Shadow Warrior 3 na NVIDIA GeForce NOW działa wyśmienicie!

Shadow Warrior 3 na NVIDIA GeForce NOW działa wyśmienicie!
"Partner"
To już kolejny polski tytuł, który trafił do sprzedaży. Oryginalna, szalona strzelanka studia Flying Wild Hog spodoba się fanom absurdalnego humoru i krwawych starć, równocześnie jednak dzięki GeForce NOW wcale nie trzeba mocnego sprzętu, by cieszyć się płynną rozgrywką.

Shadow Warrior 3 jest grą, która czerpie pełnymi garściami ze spuścizny ostatnich dwóch odsłon Dooma. Wcielamy się tu w postać Lo Wanga, znanego z poprzednich odsłon najemnika – dzierży on w dłoniach nie tylko katanę, ale i – jak to w strzelankach tego rodzaju bywa – cały arsenał śmiercionośnych pukawek. Tak wyposażony, wraz z niegdysiejszym wrogiem, Orochi Zillą, rusza na krucjatę przeciw przypadkowo obudzonemu smokowi i hordzie demonów.

Jak mocny sprzęt jest potrzebny?

Zacznijmy nietypowo, bo od wymagań sprzętowych. Na zalecaną konfigurację sprzętową potrzebną do zabawy w Shadow Warrior 3 składa się procesor AMD Ryzen 7 2700 lub Intel Core i7-6950X. Należy je uzupełnić GPU – tutaj do wyboru mamy kartę AMD Radeona RX 5700 lub układ GeForce GTX 1080. Zestaw nie obejdzie się bez 8 GB RAM i 31 GB wolnej przestrzeni na dysk. Tak wygląda komputer, który trzeba mieć, by cieszyć się z gry w rozdzielczości Full HD z wysokimi detalami wyświetlanej grafiki. Tyle że w przypadku, gdy skorzystamy z GeForce NOW wystarczy sprzęt znacznie słabszy.

NVIDIA GeForce NOW jest usługą chmurową, która polega na tym, że grę uruchamiamy na zdalnym serwerze – sygnały z klawiatury i myszki lub kontrolera wysyłane są przez sieć, do użytkownika dociera zaś wyrenderowany już obraz gry w postaci strumienia wideo. Przekłada się to na fakt, że całą pracę siłą rzeczy wykonuje przede wszystkim zdalna maszyna – nasz sprzęt jest zaś obciążony w stopniu minimalnym. W praktyce więc do uruchomienia dowolnej gry wystarczy 4 GB RAM, dwurdzeniowy procesor o taktowaniu co najmniej 2 GHz oraz układ graficzny z obsługą DirectX 11. NVIDIA w minimalnych wymaganiach podaje kartę GeForce z serii 600, Radeona HD z serii 3000, zintegrowany układ Intel HD Graphics z serii 2000 lub nowsze odpowiedniki wymienionych. W przypadku subskrypcji GeForce NOW RTX 3080 (o wariantach usługi szerzej pod koniec materiału) sprawdzi się większość układów GPU wydanych od 2015 roku – takich, które mogą obsłużyć strumieniowanie do 1440p/1600p przy 120 fps.

GeForce NOW pozwoli uruchomić dowolną grę nawet na niezbyt wydajnym laptopie biurowym.

Osobną kwestią jest łącze internetowe. Dla podstawowej wersji usługi GeForce NOW wystarczy 15 Mbit dla rozgrywki w 720p przy 60 fps oraz 25 Mbit dla rozgrywki w 1080p przy 60 fps. Wymagane jest również opóźnienie poniżej 80 ms od centrum danych NVIDIA, jednak dla najwyższego komfortu korzystania z usługi zalecane jest mniej niż 40 ms opóźnienia. Gdy zechcemy skorzystać z GeForce NOW RTX 3080, trzeba mieć z kolei łącze co najmniej 35 Mbps do strumieniowania w 1440p/1600p przy 120 FPS.

GeForce NOW w praktyce

Żeby się przekonać, jak działa nowa odsłona przygód Lo Wanga, sprawdziliśmy ją na dwóch zestawach: stacjonarnym pececie oraz biurowym laptopie ze zintegrowaną kartą graficzną. Łącze w obydwu przypadkach było takie samo: światłowód 300 Mbit z routerem – komputer stacjonarny podłączony był kablem, zaś laptop poprzez Wi-Fi 5 o częstotliwości 5 GHz. W pierwszym przypadku test połączenia z używanym przez nas serwerem EU Central wskazał opóźnienie 22 ms, w drugim niewiele więcej, bo 24 ms.

Samo przygotowanie do zabawy zajmuje dosłownie chwilę. Gry nie musimy instalować – wystarczy zalogować się do GeForce NOW, następnie zsynchronizować konto NVIDII z kontem Steam i… uruchomić Shadow Warrior 3. Pojawi się wówczas wirtualny pulpit, na którym z kolei logujemy się tak jak na lokalnym komputerze na nasze konto Steam i gra startuje.

Jeśli chodzi o ustawienia graficzne, to do dyspozycji mamy wszystkie dostępne w grze, tak jak w przypadku lokalnego uruchamiania danego tytułu, również ray tracing, jeśli dana gra go obsługuje, a my korzystamy z płatnej wersji GeForce NOW. Rozdzielczość jednak możemy wybrać z dostępnych w ramach danego wariantu usługi GeForce NOW. W naszym przypadku było to QHD. Można również zajrzeć do ustawień samego klienta NVIDII – znajdziemy tam kilka wariantów jakości strumieniowania do wyboru.

Czy warto zagrać w Shadow Warrior 3?

Nowy tytuł studia Flying Wild Hog to bez wątpienia interesująca strzelanka – nie jest to rzecz jasna poziom, jaki reprezentuje Doom Eternal, z polską produkcją jednak można „zgubić” kilka godzin bez najmniejszego problemu i bawić się przy tym naprawdę nieźle. Formuła nie jest odkrywcza: mamy do czynienia z dość klasycznym arena shooterem, w którym przebijamy się przez poprawnie zbudowane mapy: kolejne ścieżki prowadzą do miejsc, gdzie ścieramy się z następującymi po sobie falami demonów, my zaś lawirując między osłonami i różnego rodzaju wyposażeniem, które pomaga nam w walce, opędzamy się ogniem od niemiluchów. Przeciwnicy zaskakują ciekawym wyglądem i faktem, że częstokroć, stosując finishery, możemy wykorzystać części ciał wrogów w walce z pozostałą przy życiu resztą. Ciekawie wygląda przykładowo cios wykańczający, który polega na tym, że urywamy jakiemuś bydlakowi łapę i używamy jej potem jak kafara lub wyszarpujemy z ciała innej paskudy coś w rodzaju esencji zimna i wykorzystujemy w roli granatu zamrażającego. W kilku przypadkach twórcy wykazali się urozmaicającą starcia pomysłowością – nic nie stoi na przeszkodzie, by używać różnego rodzaju pułapek, spychać wrogów na kolce uderzeniami energii, czy w przyjemny i efektowny sposób szlachtować kataną, gdy skończy się amunicja.

Z drugiej strony – choć graficznie Shadow Warrior 3 miejscami robi spore wrażenie, konstrukcja map, jeśli się nad tym zastanowić, jest w istocie prosta i lokacje w gruncie rzeczy lokacje nie zaskakują rozmachem. Ot, strzelanka jakich wiele. Do tego czasem, głównie w późniejszych etapach gry, przedłużające się starcia zaczynają powodować pewne znużenie powtarzalnością. Nie jest to jednak nic, co przekreślałby grę. Jej tempo na ogół sprawia, że gra się dobrze.

Właśnie, skoro już przy szybkości starć jesteśmy. Mogłoby się wydawać, że granie w strzelanki z wykorzystaniem usługi strumieniowej jest chybionym pomysłem. Shadow Warrior 3 działa jednak na GeForce NOW świetnie – podczas zabawy ani razu nie odczuliśmy efektu „pływania” celownika, który jest charakterystyczny dla usług strumieniowych i wyższych opóźnień. Jeśli chodzi o jakość grafiki, to można się zaskoczyć. Tytuł, mimo iż nie jest renderowany lokalnie, wygląda cały czas dobrze. O tym, że mamy do czynienia z usługą strumieniową, świadczy jedynie wygląd mgły, która na lokalnych maszynach prezentuje się nieco lepiej – trzeba jednak naprawdę się przypatrzyć, by fakt ten wyłuskać z tego, co dzieje się na ekranie. Bez mrugnięcia okiem zgadzamy się na ten kompromis, zważywszy, że zarówno laptop, jak i komputer były przez cały czas obciążone w stopniu minimalnym.

GeForce NOW – jaki pakiet wybrać?

Pograć z wykorzystaniem usługi GeForce NOW możemy za darmo. W takim przypadku trzeba się jednak liczyć z koniecznością czekania w kolejce na wolny serwer i sesje nie mogą być dłuższe niż godzinę, po upływie której jednak ponownie możemy się połączyć.

W cenie 49 zł za miesiąc lub 249 zł za 6 miesięcy – czyli niecałe 41 zł za miesiąc – mamy priorytetowy dostęp do serwerów, sesje o długości 6 godzin (po ich upływie można się połączyć ponownie bez kolejki), rozdzielczość do 1080p przy 60 fps i możliwość włączenia ray tracingu.

Z kolei za pakiet GeForce NOW RTX 3080 zapłacimy 99 zł za miesiąc lub 490 zł za 6 miesięcy – będziemy mieli wówczas dostęp do serwerów wyposażonych w kartę RTX 3080, długość sesji to 8 godzin (po ich upływie można znów połączyć się bez oczekiwania w kolejce), zaś rozdzielczość to do 1440p przy 120 fps na PC lub Macu lub do 4K HDR na Shield TV.

5 odpowiedzi do “Shadow Warrior 3 na NVIDIA GeForce NOW działa wyśmienicie!”

  1. nie stać mnie na nową kartę graficzną

  2. MagickStalker 15 marca 2022 o 18:06

    Nikt nie ma problemu z działaniem gry, tylko, że płacisz 250zł i dostajesz 4 godziny gry

Dodaj komentarz