[BLOGI] Dobre wymysły mijającej generacji: achievements
![[BLOGI] Dobre wymysły mijającej generacji: achievements](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/cf56c13d-63d3-459f-9334-44684d5b6f63.jpeg)
##
Achievementy, czy też po naszemu osiągnięcia mimo iż istniały już wcześniej w menusach kilku gier głównie jako mały unlock dla prawdziwych zapaleńców „nową” oraz ciekawą formą nagradzania stały się dopiero w 2005 roku, kiedy to premierę miał Xbox 360, bo wtedy na dobre wpisały się do zbiorowej świadomości i growego słowniczka. Nie trzeba chyba nikomu tutaj tłumaczyć, że achievement, to taka urocza ikonka, która w akompaniamencie uzależniającego dźwięku pojawia się w prawnym górnym rogu lub na dole waszego ekranu gdy wykonacie określoną czynność w grze i jest oznaczona różną ilością punktów lub innym kolorem pucharu. Dla jednych jest to niepotrzebna funkcja, która burzy ich „immersję”, dla innych natomiast sposób na wyciągniecie z gry dodatkowej frajdy.
„Nic niezwykłego” powie pewnie część z was, przecież to tylko bezwartościowe obrazki i statystyki. Nie można chyba zaprzeczyć, że to jeden z bardziej pozytywnych aspektów uspołeczniania rozgrywki, który jest jednocześnie mniej inwazyjny niż wiele autologów i innych porównywarek. Taki prosty sposób udowadniania innym jak bardzo zaangażowanym jest się w grę spodobał się oczywiście wielu graczom, bo teraz prócz swojego słowa i screena na dowód mieli jeszcze oni profil na PSN Xbox Live, Steam i powstałych później serwisach masowo gromadzących osiągnięcia z różnych platform, gdzie również zdobywali dodatkowe punkty i poziomy doświadczenia.
Zbieranie trofeów i achievementów stało się więc grą samą w sobie, grą żerującą na najprostszych ludzkich zachowaniach i przyzwyczajeniach (potrzeba współzawodnictwa, przynależności). System ten przyciągnął oczywiście tych, którzy największą przyjemność czerpią z ukończenia czegoś w stu procentach i powiększania numerków na swoim profilu, taki console dashboard RPG. I rzeczywiście przyznaję, że sam częściowo dałem się porwać tej trofeowej manii i „platynować” ulubione gry. Po co? Dla satysfakcji oczywiście. W teorii jest to strata czasu, a w praktyce szybko stało się lekarstwem na syndrom: ”nie mam w co grać, a gry takie drogie” zwłaszcza dla gracza raczej singlowego.
Czytaj dalej
15 odpowiedzi do “[BLOGI] Dobre wymysły mijającej generacji: achievements”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
„Jako, że generacja konsol już właściwie za nami i wszędzie widać różnorakie podsumowania gier, dobrych rzeczy i złych rzeczy jakie przyniosły ostatnie lata ja też postanowiłem zająć się jedną ciekawą funkcją, która pojawiła się wraz z nadejściem poprzedniej już generacji, a często jest w zestawieniach pomijana – achievementy i trofea”, zaczął swój świetny wpis nasz bloger Abyss. Przeczytajcie resztę!
Ja trofea lubię, pozwalają wydłużyć czas zabawy z dana grą. Oczywiście nie każda gra jest tego warta i nie za bardzo rozumiem ludzi grających w gry które im się nie podobają, tylko po to by zdobyć więcej trofeów/osiągnięć.
Dla mnie bezużyteczny featuring, nigdy nie zwracałem na to uwagi podczas posiadania PS3 czy X’a.
Nienawidzę natomiast osiągnięć Online – o ile w takim Call of Duty czy Battlefieldzie fajnie się je zdobywa – to o tyle w grach, jak Crysis 3, Tomb Raider – i innych produkcjach, w których multi żyje około miesiąca po premierze tragicznie – bo jak zdobywać sieciowe 'acziki’ w grach, w których praktycznie ciężko kogoś spotkać w multi…
Od osiągnięć się trochę – muszę to przyznać – uzależniłem. Gdy kupuję jakąś grę, to zawsze przed zakupem sprawdzam listę achievementów, oraz to ile czasu zajmie mi jej wycalakowanie. Fajny sposób na wydłużenie rozgrywki, oraz jak autor bloga napisał – na syndrom „nie mam w co grać” – gdyż zawsze znajdzie się jakieś osiągnięcie do odblokowania. Najlepszym aspektem osiągnięć w moim mniemaniu jest możliwość poznawania nowych osób na tzw. „ustawkach”. 🙂
Na steamie się pojawia w prawym dolnym rogu ;P
Jest to ciekawy dodatek do gry, jednak dla mnie nic więcej, nie gram dla trofeów, a dla przyjemności, choć nie ukrywam, że po pokonaniu bossa, ewentualnie przejściu ciężkiej misji miło usłyszeć dźwięk i zobaczyć w prawym, górnym rogu napis, że „Udało Ci się odblokować trofeum X”.|Jednak, gdyby twórcy wprowadziliby zasadę, że za pięć platynowych trofeów (w przypadku ps3) lub skompletowaniu wszystkich achievementów z pięciu gier, można pobrać jakiś tytuł za darmo, do wcześniej ustalonej sumy.
To nie jest dobry wymysł.
@Atton Powód? Czy to tylko gadanie dla samego gadania?
Nabiłem sobie posta 😛 . Tak na serio to komentarze tutaj nie nadają się do takiej dyskusji. W skrócie – sam w sobie pomysł achievementów jest niby dobry, ale nie podoba mi się jego realizacja w większości i głupie osiągnięcia pokroju „zabij 200 szczurów w lochach w drugim etapie”. Nie o takich osiągnięciach myślałem, raczej o czymś jak w Worms – zrobisz w grze coś całkiem niesamowitego to zostaje to zapisane.
„Nie mam w co grać”? Phi. Mój problem to: kiedy to wszystko ograć?
Dokładnie, Tzar. Gier, które czekają w kolejce do ogrania są nie dziesiątki, a setki… Wybacz za off-topic, Abyss 😉 .
Offtop to natura całej naszej blogosfery, Wuwu. Jestem przyzwyczajony jak do niczego innego.
Offtop jest dobry, naturalny i powinien być wręcz pożądany w granicach rozsądku.
niestety, mnie achievementy „zepsuły” gry. czasami nie odpalam całkiem dobrych gier, bo nie ma do nich aczików. wiem, to wina mojej słabej woli, ale to warunkowanie na nagrody za granie to jednak słaby pomysł ;(