Potężny rosyjski telefon – okazja dla objętych sankcjami

To telefon, który bezsprzecznie stałby się hitem i podbiłby światowe rynki – oczywiście gdyby tylko Rosja zechciałaby się podzielić ze światem tą najnowszą zdobyczą radz… rosyjskiej myśli technicznej.
iPhone się chowa
Fontel FP 200 to sprzęt, który idzie z duchem czasu – wyposażono go bowiem… w kolorowy ekran o rozdzielczości 160 x 128. Takich wyświetlaczy dziś nie ma chyba nikt – tak zawrotne liczby wyraźnie wskazują, że pikseli trzeba tu wypatrywać mikroskopem elektronowym. Przekątna 1,77 cala z kolei przyda się na froncie – w końcu blask bijący z większego ekranu mógłby przyciągnąć wrogie Rosji salwy artyleryjskie. Gdy jednak trzeba będzie naprawdę poświecić, np. szukając jedzenia, to przyda się wbudowana latarka. Nie zapomniano o parze slotów SIM, które niczym dwa miecze wycelowane w pierś wrogów Rosji pozwalają np. włożyć do środka jedną kartę rosyjską, a drugą zachodnią – co może się przydać w kolejce przed przejściem granicznym lub podczas pierwszych kroków na emigracji.
Akumulator o zawrotnej pojemności 600 mAh wytrzyma nawet kilka dni siedzenia w okopach, zaś kolejnym praktycznym rozwiązaniem jest fizyczna klawiatura. Nic tak nie ułatwia obsługi sprzętu jak przyciski, które – w przypadku np. odmrożeń frontowych (hipotetycznych, oczywiście, bo w sercach prawdziwych Rosjan goreje ogień miłości do Putina) – można wciskać patykami.

Wspaniałą wiadomością dla wszystkich rosyjskich patriotów jest fakt, że sprzęt wyposażono w aż 32 GB wewnętrznej pamięci – a to z powodzeniem wystarczy, by w telefonie zapisać np. 222 godziny klipów wideo w formacie MP4 z przemówieniami Putina w rozdzielczości 720p. Oczywiście by je odtworzyć, trzeba będzie posłużyć się jakąś zachodnią elektroniką – to jednak tylko tymczasowe rozwiązanie, z którego zresztą warto skorzystać w tym jakże patriotycznym celu.
Telefon kosztuje 790 rubli, czyli – biorąc za podstawę rosyjską płacę minimalną – wystarczy niecałe półtora dnia pracy lub nieco ponad litr wódki. W przeliczeniu zaś na naszą walutę – 50 zł. Innymi słowy, ten rewolucyjny sprzęt jest urządzeniem w sam raz na kieszeń każdego Rosjanina – choć producent jak na razie nie wspomina jeszcze o możliwości zakupu na kartki.
Kolejne innowacje za rogiem
MegaFon – producent i dystrybutor telefonów – nie może się nachwalić nowego sprzętu.
W naszej sieci detalicznej obserwujemy stabilny popyt na telefony z przyciskiem. (…) Linia Fontel została opracowana z uwzględnieniem aktualnych potrzeb użytkowników i może konkurować z urządzeniami detalicznymi, a także całkowicie zastąpić produkty marek, które opuściły rynek rosyjski. Spodziewamy się, że do końca roku Fontel będzie odpowiadał za nawet 50% sprzedaży telefonów (…).
Producent zapowiada też kolejne innowacje w postaci telefonu z klapką, a także urządzeń odpornych na kontakt wodą lub na uszkodzenia mechaniczne. Jeśli MegaFon pospieszy się z wprowadzaniem nowości na rynek, to już wkrótce rosyjski żołnierz nie tylko zadzwoni, ale i wrzuci telefon pod koła utopionego w błocie samochodu, żeby w końcu wyjechać i uciec gdzie pieprz rośnie z tych przeklętych dla niego ukraińskich ziem.
Czego wam i sobie serdecznie życzymy, rosyjscy patrioci.
PS News, jeśli chodzi o przytoczone szczegóły techniczne i kwestie związane z ceną sprzętu, jest jak najbardziej na poważnie – jedyna manipulacja pojawiła się w przytoczonym cytacie, gdzie w miejscach oznaczonych nawiasami z wielokropkiem wyciąłem fragmenty oryginalnego tekstu, zmieniając tym samym wydźwięk całości.
Czytaj dalej
18 odpowiedzi do “Potężny rosyjski telefon – okazja dla objętych sankcjami”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ciekawe, czy mają wbudowaną radz… rosyjską wersję Snake’a i Space Impact.
Ten POTĘŻNY telefon wygląda trochę jak zwykły „dziadkofon”.
Z całym szacunkiem do humorystycznego tonu, ale „zachodnia elektronika” to dobre samozaoranie w dobie wszechobecnej chińszczyzny xD Co by nie mówić, ruscy przynajmniej naprawdę MAJĄ swój telefon xD (chyba ze i tak robią go w chinach – pewnie tak jest)
Procesory produkowane na Tajwanie to nie „chinszczyzna”.
Zachodnia bo opracowana i projektowana przez kraje zachodnie. A potem plany idą do składania przez „małe chińskie rączki”. Takie czasy globalizacji. Już podczas pandemii ujawniało się że o ile w ChRL taniej siły roboczej jest pod dostatkiem to już gorzej z technikami. Mogą wszystko wyprodukować ale już opracować coś nowego to gorzej, a wiele ich konstrukcji to kopie.
Dawno sie tak nie usmialem, zajebisty tekst ;p Pozdrowienia dla jego autora
Dzięki! 🙂
„Takich wyświetlaczy dziś nie ma chyba nikt.”
Niet analogow w mirie.
Te klawiatury miały jedną zaletę. Można było na nich pisać bezwzrokowo, co się przydawało choćby po to aby pod samochód nie wpaść.
Haha 🙂 Dobry tekst!
Dziękuję!
Co to jest, nie dzwoni i nie pełni żadnych funkcji? Rosyjski telefon wielofunkcyjny.
Świetna recenzja tego szrotu.
Niedługo rosyjskie media głoszą, że w odpowiedzi na sankcje Rosja całkowicie rezygnuje z zachodnich technologii i naukowcy przystąpili do opracowania lepszego projektu rosyjskiego koła 😉
Niezwykle przyjemnie się czyta, a sam tekst zrobił mi wieczór, także mogę spokojnie dalej pracować nad doktoratem. May force be with U mighty Krigor!
„ojczyzna Putina i Stalina” xD Mam nadzieję, że jak będziecie pisać o Niemcach, to o Berlinie, napiszecie stolica Hitlera. Tak, żeby być konsekwentnym 🙂
Stalin był Gruzinem.Następnym razem zróbcie research.