PS5 wyświetlało reklamy zamiast grafik gier w wyniku błędu

PS5 wyświetlało reklamy zamiast grafik gier w wyniku błędu
Jakub "Jaqp" Dmuchowski
Wiele osób obawiało się, że kontrowersyjne zmiany zostaną z nami na dłużej, aczkolwiek Sony w międzyczasie zdążyło wyeliminować błąd.

Poniedziałkowa aktualizacja oprogramowania PlayStation 5 przyniosła nie tyle ciekawą, co wręcz kontrowersyjną zmianę. Po wybraniu gry z menu zamiast przypisanej jej grafiki wyświetlał się jeden z materiałów promocyjnych, nierzadko przeterminowany o bitych kilka/kilkanaście miesięcy (jak np. „Spider Man: Poprzez multiwersum – już wkrótce w kinach” wyświetlane po najechaniu na Spider-Man: Miles Morales). Jak się jednak okazało, nie było to zamierzonym celem, a wynikiem błędu. Błędu, który, całe szczęście, został już wyeliminowany.

https://twitter.com/AskPlayStation/status/1840877005396722121

Informacja ta, zdaje się, umknęła jednym z największych serwisów growych, które wciąż promują narrację, jakoby Sony wbudowało system wyświetlania reklam w menu konsoli.

https://twitter.com/IGN/status/1840995125914124637

Podsumowując – nie ma się czego obawiać, jako że treści promocyjne wyświetlane zamiast grafik poszczególnych tytułów nie były wprowadzoną przez Sony nowością, a przejściową niedogodnością, która została wyeliminowana w ciągu kilku godzin od wystąpienia. Nie zmienia to jednak faktu, że niesmak pozostał, a awaria sieci PlayStation Network jedynie dolała oliwy do ognia.

Jedna odpowiedź do “PS5 wyświetlało reklamy zamiast grafik gier w wyniku błędu”

  1. Pewnie, to że funkcja ujrzała światło dzienne to błąd, ale istnienie funkcji już nie.

    W końcu z jakiegoś powodu OS konsoli wiedział, że ma się odwołać do filmiku na YT, wiedział, że ma wziąć miniaturkę i ustawić ją jako tło, wiedział gdzie wstawić tytuł i opis filmu. To nie jest jakiś przypadkowy błąd, gdzie zamiast faktycznego tekstu wyświetlają nam się krzaczki albo że ksenomorfy nie są zbyt inteligentne, bo dev zrobił literówkę w kodzie. To jest zamierzone działanie konsoli, tylko po prostu przedwczesne.

    Brak konkurencji niestety się jednak na Japończykach odbija, bo zaczynają oni naśladować Ubisoft w swoich działaniach. Nigdy nie byłem fanem Xboxa, ale naprawdę nie sądziłem, że to od nich zależne będzie uratowanie branży konsolowej (i pecetowej trochę też, z tymi ciągłymi wymogami konta PSN).

Dodaj komentarz