Twitter testuje edytowanie postów

Ile razy zdarzyło wam się w życiu powiedzieć coś, czego później żałowaliście? Albo mieliście ochotę cofnąć czas i edytować swoją wypowiedź? W prawdziwym życiu raczej nie ma co liczyć na wprowadzenie takiej możliwości w najbliższym czasie, a większość social mediów już nam ją od dawna oferuje. Ale jeden z takich serwisów przez lata chował w tym temacie głowę w piasek i nie było mowy o edytowaniu treści udostępnionych za jego pośrednictwem. Mowa oczywiście o Twitterze.

Tym większy szok może wzbudzać tweet, który od wczoraj przewija się w tym serwisie:

Piekło zamarzło: Twitter wreszcie pozwoli na edytowanie wysłanych wiadomości. Opcja jest obecnie testowana przez pracowników firmy. Oczywiście nie obejdzie się bez pewnych ograniczeń, a będą one… cóż, dość istotne.

Przede wszystkim tweeta będziemy mogli edytować jedynie przez pół godziny od momentu jego wysłania. Opcja ewidentnie ma służyć do poprawiania ewentualnych literówek czy dodawania zapomnianych hasztagów, a nie zmieniania przeszłości i manipulowania dyskusjami. Zresztą edytowane tweety i tak będą wyraźnie oznaczane, a każdy użytkownik będzie mógł przejrzeć historię zmian wprowadzonych w wiadomości.

Nie możecie się doczekać, aż opcja edytowania tweetów zostanie wam udostępniona? No to niestety mam złe wieści. Twitter planuje wprowadzić testy tej funkcji dla abonentów płatnego Twittera Blue i dopiero z czasem rozszerzać na kolejne kraje. Kiedy pozostali użytkownicy dostaną taką możliwość? Tego na razie nie wiemy.