Często komentowane 95 Komentarze

[BLOGI] Glorious PC Gaming Master Race w czasach zarazy

[BLOGI] Glorious PC Gaming Master Race w czasach zarazy
"Informacja prasowa"
Mnóstwo multiplatformowych gier, w których nie znajdziemy różnic pomiędzy wersją PC i X360, teoretycznie powinno burzyć ścianę niechęci, dzielącą pecetowców i konsolowców. Starcie jednak trwało i nadal trwa, co opisał na swoim blogu Abyss.

Każdy chyba chociaż raz spotkał się z tym terminem. Wielka i potężna rasa graczy PC i brudni konsolowi wieśniacy. Dzisiaj mówi się już właściwie wyłącznie o kolejnej generacji konsol, a ja chciałem sobie zarówno przypomnieć jak i zwrócić uwagę co się dzieję teraz po obu stronach fikcyjnej barykady. Ponarzekać, histeryzować i gdybać, może nawet kogoś wkurzyć. Generalnie cokolwiek z tego wywnioskujecie jest wasze.

Najpierw jednak odrobina historii. Możliwe, że wiele osób nie wie o tym, że mem jakim niewątpliwie stało się w ostatnich latach określenie ”Glorious PC Gaming Master Race” ma bardziej polskie korzenie, niż niektórzy mogliby przypuszczać. Termin ten sławę zdobył dzięki programowi Zero Punctuation Yahtzeego Croshawa. Konkretnie dzięki odcinkowi o naszym głównym produkcie eksportowym, Wiedźminie, który to został przez autora okrutnie zrównany z ziemią. Głównie za jego nieintuicyjny interfejs mający być rzekomo domeną elitarnych PCtowców gardzących tymi wszystkimi obrzydliwymi ”skonsolizowanymi” każualowymi (wstaw tutaj dowolny bzdurny termin, drogi czytelniku) grami. Bynajmniej wtedy określenie to nie było zbyt pozytywne, ale dosyć celnie określało sytuację, panującą w branży koło roku 2008. Wszyscy chyba pamiętamy legendarne ”NIE dla konsol w CDA” i powtarzane niczym mantra slogany o każualizacji, płacze o niszczeniu ukochanych gier, mniejszym skupieniu na PC etc.

Mniej więcej w tym samym czasie wyszedł Crysis, który dla wielu PCtów stał się ostateczną ”próbą ognia” i koronnym argumentem na rzecz tego, jak konsole niszczą szeroko pojęty gaming. Mówiąc wprost – większość tych graczy, która w sygnaturkach wstawiała sobie teksty pokroju ”liczy się grywalność” nagle zamieniła je na ”liczy się grafika, konsole hamują naszą ewolucję, hurr durr”. Zabawny komentarz do całej sytuacji z Crytekiem i ewolucją jest taki, że nawet teraz, w okresie – zdawałoby się – triumfu PC, innowacyjne graficznie gry tego studia wcale nie ratują branży. Sprzedają się wręcz poniżej oczekiwań.

Przez kilka lat sytuacja oczywiście złagodniała. Prawie wszyscy jakąś drogą doszli do akceptacji obecnego stanu rzeczy i pogodzili się z tym, że na konsolach jednak można grać i wydać tam dobre gry, a nawet pisać o nie petycję. Sam początkowo wyśmiewający PCtowców termin również diametralnie zmienił swoje znaczenie. Wiadomo też, że pod koniec generacji konsol nie będzie więc nic bardziej oczywistego niż odwracająca się tendencja na korzyść grupy blaszakowców – zaniedbywanej podobno od kilku lat.

Nawet sam autor przypadkowego mema ”Master Race” przyznaje, że PC rzeczywiście jest dobrą decyzją przy okazji premier konsol nowej generacji. Trudno się zresztą temu dziwić, biorąc pod uwagę wszystko, co dzieje się obecnie wokół XBO, PS4 i polityki konsumenckiej obu firm. Teraz nawet argument o prostocie użytkowania jednej z platform odszedł w niepamięć, bo właściwie każda z nich oferuje DRM lub inny – powiedzmy sobie szczerze – upierdliwy system tego czy innego rodzaju. Trudno więc nie wybrać PC, który mimo wszystko oferuje większe możliwości.

Jest jednak coś, co mnie śmieszy w dobie pojawiających się obecnie jak grzyby po deszczu komentarzy o elitarności PC. Ci sami gracze, którzy wypowiadają się o sytuacji z XBO i systemach antyużywkowych już od kilku lat nie mają z ową elitarnością nic wspólnego, gdyż zdecydowana większość gier sprzedawanych na PC jest obecnie wydmuszką, zawierającą instrukcje i kod aktywacyjny Steam. Rynek gier używanych to właściwie margines sprowadzający się do handlowania nieco starszymi produkcjami. Ciągle jesteśmy przywiązani do pudełek, mimo iż właściwie straciły one jakiekolwiek znaczenie.

Myślę, że warto wspomnieć tutaj niedawny tekst Adriana Chmielarza i komentarz jednego z polskich dziennikarzy. W diabły posyłam oczywiście argument, jakoby DRM-y na Xboksie były tym samym, czym jest Steam, bo jak wiemy – DRM DRM-owi nierówny. Ciekawe jest natomiast to, że steamowa rewolucja została u nas przyjęta bez ogromnego krzyku, którego można by się po takiej sytuacji było spodziewać. Ostatnio spotkałem się również z komentarzem, według którego MGR: Revengeance pojawiający się na PC miałby uratować rzekomo kiepską sprzedaż gry. Sam komentujący pewnie kupiłby ją w bundlu za dolara rok później. Wyżej wymieniony przykład Crysisa i losy tych ”kiepskich każualowych gier” trafiających do petycji obrazują, że pecetowa rasa nie jest wcale tak łaskawa i elitarna, jak mogłoby się pozornie wydawać i lubi ugryźć dłoń, która ją karmi. Pomijam fakt równie absurdalnych założeń sprzedażowych i konwersji wydawanych na PC, wszak żadna ze stron nie pozostaje w tym wypadku bez winy.

Choć sam bez cienia wątpliwości uznaję wyższość platformy sprzętowej, jaką jest PC, uważam, że przez te kilka ładnych lat obecna generacja wyhodowała sobie nie tylko wiele niezdrowych tendencji w kwestii gier, co wiele nieprzyjemnych postaw wśród samych graczy. Tekst zakończę więc konformistycznie i napiszę, że wolałbym należeć do globalnej ”Gaming Master Race” oraz poczekam na tych, którzy przeczytali tylko sam wstęp.

Wpis na blogu autora

95 odpowiedzi do “[BLOGI] Glorious PC Gaming Master Race w czasach zarazy”

  1. @Demilisz zauważ, że w przypadku tych wszystkich wszystkich późniejszych platform nikt nie narzekał na sam fakt że blokują one używki i odsprzedawanie gier tylko na inne rzeczy takie jak niewygoda i konieczność instalowania dodatkowego bloatwaru. Istny absurd.

  2. Filmik pięknie nawiązujący do obecnej konwersacji. http:www.escapistmagazine.com/videos/view/jimquisition/7586-Why-PC-Gaming-Gets-Away-With-It

  3. @Kawalorn Sterlinga brać na poważnie? Serio? Takich bzdur już dawno nie słyszałem. Jedyne co tak naprawdę steam oferuje za konieczność używania ich DRM i niemożliwości odsprzedania gier to wyprzedaże i to dlatego że jest konkurencja (zresztą, to jest powód dlaczego PC jest wspaniałą platformą: otwartość). Zapomniany już Xfire oferował wszystko to co steam (włącznie z nakładką która którą dało się uruchomić w grach) Bez konieczności poświęcania czegokolwiek.

  4. @Quadamage A dobre prędkości pobierania? A tworzenie „klubów”? Steam Workshop? Steam Greenlight? Darmowe tytuły? Achivementy? Steam oferuje znacznie więcej niż tylko zniżki. No i oczywiście, że robi to przez konkurencję, bo konkurencja napędza rynek i tylko przez swój platformowy monopol Live i PSN mocno ssą w porównaniu.

  5. @QuadDamage: Ciekawe, czy z tego, ze na PCach nie ma uzywek jest przyczyna, czy powodem tego, ze PCowcy glowne gry (w znaczeniu: te kupowane w dniu premiery, a nie na wyprzedazy po roku, dwoch) kupuja z zamiarem grania przez lata, a nie weekend? |Ja tam nic z mojej glownej paczki gier bym nie sprzedal, a i chyba z tych wyprzedazowych tez nie – najwyzej to, co mnie w bundlach nie interesowalo, bo nie raz kupilem je dla jednej gry. A inni po dwoch dniach uzywany gigahit Last of Us wrzucaja na allegro…

  6. @bohater8 „Na PC nie ma używek, bo ludzie kupują gry z zamiarem grania w nie przez lata” Tym tekstem wygrałeś internet, wszystkie nasze dyskusje poszły w diabły, bo oto mamy podaną przez naszego bohatera przyczynę jak na tacy. Wrzucają na allegro, bo MOGĄ.

  7. Ja jeszcze zwrócę uwagę że gadacie jakby Steam był obowiązkiem i jedynym źródłem gier na PC a przecież nie jest. Spora doza tytułów jest do kupienia w pudełku i nie trzeba jej przypisywać do Steama ani niczego takiego. Z drugiej strony nie kupuję za dużo super-mainstreamowych gier więc może po prostu już sam się okłamuję pamiętając stare dobre czasy.

  8. @Kawalorn |>A dobre prędkości pobierania?|Wersje pudełkowe nie potrzebują pobierania. Zanim powiesz łatki – konsole oferują to samo.|>A tworzenie „klubów”?|Oh boy. Masz mnie tutaj.|>Steam Workshop?|Nexusy i tym podobne oferują więcej|>Steam Greenlight?|Woah, można głosować na gry które później będzie można od nich kupić. Dzięki, valve.|>Darmowe tytuły? |Darmowe gry to jak nazwa na to wskazuje – darmowe. F2P można ściągnąć ze stron producentów.|>Achivementy?|Achivementy w grze to nie istnieją?

  9. @QuadDamage. No to sobie kupuj pudełkowe gry i przypisz do steama to pobierania nie będzie. Plusem jest to że możesz sobie szybko i łatwo ściągnąć grę jeśli nie masz przy sobie dysku nieważne gdzie jesteś. Live i PSN tak nie mają. Pokaż mi Nexusy na konsolach, niektórym nie chce się szukać po internetach a jak mają coś pod ręką łatwo dostępne SAMOINSTALUJĄCE i dobrze rozreklamowane to od razu więcej osób będzie zainteresowanych. Greenlight, pojawiają się tez tam mody i darmowe gry oraz wiele z tych gier…

  10. …mogłoby nigdy nie trafić do szerszej grupy i nie odnieść sukcesu gdyby nie Greenlight. McPixel anyone? Microsoft by nawet na nie nie spojrzał. Darmowe tytuły, przypomnę tylko że na poprzednie święta były osoby które wygrały ZA DARMO nowego Total War w świątecznej promocji, który był świeżynką wtedy. Ja tez dostałem z tego darmową gierkę, acz nie tak elitarną. 😛 Achivementy, bez możliwego dzielenia się i zbierania ich w jednym miejscu achivy trochę tracą sens co nie? Przypominam też, że mówiłeś, że Steam ma tylko zniżki, więc nie mów, że ma tylko je, jak jesteś świadomy innych cech, nawet jeśli ich nie lubisz, bo to jest wybiórcza argumentacja. A mówiłeś że to Sterling bzdury wygaduje…

  11. Steam rządzi i dzieli na PC i imho w porównaniu do konsolowych usług jest po prostu dużo lepszy.| | Wiecie dlaczego na Xboxa One tak sie ludzie pluli o potrzebę bycia podlaczonym do sieci? Bo Microsoft nas zmuszał i nic nie dawal w zamian (no, jeszcze pewnie przesyłałby personalne dane z kinecta do slużb specjalnych).| | a dlaczego ludzie na Steama tak nie narzekają i użytkują go z własnej woli? Bo w STEAMie my CHCEMY byc podlaczeni do sieci, wiaze sie to z duzymi korzysciami. A tryb offline też istnieje.

  12. Teraz jeszcze pomyślałem, że w Steamie od dawna można sobie pod Shift-Tabem otworzyć okienka przeglądarki gdzie można np oglądać filmiki na Youtube albo wejść na Face’a itp.bez wychodzenia z gry, czyli coś co Xbox One tak bardzo starał się przepchnąć jako „rewolucję” Widać coraz częściej rewolucja na konsolach = kopiowanie z PC.

    Od razu zaznaczę, że nie mam nic przeciwko używającym konsol i są one jak najbardziej do użytku ale PROSZĘ przestańcie zrównywać Steamy i GoGi do nich, bo te programy NIE są obowiązkowe a i tak lepiej wykonują swoje zadanie. 😛 A teraz idę pograć w Rayman 1 z GoG’a bo mam wsteczną kompatybilność. 😀

  13. @Wolfur|Jakby pomyśleć to przyszli użytkownicy X1 też chcą podłączenia do sieci, skoro go kupią. A M$ nie zmusza cię do łączenia się z netem, po prostu nie kupuj X1. Nie, nie jestem fanbojem X’a, lubię Steama ale te argumenty są po prostu złe.

  14. @gutol12 Niby czemu by chcieli podłączenia? Oni chcą Xone bo chcą np Halo a online im zwisa lub przeboleją. Ja wszedłem w Steama bo chciałem pograć w Dawn of War II ale przy Steamie zostałem i kupuje na niego więcej, bo okazał się super fajnym systemem dla mnie. Argument jak najbardziej ma sens.

  15. @Kawalorn|To samo można powiedzieć o Steamie, ktoś chce zainstalować grę i pograć, a tu instalacja steama, robienie konta, i człowieka szlag trafia, bo chciał sobie tylko pograć w grę.

  16. @gutol12 ale właśnie o tym mówimy chyba? Steam oferuje dość żeby wielu przeciągnąć na swoją stronę. Na pewno więcej niż Live i PSN. Najpierw wchodzisz z obowiązku a potem dzięki paru bonusom zaczynasz lubić ten system.

  17. @Kawalorn|Do Live i PSN to niema co porównywać bo są płatne, a Steam jest za darmo. Ale jakby można było mieć coś jak abonament na Steamie jak w PSN to by było spoko. A ja do steama nic niemam, kupiłem tylko 2 gry na przecenie w steamie, i jakby nie było steama to bym nie płakał, może nawet by było lepiej.

  18. @gutol12|psn jest za free ps plus to juz inna bajka

  19. @gutol12 – ta, tylko jak nie kupisz Xbone to zostaje ci rok, najdalej dwa lata grania w co raz to mniej nowych gier. Potem MS wyciągnie wtyczkę z X360.

  20. @AnubisInk – jeszcze jest. Od przyszłej generacji przestaje być – będzie działać wszystko jak Live, wieć do grania sieciowego w gry na PS4, po za F2P, bedzie wymagany abomnament. Co zresztą ludzie przyjęli bez szemrania, bo Sony tą informację przekazało w otoczeniu wielu innych, pozytywnych. MS tylko wypluwał z siebie kolejne złe informacje niczym ich nie przykrywając, dlatego zbierali kopniaki.

  21. @QuadDamage – no nie narzekali, bo zapewne wierzyli, że szybko to pójdzie drogą Steama – zabieramy jedno, dajemy drugie. Jak nie z woli twórców to z powodu konkurencji. Ot, niedocenili uporu i chciwości EA oraz Ubi. UPlay teraz nawet nie blokuje używek, teoretycznie grę da się sprzedać ale osoba kupująca musiałaby grac wiecznei offline bez opcji zmiany tego. Kolega AC III kończył równolegle z bratem na dwóch różnych kompach.

  22. Jest jedna rzecz której konsole nie przebiją.|Pecetowe klasyki, hehe!

  23. @ KotMroku|Wiesz, klasyki mają to do siebie że ludzie już w nie grali, więc po co PC do grania w gry w które się grało?

  24. @Abyss: Gratuluje umiejetnosci czytania ze zrozumieniem. Zadalem proste pytanie: czy PCowcy nie chca sprzedawac uzywek, bo gry kupuja na lata, czy zaczeli kupowac gry na lata, bo Steam zabral im taka mozliwosc. |A tymczasem gracze konsolowi gry sprzedaja nie tylko dlatego, ze MOGA, ale takze dlatego, ze to co kupili znudzilo ich po tygodniu i potrzebuja nowej gry…

  25. @Abyss – chłopaki trochę luzu, skąd wiecie kogo miałem na myśli? (siebie akurat 🙂 Że są inne formy rozrywki przecież sami wiecie więc po części była to ironia, a forum frustratów nazwałem właśnie te komentarze, tu się chyba nie pomyliłem:) I uprzedzę, to żaden atak, jedni lubią pograć w nogę żeby wyładować stresy dnia inni pognoić obcych pod jakimś artykułem 🙂 Każdy wybiera co lubi robić w wolnym czasie i nie uważam że jakiś zajęcie jest mniej słuszne od innego. Poprostu nigdy o niczym takim nie słyszałem

  26. Konsole niszczą gaming? Niszczą go tylko sami gracze oraz twórcy gier którzy się do nich dostosowują.|Konsole i PC to troche jak iOS i Android – na jednym wszystko chodzi płynnie, a na drugim nie, bo jest gorzej dostosowane do modelu. Inna sprawa że moja jedyna konsola to PSP, ponoć Skyrim na PS3 tnie.|No i iOS ma wszystko czego potrzebuje komórka, a Android to taki mały komputer razem lagami i wirusami. Wiem bo używałem obu systemów.|Jestem graczem PC, bo nie mam konsoli i tyle.

  27. @rtx|Tyle że iOS jest o wiele droższy…

  28. @gutol12 – tak jak gry na konsole. Dobre porównanie?|Inna sprawa, że istnieje jeszcze coś takiego jak oszczędzanie [opcjonalnie – prezent 😀 ].|Wracając do tematu, bo jest limit znaków i tam nie zmieściłem – twórcy chcą przyciągnąć nowych graczy, niektórzy celują w młodzież o bogatych rodzicach, która pogra 10 minut i odłoży, inni w Casualowców.|Gry na konsole są dużo mniej skomplikowane, bo na padzie nie można obsługiwać wszystkiego na raz, oczywiście nie każda gra musi być tak skomplikowana jak wh40k.

  29. @KotMroku| | Umm… czy posiadanie Xone/PS4 w jakikolwiek sposób przeszkodzi mi w powrocie do staroszkolnych produkcji (obecnie po raz enty kończę przygodę dziecięcia Bhaala)? No, raczej nie sądzę. Naprawdę nie rozumiem, co wspólnego ma jedno z drugim.

  30. @ rtx|Dla mnie PS4 wychodzi taniej niż nowy komputer więc dziwnie liczysz. Kupujesz gry po premierze, masz z PS+ gry co miesiąc za ponad 200 zł na rok. A na kompa wychodzi więcej gier dla każuali niż na konsole, z tego powodu że każdy może zrobić sobie grę na PC i każdy ma w domu PC, kupi jakąś tam grę dla dziecka niech się cieszy. O wiele więcej kaszanek jest na PC. I wiele więcej dzieci z bogatymi rodzicami ma PC, nie konsolę.

  31. @gutol12 po pierwsze , masz racje PC ma o wiele bogatszą bazę gier, w tym i każualowych jak i kaszanek, po drugie nie, „bogaci rodzice” wolą kupić swojemu dziecku konsolę a nie PC , także szansa trafienia na dzieciaczka w multi jest większa na konsolach (vide cod-kid’s), po trzecie nie wiem jak ty chcesz konkurować z cenami gier na Pc kiedy są steam sale w których grę sprzed miesiąca można kupić za 30 zł, ale masz rację za cenę ps4 ciężko złożyć coś przerastającego go mocą obliczeniową, ale już

  32. dorównującego jak najbardziej, co więcej dało by ci o wiele więcej możliwości niż tylko granie w gry, także dalej nie rozumiem gdzie jest sens kupowania konsol nowej generacji

  33. @bart-2pl – granie w gry które nigdy nie wyjdą na PC.

  34. @Dives One nigdy nie wyjdą bo gracze zamiast się uprzeć to kupią cokolwiek bo „moje Halo 15”. Yahtzee w ostatnim odcinku ładnie powiedział, że to konsola powinna wspierać gry a nie na odwrót, film kupujesz ze względu na treść a nie dlatego że został wydany na Blue-ray. Poza tym zawsze jest szansa że z te 10 czy ileś lat będzie można je emulować na pc tak jak teraz gry z ps2, gc a nawet z wii. Pytanie tylko ile gier z tej nowej generacji będzie warte zagrania za te pare lat…

  35. @Dives dokładnie, dla mnie to jest jedyny sens konsol, gdyby wszystkie gry były na PC to wtedy konsola to zwykły niepotrzebny rupieć, którego jedynym celem jest ruchać ludzi na kasę ;] A tak to niestety musiałem se kupić PS3 żeby pograć np. w Demons Souls…

  36. @Qiubon taaa… tylko że ta emulacja na ps2 dalej nie jest idealna a mnie np. nie chce się czekac 10-20 lat bo wtedy to już nawet konsole można będzie za bezcen dostać pewnie więc po co emulować…

  37. Byłem bardzo mocno zajawiony nowymi konsolami i niemal pewny że w listopadzie/grudniu w moim salonie stanie nowe PS4… Prześledziłem E3, stanowiska Sony i M$ i ogólnie zagłębiłem się w temat nowej konsoli i… No i w listopadzie kupuję nowego „hajendowego” PCta, bo owszem wydam więcej na sam sprzęt ale jest on wszechstronny no i mam BFa 4 na 64 graczy z myszką i klawiaturą za 150 zł a nie 250 co jest kolosalną różnicą…

  38. C.D.|Podsumowując, to zgadzam się z tym wpisem w 100%. Z mojego pkt. widzenia nowa generacja ma się nijak przy obecnych PCtach. Gry darmowe i indie… (np. WT który jest jak dla mnie grą naprawdę bardzo fajną i nie posiada syndromu P2W), a steam zawsze będzie o krok przed cyfrową dystrybucją konsol czy to PS+ czy XBXLive… I nie że hejtuje konsole bo sam mam w domu X360 ale po prostu uważam, że w tej chwili PC do grania jest lepszym rozwiązaniem niż XONE czy PS4…

  39. Zdecydowanie wolę PieCyka. Konsole może i są dobre (miałem okazję pograć tylko na PS3), ale to PC oferuje gry z mojego ulubionego gatunku, jakim są gry przygodowe typu point-and-click. Tak, w niektóre z nich pewnie można zagrać także na konsoli, ale nie oszukujmy się. Na PC sprawiają większą frajdę. Co do Steam: brak możliwości sprzedawania gier mi nie przeszkadza. Kupuję tytuły, które naprawdę lubię i nie za bardzo chcę się z nimi rozstawać : )

  40. A ja wolę konsole bo mój lapek to takie guffno że na wysokich ustawieniach płynnie działa mi najwyżej Minecraft, a gdy odpalam każdą nowszą grę to fru do Menu główne>Ustawienia>Grafika i muszę ustawiać niskie detale i rozdzielczość 800×600, bo inaczej tnie się jak kartka papieru po stosunku z nożyczkami, a na upgrade nie stać 🙁

  41. „Sam komentujący pewnie kupiłby ją w bundlu za dolara rok później.” jakże trafna ocena polskiej „społeczności” XD

  42. Cały koncept „wojny platform” jest ogólnie śmieszny i żałosny. Ludzie kłócący się o produkty korporacji, jakby od tego zależało ich życie i honor. To tylko maszynki do grania, to czy robi je jedna firma albo druga nie ma żadnego znaczenia, „wierność marce” to jeden z najgłupszych konceptów na wolnym rynku. On jest wolny po to żebyśmy mogli wybierać to co jest dla nas najlepsze. Wierność firmie, która za przeproszeniem ma Cię w du**e nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Co to za problem czy ktoś gra

  43. na jednej, drugiej, trzeciej, czy czwartej platformie. Gra na czym mu wygodnie i próby udowodnienia wyższości jednej, albo drugiej, są głupie. Te małe armie wiernych fanboy’ów, które uaktywniają się szczególnie w takich okresach są śmieszne i powinny być traktowane z przymróżeniem oka. Sam gram głównie na PC i smartphonie, ale daleko mi do prób udowadniania że to jest „ten lepszy” sposób konsumowania elektronicznej rozrywki. Gry to spora część mojego życia, ale to wciąż „tylko” gry i należy zachować dystans

  44. Osobiście nie śmieję się z nikogo ani nie wytykam palcami jeżeli woli grać na konsoli,jego sprawa,sam czasem pogrywam u znajomych. Ale uważam że jedyne plusy jakie ma konsola to komfort (łatwość obsługi, stosunkowo niska bezawaryjność),który to argument dla mnie nie ma znaczenia bo nie uważam PC-ta za niekomfrotową maszynę. Sporo ludzi pewnie powie że cena konsoli jest lepsza niż dobrego PC. Fakt,ale gry kosztują dwa razy tyle,a dobry pecet nie jest aż o tyle droższy.

  45. Potencjalnych czytelników przepraszam,że musiałem rozbić moją wypowiedź na dwie części,ale na władzę nie poradzę,512 znaków to śmiech na sali. Jedyne czego zazdroszczę konsolom to analogowe przyciski na PS3,które mogłyby spokojnie trafić na PC,ale pewnie ze względu na patenty itp. nie mogą,albo i mogą,ale nikt się za to nie bierze, i dopracowane produkcje,myślę że większość z nas ma doświadczenie z portami pctowymi,które często są po prostu spie*******,nawet jeżeli czasem bardziej atrakcyjne graficznie.

Dodaj komentarz