy komentarz wyzywając innych, jak to zrobiłeś odpowiadając na mój komentarz z opinią o serialu.

      Nadal nie podałeś też żadnego argumentu, ani też żadnej opinii o serialu.

      Naprawdę spojrzyj w lustro.

      Jedyną osobą która nie odpowiada konkretnie i nie dostarcza nigdy żadnych argumentów jesteś ty. Nie rzeczowych argumentów. Żadnych. Co zresztą ci już udowodniłem 2 posty temu.

      Tyczy się to zresztą prawie każdego wątku w którym się wypowiadasz. Jak ktoś ci to wypomni to zaczynasz obwiniać innych. Bo to wina innych, że ty nie potrafisz przedstawiać argumentów. To wina innych, że ty nie potrafisz przedstawić opinii, a co dopiero jej uzasadnić.

    • Jak wyżej, bo widzę że nadal nie dociera – odpowiadam na co głupsze z komentarzy, bo są przez swoją głupotę zabawne, nie moja wina, że wśród nich często są twoje :).

      Od pierwszych zapowiedzi serialu kilka osób tutaj (ty również) miało gotowe o nim opinie, głównie bazujące na wyborach castingowych, oczywiście przewidywalnie rasistowskich i seksistowskich. Śmiałem się z nich od początku, zaznaczając nawet, że sam serial obchodzi mnie średnio, bo i z Tolkiena wyrosłem jakiś czas temu, ale dzięki temu na pewno nie poświęcałbym czasu krytyce czegoś, czego nie widziałem na oczy. Wy nie mieliście tego problemu, nadal nie macie w wielu przypadkach (tu odwołuję się nie tylko do serialu). I nie, nie broniłem go również, co dość nieudolnie próbujesz mi zarzucić, wyśmiewanie nieudolnej krytyki niekoniecznie stanowi obronę dzieła.

      Teraz, gdy obejrzałem jeden odcinek i jestem w trakcie drugiego mogę sam stwierdzić, że serial jest ok, może nawet obejrzę go dalej. Nie potrzeba do tego żadnego rasowego/feministycznego/woke/srouk zacietrzewienia, które ty z kolegami prezentujecie na porządku dziennym, bo (imho) wykop i 8chan przeżarły wam mózgi i nie umiecie już myśleć inaczej, niż kliszami zaciągniętymi z podobnych źródeł.

      Co dalej, twoja „recenzja” jest odzwierciedleniem tego nudnego, mechanicznego myślenia o jakimkolwiek dziele kultury, które promowali od lat Nostalgia Critic i mu podobni, a którego mutacją jest też Cinema Sins: „ding, znalazłem nieścisłość”, „ding, za szybko podróżuje”, „ding, ding, ding”. To okropnie płytkie i nudne rozumienie kultury, które nie zostawia pola do rozmowy innej niż czysto transakcyjne zliczanie „plusów” i „minusów” – zresztą, „oceny” które wystawiłeś na koniec są ukoronowaniem takiego sposobu myślenia.

      Więc nie wymagaj ode mnie proszę, żebym jakikolwiek twój komentarz traktował inaczej, niż potencjalną bekę, bo na razie mam trafność przewidywania na poziomie 100%.

    • @Quetz
      Wow! Brawo! Z 9 komentarzem udało ci się wyrazić opinię o serialu w niezwykle dociekliwej i przemyślanej formie „mogę sam stwierdzić, że serial jest ok”. Co za głębokie zrozumienie kultury!!
      Teraz spróbuj jeszcze raz ale bez wyzywania innych. Zwróciłeś uwagę, że wszystko pozostałe to atakowanie innych osób?

      „(…) że sam serial obchodzi mnie średnio, bo i z Tolkiena wyrosłem jakiś czas temu, (…)”

      To pewnie jest powodem dlaczego tak mocno walczysz pod każdym artykułem i komentarzem

      Wiem, że doskonale orientujesz się co ktoś myśli, i dlaczego coś robi, ale to nie ma znaczenia. Nie wiem jak poglądy Nostalgia Critic czy Cinema Sins, bo kojarzę tylko z nazwy, ale gwarantuje ci, że twój sposób wyzywania innych na pewno nie zostawia pola do rozmowy na jakikolwiek temat.

      Piszesz, że coś wyśmiewasz, że w ogóle cię to nie interesuje, ale obsesyjnie odpisujesz i komentujesz każdy wątek i komentarz.

      Ale odpowiem i na inne punkty. Co do szybkiej podróży nie chodzi o jej czas. Wiadomo, że nikt nie będzie pokazywał jak ktoś przez tydzień jedzie/idzie. Kwestia jest taka, że w tej scenie panowie nie wybrali się w podróż. Sceny i przejście między nimi wyglądało jakby się wybrali z biura na kawę, jest więc cięcie i scena zaczyna się jak wychodzą zza rogu budynku swobodnie rozmawiając. Ich pożegnanie wygląda tak samo, jeden wchodzi do środka, mówi cześć widzimy się za parę dni, a drugi na piechotę wraca z powrotem do biura.

      Może nie każdy na to od razu zwraca uwagę, ale dla mnie jest niezwykle widoczne gdy film z jednej strony chce powiedzieć, że podróżowali pomiędzy dwoma królestwami, a z drugiej faktycznie pokazuje, że wybrali się na spacer. Jest wiele takich sytuacji, gdzie serial mówi jedno, a widać drugie.

      To nie jest tak, że nie lubię filmów/seriali absurdalnych, ale to wymaga by film był świadomy tego. By umiał tym absurdem grać. Tutaj tego nie ma.

      W życiu miałem okazję nosić też zbroję czy pobawić się mieczem więc niezwykle jest dla mnie widoczne gdy ktoś nawet się tu nie przykłada. Choreografia walki z trollem jest po prostu zła. I tyle. Z takim budżetem nie da się też bronić używania zbroi zrobionych chyba z pomalowanych sprayem kartonów.

    • W sumie wiedziałem, że stracę 5 minut pisząc tamten komentarz, bo i tak nie odniesiesz się do meritum, tylko będziesz dalej handlował „ding” i udawał (?) że nie wiesz, o czym mówię, ale cóż, człowiek bez nadziei jest podobno stracony!

      „Ding!”

    • @Quetz
      Proszę znajdź to lustro.

      1. To ty nigdy nie potrafisz nic uzasadnić, a jedynie wyzywasz innych. Inwektywy są twoją jedyną bronią.
      2. To ty fanatycznie zwalczasz opinie z którymi się nie zgadasz, używając do tego wyzwisk nie argumentów.
      3. To ty nie potrafisz się odnieść do meritum. W wątku nie odnosisz się do serialu, za to masz mnóstwo twierdzeń jacy są inni głupi.
      4. Pamiętaj to ty opowiadasz na mój komentarz nie odwrotnie.
      5. Nigdy nie odpowiadasz na pytania, zamiast tego ciągle próbujesz zmienić temat.
      6. Nie zadałeś też żadnego pytania, a wypominasz brak odpowiedzi.
      7. Ciągle powołujesz się na coś co się nie wydarzyło albo nie miało miejsca ale liczysz, że nikt nie zauważy. Jak twoje argumenty które zawsze są kiedyś, gdzieś za rogiem, dawno dawno temu za siedmioma górami.

      Naprawdę tak ciężko ci zrozumieć, że inni ludzie nie muszą się zgadzać z twoimi poglądami, opiniami, inne rzeczy im się podobają i przeszkadząją i mogą na różne rzeczy patrzeć inaczej?

  8. Ja jestem po 1 odcinku i jak na razie powiem tyle….. Bardzo ładna a nawet za ładna katastrofa…. Jakoś nie chce mi się oglądać dalej.

Dodaj komentarz