Powrót do zemsty… ZNOWU! – Wrażenia z godzinnej sesji MGR: Revengeance na PC

###
Premiera Revengeance na PC jest ważna z kilku powodów:
1) to najlepsza gra 2013 roku,
2) to jedna z najlepszych gier jakie pamiętam,
3) to pierwsza gra Platinum na PC,
4) 2014 jeśli chodzi o slashery będzie dość średni (Bayonetta 2 wychodzi tylko na Wii U, Yaiba ma takie same szanse na bycie dobrą, jak i najgorszą grą, a Lords of Shadow było średnie w swoich najlepszych momentach, więc nic nie wskazuje na to żeby LoS2 było specjalnie warte uwagi).
Na start, to nie jest recenzja, tą napisałem kilka miesięcy temu. To tylko moje krótkie wrażenia z wydanej dzisiaj wersji PC tej gry.
Więc jako, że ta gra to najbliższe seksu co mnie prawdopodobnie czeka w najbliższym czasie z uśmiechem na ustach kupiłem wersję PC. No bo ten, nie mam przegranych 50 godzin na PS3 ani nie walczę z kilkoma bossami dla funu co te kilka tygodni kiedy jestem w domu. Wrażenia?
Oprócz tego, że gra jest tak samo świetna jak wersja konsolowa (A o tym mówiłem już kilka…naście razy.) to port na PC jest przynajmniej dobry. Na moim trzyletnim kompie z E8400 3 GHz, 4 GB RAM i GTX 275 miałem około 60 FPS z dropami do 30 w przypadku mocnego użycia Blade Mode’a (maksymalne ustawienia oprócz antialasingu). Warto zaznaczyć, że mam przez to na myśli dziesiątki fragmentów wrogów na ekranie i że na konsoli to zjawisko również było spotykane, być może nawet silniejsze. Oprócz tego jedynym problemem na jaki się natknąłem to crash gry podczas zmiany opcji graficznych. O ile udało mi się je zmienić raz, przy każdej kolejnej próbie napotykałem crash.
Z innych ciekawostek, wersja PC zawiera wszystkie znane z konsoli DLC, czyli Jetstream, Blade Wolf, VR Missions i skiny, z czego do tej pory większość dostępna była tylko jako pre-order bonus w sieci sklepów X. Port zawiera też opcję walki z bossami z menu głównego, której tak mi brakowało na konsoli. Niestety nie miałem okazji jej wypróbować, pewnie odblokowuje się po przejściu gry. Z menu można też oglądać cutscenki i słuchać rozmów na CODEC.
Ogólnie moje wrażenia są bardzo pozytywne. Znalazłem tylko jeden poważniejszy problem po ukończeniu dwóch misji. Oprócz tego gra jest stabilna i płynna. Jako, że to pierwsza gra Platinum na PC miałem spore wątpliwości co do jakości konwersji. Nie chciałem widzieć Revengeance w roli nowego Devil May Cry 3/Saints Row 2/Dark Souls. Ale Platinum dało radę, więc jeśli ktoś się zastanawia nad kupnem wersji PC jestem w stanie ją polecić. Tym bardziej, że w cenie 20 euro (14 jeśli wyrobiłeś się w promocji) mamy grę i wszystkie DLC. To ta sama gra co na konsoli, a Platinum jest z pewnością studiem, które warto wspierać. Tak samo MGR serią, którą warto wspierać. Nie, na serio. Jeśli MGR2 nigdy nie wyjdzie, bo jedynka się słabo sprzedała to komuś stanie się krzywda. Kataną. Łańcuchową. Płonącą.
Czytaj dalej
63 odpowiedzi do “Powrót do zemsty… ZNOWU! – Wrażenia z godzinnej sesji MGR: Revengeance na PC”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Wait, WAT?!
Gra naprawde dobra i naprawde krótka. 6 godzin i po story mode a falloutby sie krocej gdybym nie meczyl last bossa z godzine. Sa oczywiscie vr mission ale srednio mnie to bawi. Niemniej gra warta kupna
Sorry ale zwyczajnie nie mogę pojąć rozumowania autora tego blogu. |Jeszcze takie coś:|”Więc jako, że ta gra to najbliższe seksu co mnie prawdopodobnie czeka w najbliższym czasie”|WHAT?!?!
@Loup|Why don’t you understand humor?
@Loup Zamiast rozumieć, mógłbyś zwyczajnie, po ludzku, współczuć towarzyszowi w niedoli 😛 .
@zoldator|Widocznie taki rodzaj humoru do mnie nie przemawia.|Nie twierdzę, że twoje wpisy są złe (wydają się całkiem dobre według komentarzy). Pisz dalej jak ty sam uważasz.
@Rainrir|*sniff* Ale na serio, ktoś by mnie ostrzegł. Bym się może przyłożył do tego pisanego w pół godziny tekstu ._. . Nawet ja myślę, że on nie zasługuje żeby tu być.
@zoldator Teraz przynajmniej masz powód aby się przykładać do każdego tekstu który piszesz, kto wie kiedy po raz kolejny trafisz na główną 🙂 ?
@Rainrir|I did nothing to earn this…
@zoldator Osoba ukryta pod pseudonimem Blogi musiała wypatrzyć w Tobie to coś, potencjał, talent, kopertę z pieniędzmi. Nie bądź taki negatywny, postaraj się wykorzystać tą daną szansę, Carpe Diem, Veni, vidi, vici…
@Rainrir|To nie negatywność. Bardziej zdziwienie. I nie żeby ktoś zrozumiał mnie źle, fajnie i dzięki wielkie za to, to z pewnością jakaś forma docenienia. Ale jestem w naprawdę szczerym szoku, że to tu jest.
Dla mnie to kolejny przekombinowany slasher, ze zbyt szalejącą kamerą i systemem walki, który nie sprawia mi radochy. Pierdyliard przerywników filmowych to znak rozpoznawczy serii MGS, ale w grze tego typu to przegięcie. Wracam do części 1 i 2, ewentualnie poczekam na wyjście prawdziwego nowego MGSa, to jest zbyt japońskie i udziwnione. Na plus poziom trudności i optymalizacja. Dodatkowy minus – gra zajmuje zbyt wiele miejsca jak na to, co potrafi zaoferować.
tylko pytam ale co masz na myśli przez przekombinowany slasher? Z całą moją miłością do Revengeance to nawet nie jest najbardziej skomplikowany slasher w jaki grałem lub znam.
Oh jest opcja walki z bossami z menu? 😛 Bo ja jej nie znalazłem po przejściu gry 2 razy (Normal i Hard) ale też nie szukałem dogłębnie.
Ta gra jest genialna. Byłem do niej negatywnie nastawiony i chciałem ją znienawidzić, ale po prostu się nie dało – genialna muzyka do genialnych walk z bossami, a blade mode to dokładnie to, czego w slasherach brakowało. Nawet walka z głupim, stumetrowym Rayem, którego konstruktorzy najwidoczniej doszli do wniosku, że to czego mu potrzeba to równie stumetrowe miecze, nie była w stanie zepsuć mi radości z tej gry.
@Kawalorn|Według opisu na steamie jest „Menu option added to the CHAPTER Menu enabling user to play only the Boss battles.”
Tak się składa, że akurat jestem w trakcie przechodzenia. Gra jest fajna, bardzo spoko. Starcia z bossami są genialne właśnie ze względu na tak charakterystyczną dla japończyków over the top akcje. Co prawda walki w mgr to w zasadzie mashing dwóch przycisków + kontry, która mają tendencje do niedziałania, ale wciąż jest fajnie. Szczególnie kiedy naciera się na gigantycznego mecha, który Raidena powstrzymać nie może nawet direct hitem z równie gigantycznego, płonącego ostrza. Swoją drogą –
– właśnie takie momenty są tym, co czynią ten tytuł tak odjechanie fajnym. Przyjmowanie na klatę niemożliwych do przyjęcia ciosów i pokonywanie nierealnie silnych przeciwników w rytm dobrej ścieżki dźwiękowej. Tak – ta gra to głównie mashing, tak – ta gra kipi japońszczyzną. ALE KURNA, W CZASIE GROMIENIA TEGO CZY INNEGO GIGANTYCZNEGO BOSSA CZUJESZ SIĘ JAK BÓG. (also, kamera w tej grze ssie pałę, dawno nie widziałem tak zepsutej kamery, ale to w nawiasie.)
@Kawalorn|Odblokowałem ją po przejściu głównej gry i DLC na Hard.|@Kricz|”also, kamera w tej grze ssie pałę, dawno nie widziałem tak zepsutej kamery, ale to w nawiasie.” DmC…
@zoldator – Lol, w DmC kamera była jak najbardziej w porządku. Nie kręciła bączków za każdym razem jak zmieniałeś kierunek biegu postaci i nie miała problemów z obrotami w pomieszczeniach. Sory.
@Kricz|A moja pamięć mi mówi „Pamiętasz ten jeden raz kiedy kamera w DmC latała jak pijana i nie mogłeś namierzyć tego do jednego kolesia do stopnia, w którym zacząłeś klnąć na grę bardziej niż zwykle?”. Lock-on, działa cuda.
Hehe. Umarł król (DMC), niech żyje król (MGR) :> Mam nadzieję że doczekam się kontynuacji MGRa:P
Przekozacka gra. Biorąc pod uwagę, że w Japonii pecet to skrajnie niszowa platforma, port jest dość przyzwoitej jakości. Co prawda wystąpił jeden dziwny bug w pierwszej misji, ale pomogło zresetowanie gry. Jedyna poważna wada to dziwnie latająca kamera, ale idzie przywyknąć. Do tego świetna muzyka. Polecam gorąco.
Powiem tak u mnie kamera działa równie bezproblemowo co w DMC(Gra chyba nawet bardziej epicka niż DMC (Poziom bujdy równy DMC,SR3,…)). Jeśli ktoś ma problem z kamerą radze pobawić się w opcjach gry i po problemie, jeśli macie mysz z dopasowaniem czułości dpi to problemu niema. Również radze pobawić się przy ustawieniach klawiszy dla wygody a potem zostaje tylko czysty fun .
Wait, wat? Grać w slashera na klawiaturze? O-Oszalałeś?
Nie mam zielonego pojęcia czy masz na myśli DMC czy DmC…
Obie te gry są slasherami więc co za różnica? Mówiłem o MGR, dla ścisłości.
Mógłbym napisać, że w odróżnieniu od DmC DMC jest dobrą grą, ale wiem aż za dobrze gdzie to zmierzy…
Chylę czoło przed twoją ignorancją.
Told you so…
@Kricz A ja gram we wszystkie slashery na klawie. 😛 Jak sam nie umiesz to nie potępiaj innych.
@Kawalorn|How desperate are you? Próbowałem raz odpalić Arkham Origins, które ma śmiesznie prosty system walki i nawet nie jest slasherem, na klawiaturze i prawie zginąłem od własnego ataku furii.
Slashery na klawiaturze? https:www.youtube.com/watch?v=dfqi4eQI5Og|Dla chcącego nic trudnego.
No jasne, że można. Wszystko można. Ja na przykład w singleplayerowe fpsy gram na padzie. Ale czy warto?
Np. w Batmana wprawionej osobie na klawiaturze i myszy idzie lepiej niż wprawionym ludziom na padzie, tyko żeby sama nauka takiego grania na klawiaturze wymaga więcej czasu niż na padzie, no i na padzie jest ogólnie wygodniej… Akurat w Batmanie ma duże znaczenie sterowanie kamerą pozwalające błyskawicznie rozeznać się z sytuacją i ogromna precyzja wybierania przeciwnika którą daje myszka (bez użycia kierunków Batman atakuje dokładnie tą postać w której kierunku jest wycelowana kamera).
W DMC to akurat moim zdaniem w każdym wypadku lepiej grać na padzie, bo po prostu sterowanie nie jest dobrze przystosowane do klawiatury i myszki (dało by się dobrze przystosować ale tego nie zrobili)
Po co komu myszka w DMC? Tam nawet kamerą się nie obraca.
@down – Point proven. Nie bez kozery DMC to gówniany konsolowy port.
Na konsoli też nie…
Z tego co pamiętam w czwórce są lokacje, na których idzie obracać kamerą.
Chyba tylko jeśli sie ruszysz i kamera sama się przestawi.
@zoldator To jeśli w Batmanie miałeś problem to ja nie jestem w stanie ogarnąć twojej zręczności… jak mówiłem jak wy nie potraficie to nie zwalajcie od razu że się nie da. Ja nie umiem obsługiwać bijatyk na padzie nic a nic (jak na tym cholerstwie robić shoryukeny bez kaleczenia sobie palców na dłuższą metę?) i nie wrzeszczę że są do dupy w tych grach i każdy kto ich używa jest masochistą.
Nie ja dałem cios specjalny pod Y… A w fightery powinno się grać na arcade sticku swoją drogą.
Co ma do tego jakiś cios specjalny pod Y? Przestaw. A w fightery powino się grać na tym na czym jest ludziom wygodnie i na czym są najlepsi. Są turniejowcy co chodzą z Stickami, są wcale nie rzadcy co chodzą z Hit-boxami, jest paru z padami, a nawet widziałem nagranie Youtubowe z kolesiem który miał zmodowaną pod konsole klawiaturę. Nie ma że „powinno” się grać na czymś. Ja mam 100% funkcjonalności na klawiaturze i to samo pokazuje, że to jakaś syfna teoria ludzi którzy umieją tylko patrzeć na prosów.
Wiesz czemu więszkość prosów używa Sticków? Bo dorastali na Arcadówkach które tylko je miały, czyli się PRZYZWYCZAILI i zaczęli opracowywać sztuczki wokół niego. Tak jak ja do klawiatury i wy do padów w slasherach.
Lub dlatego, że pad nie jest aż tak wygodny do fighterów. Tak samo jak pad jest lepszy do slasherów. A klawiatura i myszka do FPS’ów.
Przeszedłem MGR właśnie. Jedno tej grze trzeba oddać. ŚWIETNE boss fighty. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że są one najlepszymi tego typu walkami w jakie kiedykolwiek grałem. Muzyka, zróżnicowanie bossów i taktyk w walce z nimi, blade mode, nawet QTE – wszystko jest świetne. Co prawda ostatni boss jest kinda lamerski jeśli chodzi o jego, eee… background, ale sama walka… godzinę się męczyłem (na hardzie). I było świetnie. Zadając finalny cios temu frajerowi nienawidziłem go równie mocno co Raiden.
No ale poza boss fightami gameplay relatywnie szybko potrafi się znudzić. Jak już rozkmini się jak dobrze timingować kontry i blade mode to walki stają się cholernie mało zróżnicowane ze względu na swego typu mashowany typ starć. Nie robi dużej różnicy czy mashujesz X czy Y, wszystkie ciosy są podobnej szybkości z wyjątkiem jednej pary mieczy, niestety gra nie przewiduje szybkiego switchowania pomiędzy broniami więc jesteśmy skazani na używanie głównego miecza i broni dodatkowej, która w dwóch wypadkach
ma bardzo biedną listę combosów (w zasadzie W OGÓLE niestety niewiele w tej grze combosów). Ninja Run potrafi być irytujący(dlaczego Raiden nie potrafi chwytać się krawędzi?), szczególnie w połączeniu z bardzo słabo działającą kamerą. Mashowanie X i Y jest fajne przez JAKIŚ czas, nie przeczę, ale po kilku godzinach gry przebijałem się przez levele z zaciśniętymi zębami żeby tylko dotrzeć do następnego bossa, który będzie wyśmienitą nagrodą za te kilka fal… no nudy trochę. Bardzo chciałem zróżnicować sobie
„Co prawda ostatni boss jest kinda lamerski jeśli chodzi o jego, eee… background” NANOMACHINES SON!|”Nie robi dużej różnicy czy mashujesz X czy Y, wszystkie ciosy są podobnej szybkośc” Nie mogę się zgodzić, combo Y jest dużo wolniejsze i silniejsze, a kiedy się je skończy Raiden na kilka długich sekund pozostaje całkowicie otwarty na ciosy, co zwłaszcza na wyższych poziomach trudności i przy biciu bossów bez obrażeń (o czym dowiedziałem się ciężką drogą) ma ogromne znaczenie. Dodatkowo Y stopuje ataki…