4
10.03.2022, 12:00Lektura na 4 minuty

Graliśmy w McPixel 3. Znowu kopie tyłek

McPixel, wydana 10 lat temu autobiograficzna gra oparta na wydarzeniach z burzliwego życia jej twórcy – niezrównanego Sosa Sosowskiego – podbiła serca wszystkich miłośników absurdalnych opowieści z dreszczykiem. Czy trzecia część zdoła powtórzyć ten sukces?


Dawid „DaeL” Biel

To właśnie pytanie dręczyło mnie od tygodni. Pytanie wyjątkowo aktualne w kontekście McPixela 2, a więc tytułu, który spotkał się z niemałą krytyką. Jedni zarzucali mu, iż poruszając głęboką, egzystencjalną tematykę, zatracił gdzieś humor i lekkość, które były znakami rozpoznawczymi „jedynki”. Inni za największą wadę części drugiej uważali to, iż – podobnie jak Leisure Suit Larry 4 – nigdy nie została wydana. McPixel 2 był – jak twierdzą wtajemniczeni – tytułem ekskluzywnym, dostępnym tylko dla garstki zblazowanych wybrańców spędzających wakacje na prywatnej wyspie Sosa Sosowskiego (czyli Ostrowie Tumskim) i oddających się dekadenckim rozrywkom takim jak słuchanie jugosłowiańskiego funku i jedzenie zapiekanek bez keczupu.


Powrót McPixela

Na szczęście nowa gra polskiego developera bardzo szybko rozwiała moje wątpliwości. Powrócił stary, dobry McPixel, najbardziej zakręcony point’n’click w historii. I będzie znów dostępny dla graczy spragnionych obcowania z MacGyverem widzianym przez pryzmat Monty Pythona.

Tym z was, dla których magnum opus Sosa Sosowskiego jest czymś zupełnie nowym, należy się wyjaśnienie, czym właściwie jest ta przygodówka i co czyni ją wyjątkową. Otóż cała zabawa podzielona jest na sceny. W każdej z nich tytułowy bohater znajduje się w opałach. Ma tylko kilkanaście sekund na rozbrojenie bomby bądź ucieczkę – z samolotu, z pociągu, ze stoku narciarskiego, po którym goni go Yeti (wariantów jest od groma). Tak jak w życiu, z większości problemów można wybrnąć, kopiąc kogoś w tyłek. Trzeba tylko wiedzieć kogo i w którym momencie. Jeśli bohaterowi się nie powiedzie... cóż, wyląduje w następnej scence, a ich sekwencje będą się powtarzały dopóty, dopóki nie znajdziemy rozwiązania. Zresztą warto w grze popełniać błędy, by w pełni posmakować dziwacznego humoru Sosa tudzież doświadczyć różnego rodzaju ukrytych scenek i minigierek.

Nie chcę tu pisać czegoś w stylu: „jak rozwiążesz wszystko za pierwszym podejściem, to masz nierówno pod sufitem”, bo prawdę powiedziawszy, naigrawanie się z problemów psychicznych czy emocjonalnych jest głupie i niedojrzałe. Tym niemniej jeśli ktoś naprawdę znajduje rozwiązanie tych zagadek bez większego wysiłku, powinien spędzić trochę czasu z bliskimi i oddać się introspekcji, bo ten poziom nieszablonowego myślenia jest z jednej strony wart głębszego zbadania, a z drugiej – lekko niepokojący. Tak całkiem nawiasem pisząc, to zalecam to samo twórcy gry, bo już w pierwszym McPixelu udało mu się swą pomysłowością przebić najdziwniejsze zagadki, jakie kiedykolwiek pojawiły się w przygodówkach. A sequel wcale nie odstaje pod tym względem od części pierwszej.


Bohater na nowe czasy

McPixel 3 nie jest wyłącznie dziwacznym point’n’clickiem. Zawiera też całkiem ciekawie zrealizowane sekwencje zręcznościowe. Nie mogę powiedzieć, że przerywają monotonię gry, bo w przygodówce Sosa nic nie jest monotonne, ale te wymagające odrobiny refleksu fragmenty na pewno są miłym urozmaiceniem kompletnie zwariowanej rozgrywki. 

„Miłe urozmaicenie” to hasło, które w ogóle zgrabnie opisuje całego nowego McPixela. Formuła zmieniła się w bardzo niewielkim stopniu, ale i tak gra potrafiła mnie zaskoczyć i rozśmieszyć, w dużej mierze dzięki naszpikowaniu każdego bajta produkcji podwójną dawką absurdu i groteski.

Zresztą Sos nie tylko spisał się jako szalony designer, ale też poczynił znaczny krok naprzód jako kompozytor i grafik. Muzyka naprawdę świetnie podkreśla dynamizm rozgrywki. A od strony czysto wizualnej McPixel niewątpliwie zmierza w stronę fotorealizmu. Tyle że bardzo małymi kroczkami. 

Dlatego ja sam nie mogę się już doczekać premiery pełnej wersji gry. A w międzyczasie zamierzam wykorzystać wszystkie sztuczki, których nauczyłem się z gry Sosa, w prawdziwym życiu. Co mogłoby pójść nie tak?

Cieszy

  • McPixel!
  • humor
  • elementy zręcznościowe

Niepokoi

  • oj, a co będzie, jak Sos znowu gry nie wyda?
  • czy pokłady absurdu się nie wyczerpią?


Czytaj dalej

Redaktor
Dawid „DaeL” Biel

Wiceprezes Stowarzyszenia Solipsystów Polskich. Zrzęda i maruda. Fan Formuły 1, wielkich strategii Paradoksu i klasycznych FPS-ów. Komputerowiec. Uważa, że postęp technologiczny mógł spokojnie zatrzymać się po stworzeniu Amigi 1200 i nikomu by się z tego powodu krzywda nie stała. Zna łacinę, ale jej nie używa, bo zawsze kończy się to przypadkowym przyzwaniem demonów. Dużo czyta, ale zazwyczaj podczas czytania odpływa w sen na jawie i gubi wątek książki. Uwielbia Kubricka, Lyncha, Lovecrafta, Houellebecqa i Junji Ito. Przeciwnik istnienia deadline'ów na nadsyłanie tekstów. Na stałe w CD-Action od 2018 roku. Kiedyś tę notkę rozszerzy, na razie pisze pod presją Barnaby.

Profil
Wpisów79

Obserwujących16

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze