Control 2 zapowiedziane! Kolejny tytuł tylko na next-geny

Plotek nie było, ale niespodzianki tu brak. Remedy Entertainment rozpoczyna prace nad Control 2. Jak trafnie przewidział redakcyjny kolega Rajmund, jest to właściwy tytuł ogłoszonego niedawno projektu Heron.
Pierwowzór powszechnie uznaje się za najbardziej udaną grę studia – chyba, że wolicie Alana Wake’a. Zebrała wysokie oceny oraz rozeszła się w milionach egzemplarzy.
Partner strategiczny nie ulegnie zmianie w stosunku do pierwowzoru. Zamiast Epic Games, które zapłaciło 10 milionów dolarów za wyłączność pierwszej części Control na pecetach oraz w 2020 roku zapowiedziało wydawniczą współpracę z Remedy, współtwórcą oraz współwydawcą ponownie stanie się 505 Games. To firma, która ma pod swoimi skrzydłami Don’t Starve, Death Stranding, Assetto Corsę czy Stardew Valley; jak widać, nie lubią się ograniczać do jednego gatunku…
Z Control 2 zrobimy kolejny skok w nieznane. To będzie nieoczekiwana podróż. Trochę to potrwa, ale delikatnie mówiąc, to najbardziej ekscytujący projekt, nad jakim kiedykolwiek pracowałem. To dopiero początek, ale warto będzie poczekać.
Tak nadchodzący tytuł opisuje Mikael Kasurinen, reżyser marki Control. Już teraz wiadomo, że gra ukaże się na PC, XSX oraz PS5 – a więc, podobnie jak coraz więcej gier, pominie już poprzednią generację. Budżet całości to skromne 50 milionów euro.
A tymczasem w Remedy trwają również prace nad tytułem free to play współtworzonym przez Tencent.
Czytaj dalej
10 odpowiedzi do “Control 2 zapowiedziane! Kolejny tytuł tylko na next-geny”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Mam tylko nadzieję, że przed premierą dwójki uda mi się w końcu zagrać w część pierwszą. Grę posiadam na GOGu z rozdawnictwa Amazona, ale do tej pory nie mam jeszcze odpowiednio mocnego kompa. Co się odwlecze to nie uciecze jak to mówią.
„Control 2 zapowiedziane! Epic nie będzie już wydawcą”
Według wiki i Gry-online, a także wielu artykułów dot. gry, 505 Games było wydawcą pierwszego Control.
Może chodzi o ko-producenta?
Remedy „skumplowało się” z Epic Games, aby ten wydał dwie gry studia: https://www.remedygames.com/remedy-entertainment-signs-with-epic-games-to-publish-two-new-multi-platform-games/ . Nagłówek jednak faktycznie jest na tyle mylący, że go zmienię. Dziękuję za uwagę!
Ciekawostka. Zalinkowany artykuł nawet porównuje partnerstwo ws. dwóch niezapowiedzianych gier do partnerstwa z 505 Games… przy Control 😉
BTW Nie widzę ani zapowiedzi, że wydawcą Control 2 będzie Epic, ani przeciwwskazań, by te „two multi-platform games for next-generation consoles and PC that will be published by Epic Games”, z których jedna ma być mniejszą produkcją „w tym samy uniwersum”, miały wyjść. Po prostu żadna z nich, to nie Control 2.
Oby jak najszybciej to wyszło. Obok pierwszego Maxa P., Control to najlepsza gra Remedy. Archiwum X plus Twin Peaks w metroidvaniowym sosie. Niby kuriozalna kombinacja, ale tutaj działa. Minus to dość wysoki próg wejścia. Trzeba się przemóc, by w te dziwne klimaty wejść i przyzwyczaić do czytania notatek leżących w opuszczonych biurach, jeśli chcemy docenić fabułę i uniwersum w ogóle. Ale tutaj to działa, pasuje idealnie. Aha, oba DLC też są warte ogrania. Szkoda, że twórcy w pierwszej kolejności dłubią nad Anal Wake 2 (pierwsza część wynudziła mnie strasznie), ale spodziewam się sporo elementów związanych z samym Control, bo oba tytuły dzielą uniwersum i w sumie się przenikają.
Zgodzę się, że od strony sposobu prezentacji opowieści Control jest unikalna i interesująca, ale gameplay to już niestety zupełnie inna sprawa. Dawno żadna gra nie wymęczyła mnie tak bardzo jak dzieło Remedy. Twórcy położyli duży nacisk na akcję, która z kolei opiera się na archaicznych, nieprzemyślanych rozwiązaniach. Zaskakująco sztywne animacje, płaski gunplay, brak takich podstaw jak chociażby możliwość krycia się za przeszkodami, a na domiar złego spawnujące się w losowych miejscach „gąbki” na pociski o kompletnie położonym AI. No i oczywiście „fantastyczny” pomysł z brakiem wyboru poziomu trudności, przez co postać gracza często ginęła w ułamku sekundy. Powiedzmy sobie szczerze: Max Payne to to nie jest.
Dla mnie walka była świetna właśnie przez to, że nie zawierała systemu osłon i wymagała szybkiego, otwartego podejścia. Była po prostu inna od większości trzecioosobowych strzelanek. Zresztą już sama możliwość lewitacji sugeruje, że tutaj trzeba grać w otwarte karty, bez czajenia się po kątach. Bardzo podobał mi się arsenał. Każda broń różniła się od siebie. System destrukcji i efekty cząsteczkowe dodawały wszystkiemu niezłego kopa. Zdaję sobie sprawę, że to dość hermetyczne podejście, ale ja, ulepszając postać i gnaty (tu ulepszenia faktycznie dawały wymierne efekty), będąc w ciągłym ruchu, bawiłem się naprawdę dobrze. Czułem, że Remedy chciało ten system walki zrobić na swoich warunkach. Mnie to kupiło, ale wiadomo, że innych nie musi 🙂
@Shaddon
„Zgodzę się, że od strony sposobu prezentacji opowieści Control jest unikalna i interesująca”
Unikalna prezentacja …wprost z F.E.A.R., System Shock i Deus Ex.
Tylko jak coś może być unikalne, gdy tyle gier robiło to wcześniej? 😉
BTW Czy interesująca, to kwestia dyskusyjna. Ale zgadzam się, że Max Payne to to nie jest.
@Krzycztow
Lewitacja ma taki wpływ na akcję, że …no pojawiła się pod koniec gry. Tyle.
„Anal Wake 2″— Kolega lubi ekskremalne przeżycia o poranku?
Gdzie tam, tak tylko pogardliwie określam grę, która mnie uśpiła, w sensie część pierwsza 🙂