Marcin Dorociński zagra w siódmym „Mission: Impossible”

Tak to już jest, że kiedy dochodzi do występów polskich aktorów w zagranicznych produkcjach (rozumianych najczęściej jako te hollywoodzkie), to uwaga większości populacji kraju nad Wisłą skupia się na tejże osobie. Borys Szyc na Oscarach, Rafał Zawierucha u Tarantino, Tomasz Kot, którego planowano posadzić naprzeciwko Bonda, Marcin Dorociński w netfliksowym „Gambicie królowej”… oraz dwóch następnych odsłonach serii „Mission: Impossible”. Nie netfliksowych, ale to chyba wiadomo. Dlaczego ja to piszę?
Nieważne, liczy się post samego zainteresowanego, gdzie nie tylko potwierdził wielomiesięczne spekulacje – napędzane postami, w których aktor chwalił się pracą poza krajem – ale i podzielił się, cóż, szczerymi marzeniami młodziaka z Kłudzienka. I wcześniejszymi próbami ich spełnienia.
Pierwszym castingiem, który otrzymałem od mojej londyńskiej agencji, był MI – Ghost Protocol. Przegrałem. Od tego czasu nagrałem ponad 1200 self-tape’ów. I przegrałem je wszystkie. Pierwszy self-tape wygrałem w zeszłym roku – po ponad dziesięciu latach żmudnych nagrań, wielkich nadziei i starań. Po 1200 wcześniejszych bolesnych i dotkliwych porażkach. I te dwa wygrane to była [produkcja] „Wikingowie: Valhalla” i MI: Dead Reckoning. I teraz mogę dzielić się moją radością z Wami.
Gratulujemy występu i czekamy gorąco na pierwszą część „Mission: Impossible – Dead Reckoning”. Światowa premiera planowana jest na 14 lipca 2023 roku.
Czytaj dalej
-
„Exit 8” udowadnia, że czasem po prostu liczy się rozrywka. To rzetelna...
-
2. sezon „1670” to wielki sukces Netfliksa. Adamczycha bawi po raz...
-
Spin-off „Wiedźmina” z nieoczekiwaną datą premiery. Insiderzy ujawniają, kiedy zobaczymy...
-
Trzeci sezon „Daredevila: Odrodzenie” powstanie. Dostał zielone światło od Disneya