rek

Open AI: Sztuczna inteligencja idzie do wojska

Open AI: Sztuczna inteligencja idzie do wojska
Grzegorz "Krigor" Karaś
Wygląda na to, że czasy Open AI jako organizacji służącej dobru całej ludzkości kończą się szybciej niż można było przypuszczać.

Niektórzy pewnie pamiętają, że dawno temu firmie Google przyświecało motto „Nie bądź zły”, które było z korporacją od początku lat 2000. Ta krótka fraza została jednak po kilkunastu latach zastąpiona zdecydowanie mniej jednoznacznie brzmiącym stwierdzeniem „Można zarabiać pieniądze, nie czyniąc zła”. Cóż, wydźwięk jest jednoznaczny. Wszystko wskazuje na to, że teraz podobnie sprawy się mają z Open AI.

Od non-profit do wojska

Przypomnijmy: Open AI pierwotnie miało być organizacją non-profit działającą z korzyścią dla całej ludzkości.

Naszym celem jest rozwój cyfrowej inteligencji w sposób, który z największym prawdopodobieństwem przyniesie korzyści całej ludzkości, bez konieczności generowania zysków finansowych. Uważamy, że sztuczna inteligencja powinna być przedłużeniem indywidualnej ludzkiej woli i, w duchu wolności, powinna być dystrybuowana tak szeroko i równomiernie, jak to tylko możliwe.

Dość szybko jednak okazało się, że tam, gdzie są potrzebne wielkie pieniądze, pojawia się konieczność zadośćuczynienia inwestorom, którzy wspomnianą gotówkę przynoszą. W ten oto sposób w 2019 roku Open AI wydzieliło spółkę-córkę, która związała się z Microsoftem, priorytetyzując – w zamian za dotacje – dostęp giganta z Redmont do produktów organizacji. Teraz zaś wychodzi na to, że tandem Open AI + Microsoft zaczął myśleć o współpracy militarnej z Pentagonem.

Open AI i pomoc Pentagonowi

Na początku roku Open AI cichaczem usunęło z Zasad użytkowania oprogramowania firmy fragmenty wykluczające AI z procesu tworzenia broni czy szerzej pojmowanych zastosowań militarnych. Można przypuszczać, że działanie to związane było z propozycją złożoną Pentagonowi. Odwołanie do produktów organizacji znaleziono bowiem w prezentacji z października 2023, jaka została złożona wraz z innymi dokumentami w Pentagonie przez Microsoft.

Fragment prezentacji

To ogólny przegląd tego, w jaki sposób amerykańscy wojskowi mogą wykorzystać software tworzony przez Open AI do różnych zadań. Gigant m.in. stwierdził, że DALL-E, popularne narzędzie do generowania obrazów, może być pomocny w tworzeniu oprogramowania do przeprowadzania operacji wojskowych. Wśród propozycji znalazły się również możliwości związane z analizą dokumentów czy nawet konserwacją maszyn.

Co ciekawe, w oświadczeniu przesłanym The Intercept, które odkryło sprawę, Open AI odżegnuje się od tego rodzaju działalności.

Polityka OpenAI zabrania używania naszych narzędzi do opracowywania lub używania broni, ranienia innych lub niszczenia mienia. Nie byliśmy zaangażowani w tę prezentację i nie odbyliśmy rozmów z amerykańskimi agencjami obrony na temat hipotetycznych przypadków użycia, które owa prezentacja opisuje. Nie mamy dowodów na to, że modele OpenAI były wykorzystywane w tym celu. OpenAI nie współpracuje z agencjami obronnymi, aby umożliwiać im korzystanie z naszego API lub ChatGPT w takich celach.

Kto zatem kłamie? Faktem jest, że w momencie przedstawiania prezentacji Pentagonowi przez Microsoft, Open AI było związane Zasadami użytkowania według starszej, wykluczającej zastosowania militarne wersji. Równocześnie jednak najprawdopodobniej… ich brzmienie nie ma tu nic do rzeczy. Microsoft stwierdził bowiem w rozmowie z The Intercept, że jeśli Pentagon użyje DALL-E lub innego narzędzia OpenAI w ramach umowy z Microsoftem, będzie to podlegać zasadom użytkowania tej ostatniej firmy. Innymi słowy: twórcy technologii AI mogą sobie tupać nóżkami, a gigant z Redmond i tak zrobi to, co uważa za stosowne. Kto wie, może chociaż w takiej sytuacji ChatGPT dostanie na pocieszenie jakiś honorowy stopień kaprala…

Foto: domena publiczna

Dodaj komentarz