Najgorsza od 2005 roku sprzedaż kart graficznych

Najgorsza od 2005 roku sprzedaż kart graficznych
Grzegorz "Krigor" Karaś
Co tu dużo mówić: tak źle nie było od niemal dwóch dekad – sprzedaż kart graficznych szoruje po dnie.

Jon Peddie Research to nieocenione źródło informacji m.in. na temat rynku kart graficznych. W swym najnowszym raporcie ta skupiająca na technologiach firma konsultingowa podaje, że mamy sytuację bez precedensu: sprzedaż kart graficznych zalicza historyczne dno.

Marne wysiłki

Wielka trójka producentów, czyli Nvidia, Intel i AMD, w sumie dostarczyła na rynek w trzecim kwartale 2022 niecałe 6,9 mln sztuk dedykowanych układów graficznych – co oznacza spadek o 47% w porównaniu rok do roku. Nvidia zanotowała spadek sprzedaży o 40%, z kolei AMD – aż o 74%. Ogółem sprzedaż zbliżyła się do poziomu notowanego w 2005 roku. Ciekawie wygląda również inna kwestia: ostatnie podobne spadki miały miejsce w ostatnim kwartale roku 2008, kiedy z pełną mocą uderzył kryzys ekonomiczny związany z rynkiem pożyczek hipotecznych w USA.

Można to tłumaczyć na wiele sposobów. Pierwszy to oczywiście ogólna, dość nieciekawa sytuacja gospodarcza, inflacja, rosnące koszty życia i związane z tym poszukiwanie oszczędności na różnych polach. To jednak tylko ogólny obraz – jeśli przyjrzeć się bliżej uwarunkowaniom rynku GPU, w oczy rzuca się co innego. To przede wszystkim koniec boomu na kryptowaluty i związanego z tym wykupywania układów graficznych przez górników. Innymi słowy, można powiedzieć, że sprzęt ten niejako powraca do grupy swych pierwotnych odbiorców, a przez to ogólna sprzedaż siłą rzeczy maleje. Kolejną sprawą jest fakt, że rynek w dużej mierze nasycił się podczas pandemii – kto miał kupić wtedy laptopa czy komputer, to kupił i na razie nie zamierza się przesiadać na nowsze zabawki.

W końcu też mamy ceny, które z perspektywy graczy są chyba najważniejsze: Nvidia wywindowała kwoty zakupu GPU do poziomów górniczo-epidemicznych, a AMD najwyraźniej nie potrafi wykorzystać sytuacji. Ludzie zaś najwyraźniej nie za bardzo mają ochotę wydawać tak astronomicznych pieniądze na komponenty PC. I trudno im się dziwić.

Rynek dziś

O ile jednak w porównaniu rok do roku wszyscy zanotowali potężne spadki, to w tej ogólniej biedzie Nvidia, patrząc na rynek samych tylko dedykowanych układów graficznych, mimo wszystko umocniła swoją pozycję i ma aż 86% udziałów. AMD zgarnęło tylko 10%, z kolei Intel z kartami Arc Alchemist zdołał osiągnąć ok. 4%. Niby kiepski wynik, ale w porównaniu do „czerwonych” to i tak rewelacja, zważywszy że „niebiescy” dopiero wracają na podwórko GPU.

Nawiasem mówiąc, zabawnie to wszystko wygląda. Nvidia długi czas twierdziła, że kryptowaluty nie wpływają na sprzedaż kart graficznych – a tu niespodzianka: gdy tylko te zaczęły się zwijać, okazało się, że rynek łapie dołek, jakiego nie było widać od niemal dwudziestu lat. Może to sygnał, że jednak wypadałoby skończyć z tym cenowym szaleństwem i wrócić do czasów, kiedy świetne karty graficzne kosztowały poniżej 2 tys. zł?

Oczywiście to tylko „chciejstwo”, do którego droga daleka – szczególnie już, że wszystko wskazuje na to, iż obecny już monopolista (bo trudno inaczej na ten moment nazwać Nvidię jeśli chodzi o sam segment dedykowanych kart PC) zamierza pogrzebać konkurencję żywcem. Jeśli nie przewagą w surowej wydajności kart, to dopracowanym na wielu płaszczyznach softem oraz DLSS-em trzeciej generacji, na który AMD sensownej odpowiedzi nie ma. I tak to w sumie już wygląda od paru lat. Może to zabrzmi brutalnie, ale moim zdaniem tu jednak trzeba stawiać na Intela – ale zanim ten zacznie na poważnie mierzyć się z producentem RTX-ów, to parę lat minie. A do tego czasu rynek GPU do względnej normalności raczej nie wróci.

10 odpowiedzi do “Najgorsza od 2005 roku sprzedaż kart graficznych”

  1. Ja sobie będę siedzieć na swoim 3060m przez najbliższe lata i niech sobie dalej wymyślają ceny z kosmosu. Mam ich wszystkich w…

  2. Ja mam mojego 1660 Super od 2 lat i do tej pory świetnie sobie radzi z nowymi grami w Full HD. Ceny nowych kart są po prostu zaporowe dla większości graczy.

    • Również jestem posiadaczem tej karty i bardzo jestem zadowolony z zakupu. Kiedyś trzeba będzie ją wymienić, ale na pewno nie przy tych cenach. To już lepiej konsole kupić, mimo że gram od zawsze na PC.

  3. >Ustaw zaporowe, kosmiczne ceny swoich kart graficznych.
    >SurprisedPikatchuFace.jpg że się nie sprzedają.

  4. Bardzo mnie to cieszy, jednak gracze nie są aż takimi jeleniami i wcale nie zamierzają kupować kart po 3-4 krotnie zawyżonych cenach. Oby tak dalej, to może w końcu ceny GPU wrócą do normalności 🙂

  5. W tej chwili najbardziej opłacalne cenowo RTX 3060 w wersji 12 GB oraz RX 6700, te karty można dorwać w rozsądnych kwotach.

  6. AMD może nie sprzedaje kart graficznych, ale pewnie odbija sobie na konsolach. A niska sprzedaż nie dziwi, za cenę dobrej karty obecnej generacji można mieć wszystkie obecne konsole.

  7. Pytanie tylko czy spadek sprzedaży utrzyma się dłużej czy jest tylko chwilowy. Kolejne pytanie to czy spadek sprzedaży będzie na tyle długo by przekonać producentów do zmiany polityki cenowej. Moim zdaniem nie. By Nvidia zmniejszyła ceny to najpierw konkurencja, która moim zdaniem jest za słaba, musiała by wydać swoje produkty w bardzo mocno konkurencyjnych cenach.
    Mimo to cały czas czekam. Kupno GPU nie jest problemem ale płacąc cenę jako sobie teraz krzyczą za serię 4K miał bym poczucie, że ktoś mnie mocno wykiwał.

  8. Było nie było, od dwóch lat panuje sytuacja dużo gorsza, niż nawet 20 lat temu. Czasy pierwszych GeForce to był ostatni raz, gdy za samą grafikę płaciłem tyle, co za resztę podzespołów (płyta, procesor, ramy, dysk i obudowa) łącznie. A wtedy jeszcze działało S3, STC, Matrox— zwłaszcza ten ostatni, albo miałeś świetną grafikę 2D, albo 2D/3D średniej klasy.

Dodaj komentarz