11.04.2023, 13:47Lektura na 5 minut

Palit GeForce RTX 4070 Ti GamingPro – test. 4K za 4K

Ciągle czekamy na obniżkę cen, w międzyczasie jednak najtańsze modele RTX-a 4070 Ti zbliżyły się do granicy 4000 zł. Sprawdzamy jedną z takich kart – firmy Palit.


Grzegorz „Krigor” Karaś

Zapewne pamiętacie zamieszanie z nazewnictwem RTX-ów 4080 podczas zapowiedzi nowej generacji kart Nvidii. Producent chipów usiłował nam wmówić, że ma w ofercie dwa modele 4080 różniące się pulą pamięci i wydajnością. Koniec końców jednak gracze podnieśli raban i wskutek kontrowersji firma wycofała się rakiem ze swoich knowań. Kartę dostaliśmy finalnie pod inną nazwą – to właśnie omawiany tu RTX 4070 Ti, a więc sprzęt, który stoi okrakiem między QHD a 4K.


Do 4K – no, prawie

To, że według pierwotnych planów karta miała być przeznaczona do zabawy w 4K, w naturalny sposób potwierdza jej wysoką wydajność – i znajduje to odzwierciedlenie w testach. Z maksymalnego poziomu detali trzeba tu zejść w zasadzie jedynie w przypadku najbardziej wymagających tytułów, jak Cyberpunk 2077 czy Metro Exodus. Patrząc na średnią wydajność, produkcje te – po sparowaniu z Ryzenem 9 5900X – nie mogą przekroczyć 50 klatek na sekundę. Przekłada się to na ogólne wrażenia z gry: gdy robi się gorąco, spadki wydajności są odczuwalne i należy po prostu obniżyć trochę detale wyświetlanej grafiki. Na szczęście obydwa tytuły wciąż wyglądają po tym bardzo dobrze. W niższych rozdzielczościach jest oczywiście lepiej: Palit RTX 4070 Ti GamingPro to karta, która pozwoli wam pograć we wszystko w QHD, a do tego będziecie mieli naprawdę duży zapas mocy na przyszłość. Po szczegóły odsyłam do tabeli.

Palit GeForce RTX 4070 Ti GamingPro
Palit GeForce RTX 4070 Ti GamingPro

Ogółem warto zaznaczyć, że 4070 Ti jest szybsza od RTX-a 3080, co bardzo wyraźnie widać właśnie w QHD. Jeśli chodzi o 4K, to karta z jednej strony łapie zadyszkę względem znacznie tu mocniejszego RTX-a 4080, z drugiej zaś o ok. 4% skraca się dystans do „osiemdziesiątki” z poprzedniej generacji. Ponownie jednak: testowany tu model tak czy inaczej ma przewagę. Szczególnie że wyposażony jest w DLSS-a 3, którego obsługi próżno szukać w przypadku serii RTX 30.

To fajna funkcja, a ja coraz mocniej się do niej przekonuję. Zastosowanie sztucznej inteligencji przekłada się w obsługiwanych grach na dodatkowego kopa, mniej lub bardziej odczuwalnego w zależności od produkcji i rozdzielczości – ogółem możecie liczyć na kilkunasto-, a nawet kilkusetprocentową poprawę płynności animacji. Co ciekawe, DLSS 3 jest niezależny od obciążenia procesora, a więc w grach, które w dużej mierze polegają na GPU, potrafi przynieść oszałamiające efekty. Świetnie wypada tu chociażby Microsoft Flight Simulator – za sprawą technologii Nvidii dostajemy w nim w rozdzielczości QHD nawet drugie tyle dodatkowych klatek, w 4K zaś procentowy przyrost jest jeszcze lepszy (to oczywiście skrajny przypadek, jednak warto mieć go na uwadze). DLSS 3 to po prostu świetna technologia.

