The Last of Us: Twórca gry chwali narrację w Elden Ringu i Inside

Mówi się, że jeśli mamy się czymś inspirować, to warto patrzeć na dzieła tych najlepszych. Prawdopodobnie taką lub podobną zasadę wyznaje Neil Druckmann, współprezes Naughty Dog. Jeśli chodzi o The Last of Us, raczej nie ma co szczególnie psioczyć – gra zaskarbiła sobie całą rzeszę fanów, a developerzy nawet ostatnio pochwalili się wynikami sprzedaży. Mimo to w następnych tytułach w kwestiach narracyjnych Naughty Dog może trochę odejść od stylu, który widzieliśmy w The Last of Us, a skręcić bardziej w kierunku tego, co zrobiło FromSoftware w Elden Ringu (czyli zeszłorocznym zwycięzcy The Game Awards) czy Playdead w Inside.
Takimi informacjami Druckmann podzielił się osobiście w wywiadzie udzielonym dla The Washington Post (transkrypcję znajdziecie TUTAJ). Przyznał tam, że styl narracji we wcześniej wymienionych Elden Ringu oraz Inside jest czymś, za czym mógłby podążać w następnych grach.
Jestem ostatnio bardziej zainteresowany takimi rzeczami jak Elden Ring, które opowiadając swoją historię, nie opierają się za bardzo na tradycyjnej narracji. Część tego najlepszego storytellingu w The Last of Us znajduje się w cutscenkach, ale spora część jest nam opowiadana poprzez poznawanie historii danego miejsca. Dla mnie to jedna z rzeczy dających najwięcej frajdy z tych, jakie wyciągam z gier, które ufają swoim graczom, że ci rozwiążą co trzeba, nie będąc prowadzonymi za rękę.
Mimo że jako gracze chcielibyśmy w tym momencie wiedzieć coś więcej, kiedy Naughty Dog ostatni raz opowiadało o swojej następnej produkcji, nie dostaliśmy zbyt wielu informacji. Może poza kolejnym szkicem koncepcyjnym na otarcie łez. Jak to ostatecznie wyjdzie i jaki kierunek obiorą następne produkcje twórców The Last of Us: pozostaje tylko czekać.