RazerCon 2024, czyli Razer stawia na haptykę – również taką pod tyłkiem

RazerCon to coroczne wydarzenie organizowane przez – jak się pewnie domyślacie – firmę Razer. W tym roku mieliśmy okazję obejrzeć i przetestować na żywo dwa produkty.

Pierwszym z nich są słuchawki Razer Kraken V4 Pro. Czym się wyróżniają? Najbardziej oczywistą nowością jest dołączony do nich hub z wyświetlaczem OLED. Panel pozwala na dostosowanie ustawień audio, jak np. przełączanie źródła dźwięku. Dostępne są USB-C, 2,4 GHz, Bluetooth oraz mini-jack, z czego wedle producenta możemy korzystać z obydwu źródeł bezprzewodowych jednocześnie! Oprócz tego znajdziemy na panelu także obsługę ustawień haptyki. Haptyki?! No właśnie.

Kraken V4 Pro prócz raczenia nas dźwiękiem oraz światłem – za pomocą wbudowanych diod RGB obsługiwanych z poziomu nowej aplikacji Razer Synapse 4 – wspiera też wrażenia dla zmysłu dotyku. Technologia Sensa HD Haptics pozwala na zsynchronizowanie wibracji pomiędzy różnymi urządzeniami, w tym właśnie z słuchawkami. Wrażenia potęgują pokryte skórą proteinową pianki, które przenoszą drgania.

Razer Kraken V4 Pro są całkiem pokaźnym kawałkiem „muszli”

Oczywiście nie zapomniano też o podstawowej funkcji słuchawek, czyli odtwarzaniu dźwięku. Znajdziemy tu czterdziestomilimetrowe przetworniki o przydługiej nazwie Razer TriForce Bio-Cellulose. Słuchawki wyraźnie dostosowane są do gier i świetnie w nich słychać drobne niuanse dźwiękowe rozgrywki. Warto też dodać, że Razer jest właścicielem marki THX, co oznacza, że ich produkt zawiera zarówno profile THX dla popularnych gier, jak i pełną kompatybilność z THX Spatial Audio. Słuchawki posiadają wysuwany mikrofon, taki sam jak w BlackShark V2 Pro 2023.

Za przyjemność posiadania nowego Krakena V4 Pro przyjdzie nam zapłacić 449,99 EUR. Nie znamy na tę chwilę jeszcze ceny w Polsce, ale jest to raczej produkt dla graczy z zasobniejszym portfelem.

Jeśli natomiast chcielibyście spróbować haptyki w nieco innym wydaniu (i też nieco niższej cenie) to ciekawym produktem może być mata haptyczna Razer Freyja. Jest to kategoria produktu zdecydowanie bardziej egzotyczna i na prezentacji wzbudziła znaczne zainteresowanie publiki. Mata pasuje na większość foteli gamingowych i biurowych, jest raczej cienka i nie powinna wpływać negatywnie na wygodę siedzenia. Jest również zintegrowana ze wspomnianą technologią Sensa HD Haptics, więc powinna współgrać z innymi akcesoriami haptycznymi Razera.

Mata Razer Freya rzecz jasna pasuje idealnie na fotele Razera

Jak działa? W jej wnętrzu kryje się sześć wibrujących stref, a gry ze wsparciem dla wspomnianej wyżej technologii mogą do nich „przesyłać” wibracje, zmieniając ich natężenie oraz kierunek (przez aktywacje różnych stref). Efekt jest bardziej odczuwalny niż przy wibrujących padach, do których łatwo się przyzwyczaić. Jak będzie w przypadku przedstawianego tu sprzętu? Trudno powiedzieć, czas, który spędziłem z urządzeniem to za mało, żeby snuć przypuszczenia. Równie dobrze może to być zbędny bajer, jak i nowy poziom immersji w grze. A może po prostu przyjemny masaż zmęczonych długim siedzeniem pleców? :)

Cieszy fakt, że producent zadbał zarówno o łatwe podłączenie sprzętu, jak i – co ważniejsze – jego odłączenie, co się przydaje, kiedy chcemy odstawić krzesło od komputera. Niestety nie udało mi się ustalić, czy kabel będzie też możliwy do dokupienia osobno – na wszelki wypadek uważałbym więc na przypadkowe rozjechenie go kółkiem fotela. Razer obiecuje, że wsparcie dla maty Freyja obejmie rosnącą bibliotekę gier, podczas demonstracji zaś można było w akcji zobaczyć i poczuć m.in. Hogwarts Legacy. Gra reagowała na każde rzucone przez gracza zaklęcie całkiem responsywnie, bez odczuwalnych opóźnień, wibracje były też zsynchronizowane z tymi w słuchawkach Kraken V4 Pro. Pozostaje tylko pytanie czy efekt ten jest warty zakupu tego urządzenia. Cena maty? 299,99 EUR.