Gwiazdka z nieba… na zamówienie. Rewelacyjny pomysł Japończyków!

To jeden z pomysłów na biznes japońskiej firmy ALE Co.,Ltd. z siedzibą w Tokio. Sky Canvas – bo tak nazywa się omawiany tu projekt – jest działalnością, którą śmiało można zakwalifikować do grona tych rozrywkowych. Co nie znaczy jednak, że nie jest warta uwagi, tym bardziej już, że stoi za tym coś więcej.

Czym są sztuczne „gwiazdy”?
Pomysł jest w istocie bardzo prosty. Firma wysyła w kosmos satelitę z ładunkiem, na który składają się niewielkie obiekty. Następnie nad określoną lokalizacją są one „wypluwane” z pokładu, by spalając się w atmosferze, stworzyć spektakl dla obserwatorów poniżej.
Spadające gwiazdy to kule o średnicy 1 cm, a ich nietoksyczne materiały inspirowane są tymi samymi materiałami, które codziennie spadają na Ziemię z kosmosu. Ponieważ są wykonane z nieszkodliwych substancji, co do których potwierdzono, że nie mają żadnego wpływu na środowisko zarówno na Ziemi, jak i w przestrzeni, nie stanowią żadnego obciążenia dla środowiska. Cząsteczki spalają się całkowicie na wysokościach od około 60 do 80 km w wyniku nagrzewania aerodynamicznego. Dzięki temu nie stają się śmieciami kosmicznymi i nie ma niebezpieczeństwa, że spadną na powierzchnię Ziemi.
Satelita, który jest nośnikiem „spadających gwiazd”, znajduje się na wysokości 400 km. Wspomniane kulki zaś, płonąc w górnych warstwach atmosfery, widoczne są z obszaru o średnicy 200 km. Co interesujące, firma zaznacza, że tworzony przez nią spektakl jest nawet bardziej widowiskowy niż naturalny odpowiednik zjawiska. Przyczyną tego jest fakt, że obiekty wystrzelone z satelity wchodzą w atmosferę wolniej niż meteoroidy, dzięki czemu ślad ich spalania jest widoczny przez dłuższy czas.

Badania i bezpieczeństwo
Jak się okazuje, ten kosmiczny spektakl jest nie tylko rozrywką, ale i okazją do zbierania ciekawych danych. Śledząc spalające się w atmosferze obiekty, firma jest w stanie zbadać skład tejże atmosfery, kierunek i prędkość prądów powietrznych, jak i zgromadzić inne dane nt. atmosfery, co może przyczynić się choćby do poznania wpływu zmian klimatu i globalnego ocieplenia na stan planety.
Całość jest również bezpieczna. Firma zapewnia, że ważące kilka gramów kulki nie docierają na powierzchnię Ziemi, spalając się na wysokości ok. 60-80 km. Dla porównania – samoloty pasażerskie latają, osiągając pułap 10-11 km. W atmosferze skończy również sam satelita – po wyczerpaniu zasobnika z kulkami, spłonie on, wchodząc w kontakt z powietrzem otulającym Ziemię. „Spadające gwiazdy” nie zakłócają również łączności radiowej.

Firma niestety nigdzie nie chwali się, ile taka usługa kosztuje. Więcej informacji znajdziecie na stronie przedsiębiorstwa.
Grafiki: ALE Co.,Ltd.
Czytaj dalej
2 odpowiedzi do “Gwiazdka z nieba… na zamówienie. Rewelacyjny pomysł Japończyków!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Astronomowie lubią to.
Ta firma to kolejni śmieciarze w przestrzeni kosmicznej, tuż po Musku i tej drugiej firmie z tysiącami satelit. Pora na jakąś międzynarodową komisję, która będzie przydzielała miejsce na orbicie. Z adresami IP się dało.
P.S. Dalej logowanie po napisaniu komentarza wiedzie do strony głównej… A sam komentarz oczywiście znika.
A miesiąc po wystrzeleniu satelita się popsuje albo zostanie uszkodzony przez kosmośmieci i razem z ładunkiem przypominającym śrut myśliwski rozsypie się na najbardziej obleganej orbicie. Turbokapitalizm skończy się turbokatastrofą.