Cyberpunk 2077 i NVIDIA GeForce RTX 5080 – ta gra nareszcie wygląda i działa jak marzenie
Bez wątpienia Cyberpunk 2077 jest tytułem, który pozostawia w tyle wiele innych produkcji, jeśli chodzi o jakość oprawy graficznej. Do tej pory jednak bezkompromisowe granie w wielu wypadkach nie było możliwe. Rodzina kart graficznych GeForce RTX 50 to zmienia.
Czas leci szybko: ostatnia gra studia CDP Red miała swoją premierę przeszło cztery lata temu. Od tego czasu sporo jednak się zmieniło. Cyberpunk 2077 został uzupełniony o path tracing – technikę renderingu kompleksowo korzystającą z odbić światła mierzonych w czasie rzeczywistym. Dwa lata temu, w momencie premiery aktualizacji wprowadzającej tę opcję, mój komputer… cóż, klękał. Zabawa z ray tracingiem i maksymalnymi detalami wyświetlanej grafiki zwyczajnie nie była możliwa. Wszystko zmieniło się po premierze karty GeForce RTX 5080 firmy NVIDIA.
Night City jak nigdy wcześniej
Nie jestem raczej typowym graczem, jeśli chodzi o sprzęt. Bawię się, korzystając z ultrapanoramicznego wyświetlacza 3440 x 1440, czasem też, gdy chcę nacieszyć oczy detalami, podłączam komputer do dużego ekranu 4K. Siłą rzeczy takie monitory stanową niebagatelne wyzwanie dla peceta, więc w przypadku Cyberpunka 2077 wcześniej na ogół rezygnowałem z ray tracingu, stawiając na płynniejszą rozrywkę bez technik śledzenia promieni światła. W zasięgu miałem co najwyżej podstawowe ustawienia ray tracingu, z którego korzystałem, by zobaczyć, jak wygląda lepszy świat grafiki w grach. Tryb Overdrive uruchomiłem zaś dopiero niedawno, po premierze karty GeForce RTX 5080, na którą przesiadłem się w ostatnich tygodniach. I przekonałem się, jak dużo traciłem.

To bez wątpienia skok jakościowy. Night City, z całą swoją masą neonów, brudnych, zroszonych deszczem ulic i bogactwem witryn sklepowych wygląda wręcz obłędnie. Jakość widocznych tu, związanych ze światłem detali przyprawia czasem o oczopląs, zostawiając moim zdaniem w tyle wszystko, co widzieliśmy w innych grach. Jasne, to kwestia gustu – tutaj jednak te wrażenia podparte są bardzo mocno tym, co każdy może zobaczyć w grze warszawskiego studia. Pozostaje jednak problem wydajności.
DLSS 4 remedium na niską liczbę klatek
Techniki związane z ray tracingiem są bardzo wymagające. Nowe dziecko NVIDII radzi sobie jednak z nimi śpiewająco. Raz, że za sprawą czwartej już generacji rdzeni RT mamy tu świetną wydajność „surowego” trybu śledzenia promieni światła, dwa – pojawił się DLSS 4. To technika, która łączy w sobie osiągnięcia poprzednich generacji – czyli podnoszenie rozdzielczości klatek DLSS Super Resolution i generowanie dodatkowych ramek – wzbogacając je nowinkami. To tryby tworzenia jeszcze większej liczby klatek niż poprzednio wraz z nowym modelem sieci neuronowych i techniką Ray Reconstruction, które robią użytek z rdzeni Tensor piątej generacji.

Wspomniany Ray Reconstruction to przełom zaprojektowany specjalnie z myślą o podniesieniu realizmu efektów ray tracingu. Technika ta została opracowana w oparciu o znacznie bardziej rozbudowany zbiór danych – aż pięciokrotnie większy niż ten użyty przy DLSS 3. System analizuje nie tylko sygnały pochodzące z gier, ale także informacje z silników graficznych, umożliwiając precyzyjne identyfikowanie i rozróżnianie efektów śledzenia promieni, w tym błędnych i prawidłowych pikseli. W efekcie oferuje wyraźnie lepszą jakość generowania obrazu niż tradycyjne algorytmy odszumiające, które dotąd stanowiły standard w obróbce ray tracingu.

To techniczne zaklęcia – skutek jednak jest taki, że nareszcie mogę pograć bez patrzenia się na detale wyświetlanej grafiki, do tego z wydajnością „zamykającą” możliwości wyświetlania ekranu, co w moim przypadku oznacza pułap powyżej 120 fps-ów. Bez DLSS-a 4 nie byłoby to możliwe. Tryb RT Overdrive w grze Cyberpunk 2077 jest bowiem wręcz morderczy dla karty graficznej. Technika NVIDII sprawia jednak, że stosunkowo niewielka podstawa w postaci kilkunastu klatek „surowej” wydajności wystarczy, by dzięki sztucznej inteligencji najpierw podnieść rozdzielczość tradycyjnie tworzonej klatki do docelowej, a następnie na jej podstawie stworzyć do trzech dodatkowych ramek. Skutek? Niebagatelny przyrost wydajności sięgający nawet 900% względem grafiki tworzonej z pominięciem DLSS Multi Frame Generation i DLSS Super Resolution. Innymi słowy, bez DLSS 4, który wspierają karty NVIDIA GeForce RTX 5080, granie w Cyberpunka 2077 w RT Overdrive z rewelacyjną płynnością obrazu nie byłoby po prostu możliwe. Jeśli macie szybkie monitory w dużych rozdzielczościach, to jest to coś, co pozwala rozwinąć grze skrzydła w sposób wcześniej niedostępny. No dobra, a co z jakością wyświetlanej grafiki?
Model Transformer – lepsza jakość obrazu w Night City
Każdy wystarczająco uważny pewnie nie raz „złapał” poprzednią wersję techniki DLSS na niedociągnięciach i wadach obrazu, które były widoczne np. na kontrastowym tle, podczas ruchu czy dynamicznych zmian oświetlenia. NVIDIA najwyraźniej też wzięła sobie te narzekania do serca i w związku z nimi postanowiła wprowadzić nową sieć neuronową odpowiedzialną za przetwarzanie obrazu w ramach techniki DLSS 4.

Co tu dużo mówić: jest znacznie lepiej i naprawdę trzeba się postarać, by „złapać” AI na przekłamaniach – na czym oczywiście Cyberpunk 2077 tylko zyskuje i teraz można grać, wręcz zapominając, że mamy do czynienia z pomocą sztucznej inteligencji w procesie renderowania. Co więcej, dzięki technice Ray Reconstruction i przeszkoleniu sieci neuronowej specjalnie w celu współpracy ze środowiskiem renderowanym z wykorzystaniem ray tracingu obraz zyskał na ostrości względem tego, co możemy pamiętać z poprzednich wizyt w Night City. Świetnie to widać zarówno w 4K, jak i w ultrapanoramicznej rozdzielczości 3440 x 1440.
Cyberpunk 2077 – czy warto wrócić?
Nie ulega wątpliwości, że Cyberpunk 2077 od momentu premiery zmienił się znacząco. Szereg łatek, rozszerzenie, w końcu – wręcz rewolucyjne zmiany w grafice. Jeśli ktoś grał w okolicach premiery i zainwestował ostatnio w kartę graficzną najnowszej generacji, to bez wątpienia warto. Pod wieloma względami to inna gra. I zarazem niezmiennie jeden z powodów, dla których nabycie karty GeForce RTX 5080 lub innej pozycji z serii Blackwell ma sens. Wspomniane urządzenia firmy NVIDIA na czele z GeForce’em RTX 5080 znajdziecie np. w ofercie Media Expert. Warto również wspomnieć, że sytuacja w sklepach już się unormowała: karty graficzne są zdecydowanie łatwiej dostępne, zaś ich ceny zauważalnie spadły.
Artykuł powstał we współpracy z partnerem.