Gmail będzie lepszy… dla reklamodawców
Oczywiście w przypadku Gmaila i tak ciężko mówić o prywatności, skoro Gooogle zastrzega sobie prawo do czytania wszystkich wiadomości, by móc na ich podstawie serwować reklamy. Oczywiście wszystko to dzieje się automatycznie, więc teoretycznie nikt (poza komputerami i coraz bardziej zaawansowanemu AI) nie wie, o czym pisze Kowalski ze znajomymi.
Niedługo jednak takie komputerowe czytanie pójdzie o krok dalej. Dzięki Customer match klienci Google’a (czyli – żeby nie było – reklamodawcy) będą mogli przesłać bazę adresów mailowych, na przykład użytych przy rejestracji w sklepie czy serwisie, a następnie wysłać swoje reklamy tym, którzy interesują się… czymkolwiek. Dużymi oczami i japońską mangą, uprawianiem ogródka, kolekcjonowaniem znaczków czy wędkami i fotoradarami – o ograniczeniach co do listy możliwych zapytań nic nie wiadomo.
Oczywiście Google podkreśla , że reklamodawca nie pozna prawdziwych tożsamości odbiorców ani nawet ich maili, ale przy tak zaawansowanym profilowaniu marne to pocieszenie…
Co oznacza, że najwyższa już chyba pora zadać pytanie: jeśli nie Gmail (i ogólnie Google) to co?

Tutanota, protonmail. Szyfrowane maile, bezpieczne, bez przeglądania naszych danych. Bez reklam, bo utrzymują się z wersji premium (większa pojemność skrzynki i własne aliasy). Uważam, że najwyższa pora skończyć z gmailem. Tutanota ma już sprawną apkę na androida, protonmail na razie w wersji płatnej, ale jak wyjdzie z bety to będzie też i darmowa.
Problem nie tyle w gmailu co w protokole maila nie uwzględniającym szyfrowania end-to-end. Przydałoby się stworzyć następcę, który wspierałby szyfrowanie i podpisywanie wiadomości, a jednocześnie nie dawał możliwości wglądu firmie obsługującej pocztę. Na szczęście można jeszcze używać PGP/GPG, do ważnej korespondencji. Tylko co zrobić z potwierdzeniami rejestracji, czy e-fakturami, które mogą wiele o nas powiedzieć.
To nie gmail jest problemem, a protokół maila, który nie uwzględnia szyfrowania end-to-end (pewnie ze względów technicznych w momencie tworzenia). Przydałby się następca maila, który domyślnie wspierałby szyfrowanie i podpisy cyfrowe. Do ważnych rzeczy niby można użyć PGP/GPG, ale potwierdzenia rejestracji, czy e-faktury mogą o nas wiele powiedzieć. A do tego dochodzi problem z czego korzysta rozmówca, bo możemy korzystać z najbezpieczniejszej poczty a gogle i tak będzie wszystko wiedzieć.
bing + outlook rozwiązuje problem z reklamami i spamen
Heh… Google zbiera informacje – źle. M$ zbiera informacje – dobrze. Naprawdę zadziwia mnie logika osób na tym portalu. Rozumiem mieć swojego faworyta, ale to już jest hipokryzja. Poza tym ja od samego początku gmail wykorzystuję na zasadzie konta dla spamu – co najwyżej poznają 'korespondencję’ z Castoramy (ulotka). Żeby mieć faktycznie normalną pocztę to trzeba zapłacić – ot i tyle.
Będzie jak w łowcach androidów 😛 wchodzisz do sklepu, komputer skanuje cię i rozpoznaje i już masz spam reklam pasujących do twojego profilu.
Kogoś to zaskakuje? |Ja używam Tlen.pl 🙂
Adblock i antyspam?
@szymon1944|To był 'Raport mniejszości’. A 'Łowca androidów’ był jeden. Tak tylko się czepiam bez powodu.
Łowców Androidów było z 10 i wszystkie zgrubsza takie same.
„jeśli nie Gmail (i ogólnie Google) to co?” – własny serwer pocztowy.
@tlatocateculti: Nie. Jest zupełnie na odwrót jakbyś nie zauważył. Ale nienawidzenie Małegomiekkiego to Ty najwidoczniej masz we krwi, co zdążyłem wywnioskować po kilku wątkach na z Microsoftem na czele, w których się udzielałeś. Ale uspokoję Cię, ten news nie ma nic wspólnego z MS.
@Skelldon|tlatocateculti odpowiedział na post Krax: „bing + outlook rozwiązuje problem z reklamami i spamen”|Więc jego treść jest zasadna bo wg Krax microsoft jest lepszy od google (co prawda odnosi się tylko do spamu).|A ja raz jeszcze polecam: Tutanota lub Protonmail. Darmowe, bez reklam, można wykupić wersję płatną dla paru korzyści.
ewczytanie ze zrozumieniem… bo owsze uważam że bing jako silnik wyszukujący i outlook.com jest lepszy od gmaila i google ale tak jak napisałem „rozwiązuje problem z reklamami i spamen”. bing nie jest tak inwazyjny a jego pozycjonowanie opiera się o popularność wyników a nie pieniądze… proponuje wkleić frazę i sprawdzić: https:www.bing.com/search?q=translator, na outlook niema spamu i nie przychodzą reklamy(chyba że się na nie zarejestrujesz).
co do bezpieczeństwa nigdzie napisałem że: Google zbiera informacje – źle. M$ zbiera informacje – dobrze.|jeśli chodzi o bezpieczeństwo to uważam że zarówno serwer googla jak i ms stoją na wysokości zadania. Jeśli chodzi o prywatność to istnieje tylko jedno dobre rozwiązanie które podał woocash87:””jeśli nie Gmail (i ogólnie Google) to co?” – własny serwer pocztowy.”. Tylko instancja postawiona koniecznie na własnym urządzeniu + odpowiednie szyfrowanie poczty.