Palit GeForce RTX 4070 Ti GamingPro
Palit GeForce RTX 4070 Ti GamingPro

Kultura pracy i cena

Co tu dużo mówić: Palit świetnie się spisał. Karta ma spore rozmiary – o czym należy pamiętać, gdy posiada się mniejszą obudowę – przekłada się to jednak na bardzo dobrą kulturę pracy. W spoczynku karta jest bezgłośna, z kolei pod obciążeniem delikatnie szumi, lecz w żadnym razie nie wytwarza hałasu, który by przeszkadzał. Zresztą urządzenie nie ma większych powodów, by wchodzić na wyższe obroty: podczas testów rozgrzało się maksymalnie do 66°C, co należy poczytywać za rewelacyjny wynik.

Palit GeForce RTX 4070 Ti GamingPro
Palit GeForce RTX 4070 Ti GamingPro

To samo można powiedzieć o poborze mocy. Karta Palita pod względem zużycia energii wypada lepiej od RTX-a 3080 – różnica jest zaś niebagatelna, bo wynosi przeszło 200 W! Biorąc pod uwagę to i wyniki testów, wniosek nasuwa się sam: zakup flagowca poprzedniej generacji obecnie po prostu się nie opłaca, i to nawet pomimo faktu, że jest on nieco tańszy.

Pozostała kwestia ceny. Konstrukcja Palita to w tym momencie jedna z najtańszych kart z grupy RTX 4070 Ti, co na tle konkurentów siłą rzeczy czyni ją atrakcyjną i co oczywiście stanowi plus. Niemniej wciąż mówimy o kwocie wynoszącej ponad 4000 zł – to moim zdaniem nadal przegięcie, jak na sprzęt bez „osiemdziesiątki” w nazwie. Ale cóż, takie najwyraźniej mamy czasy. Jeśli chcecie pograć w 4K z pewnymi kompromisami, jest to naprawdę dobra propozycja – tym bardziej że w niektórych grach dzięki wspomnianemu DLSS-owi 3 można zyskać dodatkowe klatki. Nie zmienia to jednak faktu, że zakup karty dość boleśnie uszczupli wasze portfele.

Palit GeForce RTX 4070 Ti GamingPro
Palit GeForce RTX 4070 Ti GamingPro

Dostarczył: Palit

Cena: 4220 zł

PALIT GEFORCE RTX 4070 TI GAMINGPRO – PARAMETRY

Taktowanie GPU: 2610 MHz (Boost) • Pamięć: 12 GB GDDR6X • Przepustowość pamięci: 504 GB/s • Zużycie energii (TDP): 285 W • Dodatkowe zasilanie: złącze 12VHPWR (przejściówka w zestawie) • Gniazda: HDMI 2.1a, 3 × DisplayPort 1.4a • Chłodzenie: powietrzne, 3 × wentylator, 3,1 slotu • Inne: podświetlenie ARGB, w zestawie przejściówka zasilania i kabel ARGB, zalecany zasilacz – 750 W • Wymiary: 328,9 × 132,9 × 63,4 mm • Waga: 1,6 kg

Ocena

Bez niespodzianek: to niezwykle mocna karta, która stoi w rozkroku pomiędzy QHD a 4K. Można śmiało grać w tej wyższej rozdzielczości, w przypadku najbardziej wymagających tytułów czasami się jednak zakrztusi. Niemniej jeśli poczarujecie z poziomem detali, sprawdzi się wyśmienicie, jest w końcu mocniejsza od RTX-a 3080 i ma świetnego DLSS-a 3.

7+
Ocena końcowa

Plusy

  • stosunkowo niski pobór mocy na tle poprzedniej generacji
  • wydajność przewyższająca RTX-a 3080
  • kultura pracy
  • atrakcyjny wygląd i metalowy backplate
  • DLSS 3 i inne technologie Nvidii
  • na tle pozostałych RTX-ów 4070 Ti – cena

Minusy

  • gabaryty
  • nowy typ złącza zasilania
  • na tle „osiemdziesiątek” – spadek wydajności w 4K
  • 4200 zł za kartę, która już nie należy do grona flagowców, to jednak pomyłka – ale to oczywiście ogólny zarzut wobec polityki Nvidii


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów617

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze