Might & Magic: Heroes VI – wrażenia z bety

Z reguły nie gram w bety, bo dzieło należy oglądać skończone, a nie rozgrzebane z każdej strony i opinii nie należy wyrabiać sobie na czymś, co pewnie jeszcze tysiąc razy ktoś poprawi. Niedobrze jednak było by nie spróbować Might & Magic: Heroes VI, tym bardziej że kluczy do zamkniętych testów rozdaliśmy kilka tysięcy, a i przecież niewiele bardziej kultowych serii na świecie istnieje.
Spędziłem przy Might & Magic: Heroes VI kilka ładnych godzin i wydaje mi się, że jestem całkiem zadowolony. Co prawda: gra nabrała rumieńców dopiero kiedy wyrzuciłem z głowy „fabułę” i kampanię, a przeszedłem do jedynego dostępnego scenariusza i rozegrałem małą potyczkę z komputerem – i właśnie w tym scenariuszu widać wszystkie zmiany w stosunku do poprzednich części serii, w nim też można zaobserwować czym najnowsza część „Hirołsów” tak naprawdę jest.
A jest niemal tym samym, co poprzedniczki, ale przystosowanym trochę bardziej do naszych czasów – zmieniono jednak kilka rzeczy, z którymi niektórym może być ciężko się rozstać.
Zrezygnowano chociażby z charakterystycznego sposobu „korzystania z miasta”. Pejzaż na królestwo, który zmieniał się w zależności od postawionych w nim budynków zastąpiono małym okienkiem z zakładkami. Jedna z nich, to koślawa animacja całości, drugie to drzewko budowania, trzecie to rekrutacja jednostek, czwarte to karczma… I ma to pewien plus – jest zdecydowanie szybsze (a raczej byłoby, gdyby dało się ustawić zakładkę otwieraną domyślnie – teraz z powodu ogólnej kiepskiej funkcjonalności bety te małe animacje ładują się ZBYT długo), jednak nie ma nawet grama tego rozmachu, który cechował do tej pory serię Heroes of Might & Magic. Rozumiem, że wchodzenie do miasta, klikanie, czekanie na animację, by kliknąć znowu mogło kogoś nudzić, albo męczyć, nie rozumiem jednak kogo to obchodzi, skoro gra w produkcję opartą na turach, w której czas jest akurat najmniej ważnym elementem.
Ciekawym dodatkiem jest z kolei „pole zasięgu”, które mają miasta. Wokół znajdziecie zawsze jakieś budowle, które są od nich zależne – a to coś, co produkuje jednostki, a to jakąś kopalnię. Teoretycznie jest to bardzo ciekawy pomysł, bo nikt wam nie sprzątnie sprzed nosa kopalni bez uprzedniego zdobycia zamku, ale jakoś nie jestem przekonany, że ma to inny sens, niż ułatwianie rozgrywki. Stary system działał, zawsze można było kogoś wykończyć odbierając mu kluczowe surowce – teraz jest inaczej, chyba nawet trochę gorzej.
Zmieniono też liczbę surowców, więc i może z tego wynika decyzja o wpływach miast. Teraz zbiera się drewno, kamyki i KRWAWE kryształy, a co turę dostaje trochę złota. Mam wrażenie, że to kolejny nietrafiony pomysł, bo jedyne, co udało się dzięki temu osiągnąć, to podkręcone tempo rozgrywki. To nie jest FPS, to jest gra turowa, nie wiem dlaczego mam mieć możliwość rozbudowania się do ostatnich poziomów w ciągu kilkunastu tur. Wydaje mi się, że ta decyzja niszczy całkowicie doskonały balans rozgrywki z „trójki”, ale chciałbym usłyszeć opinię psychofanów na ten temat, bo i nigdy hardkorowcem nie byłem.
Najbardziej znaczącą zmianą, której dokonano jest system produkcji jednostek. Teraz wszystko rodzi się w jednej puli i jest rozdzielane pomiędzy wszystkie zamki (a i zdobyty zamek można przerobić na własny, czyli zdobywając Inferno można mieć z niego Sanktuarium za niewielką opłatą). Znaczy to tyle, że jeżeli w jednym i drugim miejscu możesz produkować zombie, to możesz rekrutować je z jednego, odgórnego źródła. Będzie ich dlatego więcej do zabrania, ale ty nie będziesz w sytuacji podbramkowej modlić się, żeby posiłki dojechały na ostatnią turę. Teraz masz spokój, ciszę i łatwiznę… Co może dla niektórych być ogromnym plusem, dla niektórych minusem nie do przeskoczenia.
I nawet najbardziej rzucająca się w oczy zmiana – brak losowości w „budowaniu” swojego bohatera – nie wygląda na dobrą. Możemy ustawić sobie portrecik, modelik, przynależność do szkoły magii lub miecza i początkową reputację – ścieżkę łez, lub krwi, która wpływa na bonusy i dodatki, które zyskujemy później. Możemy rozwijać hirosa zgodnie z naszym widzimisię, ale niestety nie wierzę, że ludzie od Might & Magic: Heroes VI to Blizzard i wiem dobrze, że w ciągu miesiąca istnieć będą dwa ostateczne buildy, do których nikt i nic nie będzie miało podskoku. Więcej czasu też spędziłem przeskakując po tych wszystkich opcjach, niż rzeczywiście grając w grę, a i nie wpłynęły na moją rozgrywkę przesadnie bardzo – chcę to jednak zobaczyć w pełnej wersji, żeby wyrobić sobie opinię.
Co do mniej znaczących aspektów gry: pamiętam, że w jej poprzednich częściach – i kiedykolwiek użyję tego zwrotu będę mówić o pierwszych trzech z małym odniesieniem do czwórki udając, że piątka nie istnieje – pierwszym, co rzucało się w oczy była „epicka” fabuła. Nieważne jak sztampowa i kiczowata by nie była, starała się przynajmniej oddać ten trącący magicznym śledziem klimat smoków, królestw, czarów I wspaniałych bohaterów Niekoniecznie, prawdę mówiąc, tęskniłem za tymi opowiadaniami, które dostawałem w „czwórce” do czytania, aż zobaczyłem jak bardzo wykastrowano ten akurat element w najnowszej części. I chyba jednak wolę mieć do przeczytania dużo na poziomie średniozaawansowanego blogera-powieściopisarza, niż ten bełkot z Might & Magic: Heroes VI. O aktorstwie, które poziomem nawet do polskich seriali nie dobija nie wspominam, bo bez przekleństw nawet nie ma co tego komentować. Jeżeli takie coś trafi do wersji pudełkowej, to chyba ktoś sobie z kogoś jaja robi. Szósta część jednej z najbardziej kultowych serii w historii brzmi żałośnie i nie wiem dlaczego ktoś do takiej roboty zatrudnia ludzi z ulicy.
Najgorsze jest jednak to, że Might & Magic: Heroes VI po prostu nie chce działać. Tnie się, jak psychosamobójca, spada w płynności do ujemnej liczby fps-ów na sekundę i stroi fochy, jak niewiele innych produkcji. Kilka razy komputer mi się bez słowa wyłączył, parę razy wrócił sobie do pulpitu, kilka razy klient Ubisoftu z którego serwerami połączone są moje „sejwy” odmówił posłuszeństwa… I tak dalej. Mam nadzieję, że wszystko to zostanie poprawione, mam nadzieję, że jak najszybciej.
Pomimo wszystkich uwag – jest w porządku, jest okej. Niestety od takich serii wymaga się znacznie więcej, niż bycia poprawnymi, a tak na razie wygląda Might & Magic: Heroes VI. Jest to gra, która nie zawodzi bardzo, bazuje na sprawdzonych schematach I wygląda tak, jak prawdopodobnie spodziewaliśmy się, że będzie wyglądać. Prawdopodobnie cała przyjemność grania polega na tym, że wszystko to przypomina eksperyment po drodze, coś pomiędzy trójką, a czwórką – i to eksperyment, który i tak udał się lepiej, niż można by przypuszczać.
Chciałbym jednak więcej, podobnie jak i na pewno wielu innych fanów starych „hirołsów”, chociaż domyślam się, że chyba wolałbym dostać po prostu remake trójki.
Niemniej jednak: jedynymi prawdziwymi minusami, które jestem w stanie Might & Magic: Heroes VI wytknąć są braki fabularne, koszmar aktorski i niedopracowana grafika. Reszta to mankamenty bety, albo też nowe mechanizmy, które swojej wartości dowiodą dopiero, kiedy gra trafi do sklepów. Albo i nie dowiodą, ale miejmy nadzieję, że tak źle nie będzie.
Czytaj dalej
209 odpowiedzi do “Might & Magic: Heroes VI – wrażenia z bety”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Żal że nie załapałem się. Cóż, poczekam na oficjalkę.
Ja bym chciał tylko poinformować że mi beta nie stroiła fochów, komp się nie wyłączał, a płynność się nie zmieniała… A teraz pogram w Dzikie Hordy ponieważ HVI mnie tak jakoś… no dziwnie się przestawić na niego po HV :/ Dziękuje.
Rozwój zamku jest dla mnie jednym wielkim minusem. Te epickie widoki z chociażby V teraz zmienili w nędzne małe okienko. Pograłem trochę no i gra owszem fajna, ale denerwuje: lewy górny róg (nie wiem czy naprawili czy nie, ale jak ostatnio grałem to jeszcze był ten mankament), rozwój miasta no i ogólnie jakoś mi się nie widzi. Zostanę przy Disciples III, zwłaszcza, ze podobno naprawili błąd z doświadczeniem ^^.
Jeśli chodzi o widok miasta, to nie chce mi się wierzyć, żeby w finalnej wersji pozostał taką żałosną animacją; myślę że dostaniemy coś równie fajnego co w „piątce”. Innych zmian już raczej nie poprawią – „pole zasięgu” miasta, zmniejszona liczba surowców… szkoda… no i jeszcze te dziwactwa z przerabianiem zamków i wspólną pulą jednostek – z jednej strony dobrze, z drugiej źle, trudno powiedzieć… wolałem jednak tak jak było wcześniej.
czeczen150 – Spokojnie, to jest wersja beta. Może to poprawią, przynajmniej mam taką nadzieję, bo to strasznie razi w oczy…
Mi się w ogóle nie udało uruchomić bety. Ściągał się klient i…nic, wywalał błąd. Dla mnie najlepszą kontynuacją hirołsów jest King’s Bounty i „Kingcessa” 🙂
Ja pograłem i jak dla mnie zapowiada się na co najmniej 9/10 (a pewnie wyjdzie punk punkciku więcej). Koszmaru aktorskiego nie zauważyłem, ale pewnie dlatego, że większość gier fantasy jest w Polsce dubbingowana i te dubiingi brzmią zwykle znacznie gorzej (jak sobie przypomnę Foremniak w V… Albo ten z Disciples III jako całokształt… brrr….) a sama beta śmigała prawie dobrze (okazjonalne błędy graficzne). Samej fabuły w becie dużo nie było, ale nie wyglądało to aż tak źle.
„To nie jest FPS, to jest gra turowa, nie wiem dlaczego mam mieć możliwość rozbudowania się do ostatnich poziomów w ciągu kilkunastu tur.” Omg. Powodzenia, że zbierzesz 100~ kryształów w mniej, niż 20 tur. Niech ktoś kolejnym razem sprawdza te 'artykuły’.
I to 100~ nie licząc ulepszeń siedlisk jednostek, raczę dodać.
O Boże… Jaki błąd walnąłem. Oczywiście chodziło mi o „pół punkciku” i nie wiem skąd się ten punk wziął :/ [wstydzi się]
Tylko że King’s Bounty jest tak naprawdę prekursorem Hirołsów
Po przeczytaniu listy modyfikacji już wiem, że nie mam w tej grze czego szukać. Niestety, na mój gust wszystkie zmiany są na gorsze. Zostaję przy trójce.
Ma ktoś jeszcze jakiś klucz do wydania. Bo w dniu rozdawania mnie nie było
Łap: 29P-JAAV-7TBA-LMBX-MVME|Nieużywany, choć nie wiem czy wciąż działa.
Jeśli chodzi o zmiany to rewelka!!! Śmiem twierdzić, że….tak, a co, 6 część będzie lepsza od „trójki”. Najważniejsze dla mnie to dwie rzeczy – możliwość zmiany zamku na swój (jak mnie to wku…wkurzało, że do końca scenariusza nie mogę prowadzić tylko jednej ulubionej frakcji tylko muszę się pierniczyć ze wszystkimi rodzajami miast). A druga rzecz to pole zasięgu miasta. No chyba nikt mi nie powie, że go nie wkurzało jak podbiegał jakiś ciućmok byle tylko zabrać kopalnie i nachrzanić na mapie. 😀
Ja tych kluczy miałem pięć, ale ściągnąć się tego nie dało, a teraz już mi się nie chce.
Szkoda, że w tekście nie pojawił się komentarz odnośnie leczenia i wskrzeszania już na początkowych poziomach. Ani słowa też o usunięciu gildii magów czy też dostępności jednostek T6 drugiego dnia. Gra będzie takim samym failem, jak było z HoMMIV. Szkoda, bo po całkiem niezłej piątce seria mogła doznać swoistego renesansu.Natomiast co do przycisków w mieście, to można je przeciągnąć na pasek szybkiego dostępu i przechodzić jednym kliknięciem z mapy bezpośrednio do rekrutacji czy budowania.
A coś zaś do widoku miast, to twórcy już zapowiedzieli, że po premierze pojawi się łatka wprowadzająca normalne, tj. pełnoekranowe miasta. Nie sprecyzowali jednak kiedy dokładnie. I plotka niesie o DLC w niedługim czasie po premierze z Dungeonem (Dark Elfy).
Po bzdurach o DNF nie biorę pod uwagę opinii pana Berlina i to mimo faktycznych wskazówek, że Heroes VI będzie porażką. Jak rzadko ostatnio, chciałbym dostać demo.
a mnie się ani trochę nie podobało. Bardziej trawie 3 czy 4.
Wut ? Przyspieszenie tempa spowodowane mniejszą ilością surków ?|W HIII można było wybudować siedlisko behemotów w I tygodniu, gdy w VI, doczłapanie do czempiona necropolis zajęło mi miesiąc.|Powód ? Mniejsza ilość surowców oznacza, że trzeba rozsądniej dysponować nimi, biorąc pod uwagę, że forty są naprawdę mocno bronione, przez co jesteś zmuszony do posiadania żywej flagi lub długiego czekania.
A mi się beta nie uruchamia. Przy włączaniu pojawia się błąd i jest napisane, że mam nie poprawne sterowniki do karty graficznej :/ . A w Heroes VI najbardziej żałuję zmniejszonej liczby surowców. Według mnie było dobrze tak jak było wcześniej i nie widzę sensu w zmienianiu tego. Ale mam nadzieję, że w nową część będzie się grało tak samo dobrze, jak w poprzednie (no może oprócz „czwórki”).
Zmniejszenie liczby surowców jest jak dla mnie zmianą na plus. C, którzy narzekają, że nie można odebrać kopalni przeciwnikowi i zrobić mu wielkiego kuku mają do wyuczenia umiejętność pozwalającą na sabotowanie kopalni wroga. Co do tekstu Berlina – nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że 3/4 tekstu to narzekanie podsumowane, że mimo wszystko jest ok…
Teraz liczę na to ze wyjdzie jakiś mod (wog2?) i będzie można VI upodobnić bardziej do magicznej 3. Moderatorzy prosze was, uratujcię tą grę , której twórcy zapatrzyli się widocznie na disciples 3 i kastrują naszego kochanego herosa .
wiem jedno czesc 6 to bedzie 6 gniot dziekuje nieskozystam mimo ze to tylko beta za duzo razacych bledow niepoprawia tego do premiery porazka
Cóż, gra będzie zjechana totalnie tylko dlatego, że nie jest taka, jak „trójka”. Spotka ją ten sam los, co świetną część czwartą.
najgorsza część serii . lepiej niech zrobią połączenie trójki i piątki 😛 takie coś by było idealne . nawet nie kupuje
„Teoretycznie jest to bardzo ciekawy pomysł, bo nikt wam nie sprzątnie sprzed nosa kopalni bez uprzedniego zdobycia zamku, ale jakoś nie jestem przekonany, że ma to inny sens, niż ułatwianie rozgrywki”. Ułatwienie dla kogo? Broniącego się czy atakującego? Jak dla mnie to ta swoista „jurysdykcja” właśnie utrudnia całą zabawę, bo zarówno atakujący jak i broniący się będą musieli dysponować relatywnie silnymi armiami żeby coś sensownego wskórać.
mnie się tam zmiany kompletnie nie podobają. Jeden surowiec specjalny miał teoretycznie prowadzić do problemów typu ”który budynek za to zbudować?”, a w przypadku bety w którą grałem surowca tego (i innych zresztą też) dostawało się wręcz za dużo. Nie wiem czy to problem bety, ale miałem też problemy z rekrutacją. Jednego tygodnia dostawałem dwóch czempionów , drugiego piętnaście. Zawsze z herosem (od czasów trójki) kojarzyło mi się siedem poziomów jednostek o coraz lepszych atrybutach.To już nie heroes.
Zgadzam się też z Rafalokolo – uszczuplona liczba rodzajów minerałów będzie wzmagać większą rywalizację o każdą kopalnię.
Te komentarze powyżej brzmią jakby je pisali jacyś dziadkowie. Wy po prostu NIE CHCECIE zmian i nie ważne jakie by nie było i tak wam się nie spodoba. Jeżeli chcecie 3 to grajcie w 3, a nie narzekajcie że kolejna gra wygląda po prostu „nie tak jak 3”. Już mieliśmy odświeżoną 3 w postaci 5, a 2 razy to samo nie przejdzie. Boicie się, że zmian nie ogarniecie? Po prostu wasze stare wyuczone taktyki teraz trzeba będzie odświeżyć (co za koszmar! muszę pomyśleć!). „Bo dawniej było lepiej”.
Trójka była innowacją na swoje czasy. Teraz wypuszczenie znowu czegoś takiego, uwaga oświecam!, NIE BĘDZIE INNOWACJĄ! Poza tym wtedy by były narzekania – przecież to to samo tylko z lepszą grafiką. Ale cóż poradzić. Haters gonna hate.
@Seavus tylko pytanie – po co zmieniać coś, co już było dobre? Jak się wypuszcza nowy model samochodu, to faktycznie wprowadza się pewne poprawki – ale nie dodaje się drugiej pary kół, tylko dlatego, że to nowy model i „musimy coś zmienić”. Byłoby dużo mniej problemów, gdyby po prostu wydali nową serię, powiązaną jedynie nazwą z „Might & Magic”, już bez „Heroes” – nikt by się nie czepiał nowych rozwiązań. A tak – „Bohaterowie” w nazwie do czegoś zobowiązują.
Z tą innowacyjnością trójki to też nie przesadzajcie. Innowacyjna to była dwójka w porównaniu z częścią pierwszą, ale trójka to bł typowy sequel na zasadzie zróbmy to ładniej i dodajmy parę elementów. Zresztą (powtórzę po raz kolejny) gracze, którzy na siłę chcą innowacji po ich wprowadzeniu narzekają na nie. Bo niby chcą innowacji, ale żeby nie zmieniało to rozgrywki (bo kto by tam się uczył nowych zasad).
Jak ja bardzo nie cierpię wiecznych fanów „trójki”. Sam oczywiście uwielbiam tą grę, ale… LUDZIE, świat idzie do przodu i gry też. Niesamowicie irytuje mnie to, że każda następna część Heroes’a jest mieszana z błotem bo „nie jest taka jak trójka”. Może wam by pasowało gdyby wepchnęli wam HoMM 3 za 140 zł jako najnowszą część? Bo tak można sądzić po waszych komentarzach.
@Sabi: ale tytuł też się zmienił. Owszem, mamy 6 w nazwie czyli jest to kontynuacja, ale też pierwszy plan wchodzi nazwa Might & Magic. Zresztą po co wprowadzać całkiem nowe marki, kiedy nie ma takiej potrzeby (czyli można podciągnąć to pod obecną)? Pakując w coś kilka milionów też ryzykowałbyś, że gracze przegapią produkt na półkach? Dodam, że jest to też produkcja czysto PC. No sorry, ale narzekać każdy potrafi, ale rozwiązania, które przedstawia też nie są zbyt dobre.
Czwarta i piąta część Heroes’a to świetne gry, ale utarło się przekonanie, że oczywiście są we wszystkim gorsze od „trójki”, tylko dlatego, że są inne. Jak napisał Skoczny – każdy chce innowacji i tego żeby nie dostać odgrzewanego kotleta, ale jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że wszystko jest be.
@skoczny Akurat „Might&Magic” w nazwie samo w sobie gwarantuje rozpoznawalność, więc „marek” mogliby sobie tworzyć od groma, a reklamę mieliby zapewnioną (serio, zdajesz sobie sprawę, ilu ludzi kupiło „Dark Messiah” tylko dlatego, że miało „M&M” w nazwie?). Ale żeby nie było – lubiłem wszystkie części, nawet IV, na swój pokręcony sposób – mimo, że byłoby mi znacznie łatwiej jęczeć, że żadna nowsza nie jest tak genialna jak 'dwójka” (a co!).
Yep, mnie akurat ucieszyło to, że są inne. Jednak strategie turowe to nie są gry na 5-6 godzin, więc wszelkiego rodzaju zmiany są ciekawie i nie powodują uczucia, że gdzieś w to grałem. Co do czwórki, świetna gra (i część serii), która głównie cierpiała na słabo (średnio?) wykonane mapy, które nie porywały.|Powtórze jeszcze raz – dla tych co sądzą, że „powinni sklonować trójkę” – a pamięta ktoś Heroes Chronicles? Nie? No właśnie. Może dlatego, że to było coś co już się znało.
@Sabi: masz rację, w wypadku Legends i Crusaders rzeczywiście samo Might & Magic pomogło… Tyle, że nie w sprzedaży a w pamiętaniu, że coś takiego było i nie należy się do tego zbliżać.
Jeśli chodzi o trójkę to rzeczywiście jest to udoskonalona dwójka.|Sytuacja jest podobna jak przy niektórych fanach np. fallouta, dla nich idealną częścią Heroesów była by… trójka, z podobną ciut ładniejszą grafiką i jakimiś dwoma zamkami więcej, byle by 99% gry zostało na miejscu.|Nie wiem jak wam, ale ja gdybym zobaczył VI prawie identyczną jak III to bym się porzygał z monotonii.|(ale „fani” M&M jakoś nie przepuścili oryginalnego Armagedon`s Blade… -,-)
@Rafalokolo nie zrozumiałeś, o co chodzi. Spróbujmy wersję prostą: „nie zmienia się produktu dla samego faktu zmieniania”. Teraz lepiej? Dodawanie trzeciego zawieszenia było tylko przykładem – jak ktoś ci sugeruje wypicie szklanki wody, to też odpowiadasz, że szklanka jest ciałem stałym i nie można jej pić?
Mialbys ktos może wolny klucz? Gdzie nie wejde to juz rozdane.|gg 1166377
Ja powiem tak, gra moze bedzie ok, ale to i tak bedzie „mniejsza” gra niz heroes3. Co do zmian to o dziwo 4 surowce wyszly grze na dobre, ale czy nie ciekawiej byloby poprostu zwiekszyc wymagania budowy zamkow + stare surowce? To chyba by jeszcze lepiej wyszlo. To pole zasiegu miasta… poroniony pomysl. Jak wpadasz na teren worga to jedyne co mozesz mu zrobic to podbic miasto:/ no niby jest sabotaz kopalni ale jednak syf moim zdaniem. Rozwoj bogatera LEZY I KWICZY! Zero radosci i satysfakcji, jeden schemat
Dalej, zmiana zamków -> syf! Kiedys trzeba bylo kombinowac, teraz trzeba zalac przeciwnika iloscia. I teraz doczepie sie do [beeep] ale waznych [beeep]. MALO ZAMKOW! I do tego jakies dziwne, wiekszosc nowych jednostek jest malo klimatycznych. Jakies dziwne jednostki, brak smokow (poza jednym nowym), ulepszona i podstawowa wersja malo co sie od siebie rozni. Ciekawa zmiana za to jest wprowadzenie leczenie/wskrzeszenia przez jednostki. O stabilnosci nic nie pisze…
beznadziejny tekst berlin, czwórka lepsza od piątki? nie skomentuje tego, 4 była najgorszą częścią, ale ta zmiana wyglądu zamku też mi się nie podoba, ale to ma się podobno zmienić
Lol, czwórka była kompletnie do KITU! Zmiana okna kontroli nad zamkiem to kompletna porażka, bo o wiele fajniej oglądać było budowle rozciągające się na całym ekranie, a nie malutkie okienko :/ Grafika faktycznie jednak pozostaje w tyle, brakuje mi tych przybliżeń jednostek, gdzie można było podziwiać ich wszystkie szczegóły anatomiczne ( 😀 ). Innymi słowy: grafikę zminimalizowano, ale reszta trzyma naprawdę niezły standard.
@Marcines: Berlin chyba akurat w tamtym momencie miał na myśli fabułę… A czwórka nie była taka zła – jako strategia turowa w realiach fantasy broni się całkiem nieźle – tyle, że jest zupełnie inna niż 3 czy 5 część…
Berlin czytałem inne Twoje recenzje i były niezłe, tu Ci muszę jednak coś wytknąć. Mianowicie kompletny brak zdecydowania. Piszesz, że chyba wolałbyś, chyba chciałbyś, chyba gorzej. Dla tych lepiej, dla tamtych niezbyt, wolałbyś usłyszeć opinię. To jest recenzja, tutaj właśnie inni ludzie czekają na Twoją opinię, a skoro Ty sam nie wiesz jak to jest z pewnymi aspektami w grze, to kto ma wiedzieć? Co do samej bety to swoje zdanie już wyrażałem na forum w odpowiednim wątku – jest gorzej niż kiedykolwiek.