Rise of the Tomb Raider? Piraci sobie nie zagrają!

Tak samo jak w Far Cry: Primal oraz The Division. Wszystko wskazuje na to, że także na pececie w te tytuły zagrają tylko posiadacze oryginałów. A wszystko – znowu – przez Austriaków.
Do zabezpieczenia tych tytułów wykorzystany bowiem zostanie system opracowany przez Denuvo. Tak, ten znany choćby z Just Cause 3 oraz FIFA 16, które nadal nie doczekały się cracków.
Czytaj dalej
138 odpowiedzi do “Rise of the Tomb Raider? Piraci sobie nie zagrają!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
prędzej czy później pograją
Eee…ale Denuvo było także w FIFA 15, DA: Inkwizycji, Lords of the Fallen czy BF: Hardline, które zostały złamane. :V
Mieć sprzęt za dobrych kilka tysięcy zdolny uciągnąć takie tytuły i dziadować z torrentami? Żałosne.
@Shaddon Żałosne to są ceny tych gier.
Już miałem rozgrzewać łącze a tu denuvo :3 Jak na razie na piracie mogą grać tylko właściciele X360 z RGH 😀 Ja kupię bo ponoć gra naprawdę dobra, może nie w dniu premiery ale kupię.
@KmP900 – gry to nie chleb, grać nie trzeba. A gry kosztują tyle za ile sensowna ilość ludzi je kupi.
@KmP900 A ktoś ci każe kupować zaraz po premierze? Ja tam zawsze czekam do porządnej obniżki
@KmP900|A ceny gamingowych kart graficznych i reszty podzespolow juz nie? Skoro ktos jest w stanie wydac kilka tysiecy na kompa, to nie wierze, ze go nie stac na zakup oryginalnych gier, tym bardziej w czasach, gdy regularnie kilka razy w roku platformy cyfrowe organizuja spore wyprzedaze, a humble bundle dziala przez caly rok…
@KmP900 Ceny są w większości uzależnione od dolara lub Euro. Mocna pozycja dolara, słaba złotówki,a do tego obniżony rating Polski przez S&P spowodował dalszy spadek wartości polskiego złotego. Wszystko będzie drożeć. Ceny nowego TR w UK 40 funtów (ok. 240zł), Steam 50 euro (230zł), a w Polsce dostaniesz wersję pudełkową za 150, więc nie narzekałbym ;p
Bardzo czesto pirat dziala a oryginal nie, to fakt. Moze dlatego sa ludzie ktorzy piraca skoro nie raz byly sytuacje ze posiadacz oryginalu musial szukac cracka zeby grac w oryginala i nie sa to bajki opowiadane dzieciom na dobranoc. Przykladow zle zrobionych ger jest masa a przoduje w nich Bubelsoft… HoMVI do dzis po latach potrafi wywalic sie kilkanascie razy na dzien. Jeden z wielu przykladow jakie moge podac. Brak wersji demo oraz mozliwosci poznania recenzji przed premiera nie ulatwia sprawy.
Serio nie da się spiracic nowej FIFY? W życiu bym nie pomyślał 🙂 W sumie przyjemnie mi z tego powodu, a że nie odczulem w związku z tym żadnych problemów na oryginale, mam nadzieje na dalsze sukcesy takich zabezpieczeń.
@Sylfa Dokładnie. Teraz gdy się podpina wszystko pod steam itp. można sobie pez problemu pobrać z serwerów, ale mam masę starych gier, które wymagały wkładania płytki to się Cracka ściągało żeby płyt nie rysować, podobne wspomnienia z piraceniem mam w przypadku oryginalnych gier z game for windows. Zaś co się tyczy nowych gier to jedynie miałem problem z LotF, gdzie wywalało mnie po pierwszym bosie, a crack rozwiązał problem.
@bali09 Chyba nie tak powinno byc zeby crack naprawial oryginala nie? ;p A oni potem narzekaja na ludzi.
Zastanawia tylko obecność Denuvo w Division. Czy to przypadkiem nie miała być gra wyłącznie sieciowa? Na cóż w takim wypadku dodatkowe zabezpieczenie?
Czekam z niecierpliwością, dzisiaj zamawiam i już tylko odliczanie.
Czyli kolejna gra, w którą przez użyte zabezpieczenie nie powinny grać osoby z dyskiem SSD?@JCraft, No i? To że gra ma być sieciowa, nie znaczy, że nie będą jej sprzedawać w pełnej cenie.
@Sylfa Oczywiście, że nie. W ogóle zabezpieczeń na płytach nie powinno być. Z W3 nie było żadnego problemu, leciała płytka po płytce, wszystko pięknie chodziło. Aby podpiąłem klucz pod goga dla dodatków i aktualizacji, a tak zrobiłem skrót do pliku z Bin i wszystko ładnie pięknie chodziło bez żadnego klienta 🙂
Lords of The Fallen tez nie dalo sie spiracic…przez ponad pol roku, wiec nie wykluczone ze Just Cause 3 i reszta tez w koncu peknie.
Ale co ma piernik do wiatraka? Że mnie stać na to i tamto to nie znaczy że od razu polecę i kupie grę za 240zł czy 160zł (PC). W mojej opinii za gry wołają w tej chwili chore kwoty. Czy to tutaj czy za granicą to bez znaczenia. A co to za debilne porównania że gra to nie chleb, to chyba oczywiste. W chwili obecnej studia wypuszczają zabugowane niedoróbki jak AC:U za którę wołają chore kwoty. Innym przykładem jest tutaj bardzo dobry aczkolwiek ograniczony tytuł jak Battlefornt.
@bali09 ja niestety oraz moi koledzy mielismy z W3 taki problem ze z plyt nie dalo sie gry zainstalowac, jedynie klucz na gog uratowal CDP bo mieliby zatrzesienie reklamacji ale ze to Polska wlasnie to „nic sie nie stalo”.
@Victarion Lotf nie zostaloz lamane przez tak dlugi czas poniewaz byly bardziej gorace gry do zlamania a Lotf to wciaz jednak nie DS ;P
Reasumując, w mojej opinii gry są zdecydowanie za drogie, i jest to moja subiektywna opinia do której chyba mam prawo? Czy nie?
@KmP900 – Koszty robienia gier są znacznie większe niż kiedyś. Nie mniej zgadzam się w jednym. Ceny są za wysokie biorąc pod uwagę straszne niedoróby. Takie produkty jak AC:U może i byłyby warte swojej ceny, ale jakby elegancko działały.| |Co do tematu to gra i tak wcześniej czy później pęknie. Zwłaszcza, że to raczej gorący tytuł więc będzie zainteresowanie złamaniem. Kto nie ma kasy to i tak nie kupi przed złamaniem, kogo gra obchodzi średnio ale w pirata pograłby z godzinę czy dwie i rzucił – również.
@Typr – a co ma do tego fakt sprzedaży w pełnej cenie? Denuvo w grze w której żeby pograć i tak potrzebujesz konta na serwerach do którego jest przypisany legalny klucz gry wydaje się zupełnie zbędne, równie dobrze np. Diablo 3 mogłoby mieć dodatkowe zabezpieczenia.
Moim zdaniem kasa wydana na zabezpieczenia, to kasa zmarnowana. Kasa która mogłaby pójść na usprawnienie gry lub zwyczajnie obniżenie kosztów produkcji. A jest to kasa niemała. Kto by nie kupił to i tak nie kupi. Kto chciał sprawdzić w ramach demo – to tylko kupi później co nawet będzie stratą. Mi osobiście to wszystko jedno, jeśli optymalizacja będzie ok to wcześniej czy później kupię, bo poprzednia część mi się podobała. Nie mniej takie jest moje zdanie na temat zabezpieczeń.
Oczywiście, każdy ma swoja opinię, dla mnie cena gier premierowych jest znośna, kupuje tylko te, które naprawdę chce (na PC). Z konsol ostatniej generacji mam przenośne i wii U, na nie kupuje nowe gry, a odsprzedaje stare, więc w sumie wychodzi, ze płacę po kilkadziesiąt złoty za tytuł 😛
Obecnie czynnikami wpływającymi na decyzję osób pobierających gry z sieci są m.in. ich cena, sprzedawanie ich w partiach oraz ograniczone zaufanie do wydawców, którzy wypuszczają niedokończone tytuły albo robione na kolanie porty. Ja mam też swoją czarną listę wydawców od których nie biorę gier w ciemno, albo ich nie kupuję wcale. Jednym z takich wydawców jest Ubi. Tu nie chodzi o zasoby finansowe, ludzie po prostu mają świadomość, że robieni są przez wydawców w bambuko, niektórzy się na to godzą, inni nie.
Jeśli myślą, że denuovo czy jak to się nazywa zwiększy sprzedaż, to grubo się mylą. Jakoś nie widzę żeby chwalili się o ile wzrosła sprzedaż fify dla przykładu względem części bez tego zabezpieczenia. Nie chwalą się, bo nic się nie zmieniło. Piractwo to tylko strata przewidywanego zysku, co ma się nijak do rzeczywistości. Jak zaczną produkować/publikować gry w dobrej jakości za dobrą cenę to wtedy pogadamy. Na chwilę obecną mogą sobie te gry wsadzić.
Przestańcie usprawiedliwiać kradzież tym ze macie ograniczone zaufanie do wydawców…
@Defqon-One |Cena? 120-140zł. Utrzymuję się od kilku lat. Czasami jest drożej czasami taniej. Niedokończone tytułu? Nie kupuje preorderu tylko poczekaj do recenzji, filmów z rozgrywki na YT, ale nie opłaconych youtuberów. Gra została dobrze przyjęta przez posiadaczy XBO, jeżeli port będzie tak dobry jak TR to można brać w ciemno i odjąć 1 punkt za wtórność i nonsense fabularne względem pierwszej części, Wyjdzie solidne 7.5-8.5 na PC.
@Wcogram, mam na myśli ceny gier sprzedawanych cyfrowo, które kosztują tyle co pudełkowe a czasami nawet więcej. Patrz EA, których ceny gier na Origin to jakaś parodia. Jeszcze raz powtarzam, nie chodzi o wysokość ceny, ale sposób podejścia do klienta. Gier na YT nie oglądam, bo to dla mnie żaden wyznacznik jakości. Obecnie gracz nie ma możliwości sprawdzenia namacalnie produktu przed zakupem, przez co kupuje gry w ciemno, nie mając nawet pewności czy gra będzie sprawna, co jest skandalem.
@Wcogram, ja nie mam oporów przed kupowaniem gier, ale mam już swoje lata i mam też szacunek do pieniędzy, które na ten cel wydaje. Jeżeli widzę, że wydawca nie jest do końca uczciwy wobec mnie, to ja nie mam moralnych rozterek nad tym, czy powinienem lub nie, sprawdzić sobie grę w alternatywny sposób.
a ja preorder primala zamowiony i kij innym w oko . cebularze
@Defqon-One Origin czy Steam oferuje sprawdzenie gry i jej oddanie. Sam tak robiłem. Zapłaciłem, ściągnąłem, sprawdziłem, nie podeszła usunąłem i poprosiłem o refundacje. |Płacisz, pobierasz sprawdzasz czy spełnia oczekiwania. Jak tak idziesz do sklepu po pudełko z kodem do steam lub Origin. Wcześniej prosząc o refundację. Cyfrowa 50-60$/euro, a w sklepie(empik lub kod allegoro 120-140zł).
@Wcogram, Nie czytasz mnie. Napisałem o cenach Origin (Steam to samo), dlatego nie kupuję gier drogą cyfrową, bo to zwyczajne złodziejstwo. Wolę gry w pudełkach, których ceny są często o wiele niższe. Tylko skąd mam wiedzieć jaka jest gra, skoro producent karmi mnie podrasowanymi screenami albo reżyserowanym gameplayem, a wersji demo brak, bo szkoda czasu na zrobienie? Ja nie pobieram gier po to by za nie nie płacić, dla mnie to tylko źródło informacji czy tytuł jest coś warty.
I dobrze. 🙂
Dla takiego Niemca czy anglika 40 euro czy 50 to jak dla nas 50zl a za taką cenę to każdy by kupował pre ordery w ciemno i taka jest prawda. |Jeżeli ktoś zarabia 1500zl czy maks 2500zl i kupuje grę o wartości 10,20% swojej pensji to ma prawo zastanawiać się czy kupować grę czy nie, skoro rządy światowe robią z Polaków niewolników i rząd nam zabiera to dlaczego mam płacić tyle samo co Niemiec?
@Wcogram nie kazdy ma karte, konto albo chce tracic kase na przeliczeniu waluty w przypadku paysafecard.
Najbardziej mnie wkurza brak polskiej wersji w grach, ok nie musi być dubbingu ale napisy to obowiązek! |Koszt przepisania z scenariusza z angielskiego na polski moja dziewczyna może zrobić za 2000zl maks 4000zl a jest dobra w tym |Na 1000sztuk gier kosztujących średnio 200zl (270 konsole 130zl pc=400) zarabiają 200.000zl tylko na 1000sztuk a jak sprzedadzą 10.000gier to mają 2 miliony złotych i żal im dać maks 5000zl na tłumacza? To niech nie rządaja tej samej kasy co na zachodzie, to brak szacunku
@YogoWafel jak mawia stare slowianskie przyslowie nie grzechem jest okrasc zlodzieja. Gdy firma wydaje gre zepsuta i nie bojmy sie uzyc tego stwierdzenia to w zasadzie nas okrada liczac ze i tak kupimy. Mowa o sprawdzeniu nijak sie ma do rzeczywistosci jesli chcesz miec gre w dzien premiery. Wiele osob mowi ze inteligencja nakazuje kupowac grubo po premierze bo sprawdzona, naprawiona oraz taniej. Problem w tym ze nie kazdy chce czekac. Przeciez nowy Sratman jest juz naprawiony no nie? 😉 ile miechow minelo.
@joeblack1989 zawsze można też nie kupować gry jak się nie ma na to kasy. Nie jest to artykuł pierwszej potrzeby, żeby nie można było go sobie odmówić przynajmniej do czasu jak stanieje.
@Defqon-One Zaczynam myslec ze wersja demo tez nie bylaby pewna, przypominam sytuacje z Alien Colonial Marines. Ludzie mogli ogladac super grafike i swietny gameplay przed premiera a po premierze dostali gre bez masy efektow, z bledami. Jak inaczej to nazwac jak nie oszustwem i jawna kradzieza w bialy dzien od „SWOICH WIERNYCH FANOW”. To podwojne swinstwo zeby nie uzyc gorszej wiazanki.
@YogoWafel – To nie jest forma usprawiedliwienia, lecz fakty, to jak twórcy, wydawcy, podchodzą dziś do tworzenia gier, jest przynajmniej nie na miejscu. Być może jeszcze nie doświadczyłeś znaczącego dyskomfortu, który niszczyłby Ci w jakimś stopniu zabawę i mam nadzieję, że nie doświadczysz. większość przeciwników piractwa nie dostrzega jednego, że są coraz częściej nieświadomie manipulowani przez wydawców. W rezultacie gotowi wydać kasę, gotowi wybaczać błędy a błędy będę coraz częstsze.
@Sylfa Ja w swoim przypadku miałem takie szczęście z W3, ze głowa mała 🙂 Udało mi się dostać Kolekcjonerkę w „dogrywce”, a później jako jedna z niewielu miała działające płyty, bo ze swoimi 5Mbs bym ściągał to z tydzień 😛 Gry powinny wychodzić dopracowane w 100%, ale jest tak, że akcjonariusze cisną by szybko im się wydatek zwrócił.
Zabezpieczenia są OK, przynajmniej jest szansa, że nie usłyszę od jakiegoś cwaniaczka, że wywaliłem kasę jak głupek, bo przecież w zatoce piratów można grę znaleźć za darmo. Oczywiście popieram takie zabezpieczenia tak długo jak nie stają się uciążliwe.
Do najnowszych gier nie powstają już tak cracki na masową skalę ponieważ same gry są z reguły solidnie zabugowane. I nie ma opcji aktualizacji złamanej gry więc co to za przyjemność grać w coś co się cały czas wywala. Dlatego piraty już tak nie idą jak kiedyś 😛 A że technologia zabezpieczeń też poszła do przodu, to trochę inny temat. Złamać można wszystko, tyle, że wyjdzie to bez patchy i opcji sieciowych (np. achievmentów), i dlatego nikt tego nie bierze, i piraci umierają.
Fajnie, ale przydało by się zadbać też o graczy. Przede wszystkim, żeby uczciwy gracz nie cierpiał przez bzdurne zabezpieczenia, wersje demo też by się przydały itd.
@Sylfa, dokładnie. Ta niepewność i nieufność nie wzięła się z powietrza, ale są to skutki obecnej polityki koncernów nastawionych na szybki zysk, poprzez świadomą marketingową manipulację odbiorcami. Twórcy zamiast skupiać się na tym aby końcowy produkt był w pełni satysfakcjonujący, inwestują w marketing tuszujący ich partacka robotę, bo wydawca ciśnie, żeby gra wyszła wtedy gdy jest największy popyt, bez względu na końcowy efekt. Jeśli się ktoś na to godzi, to ok, jego prawo. Ale niech nie umoralnia 🙂 .
Byłyby dema to może inaczej by to wyglądało. Teraz strach gry kupować, okaże się, że optymalizacja słaba, albo w ogóle się nie uruchomi, bugów pełno, albo to typowy gniot. Ceny też powoli ale jednak idą w górę (nie nie wszyscy mają kompy za 3-5 tys zł).
@Aargh – Wiesz co, może i masz racje w jakimś stopniu jest to forma usprawiedliwienia, pirat jest był i będzie jak by nie było, ale prawdę powiedziawszy jeśli pirata nazwiemy złodziejem to wydawców możemy nazwać oszustami.. Bo skoro wiedzą, że wydają produkt wadliwy to chociaż uczciwie mogliby się do tego przyznać przed premierą i w ramach rekompensaty obniżyć cenę produktu bądź nie wiem wymyślić jakąś inną akcję zadośćuczynienia. To jest sprawiedliwe i godne szacunku. Osobiście nie mam nic do piratów…