Need for Speed: Most Wanted ? już graliśmy! [+ ANKIETA o tuningu]
![Need for Speed: Most Wanted ? już graliśmy! [+ ANKIETA o tuningu]](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/5e18d835-399f-4949-a8b2-5e4208f1763a.jpeg)
Czy opłacało się wstać o 4.20, by zdążyć na samolot frunący do Londynu w przeddzień olimpiady? Oczywiście – na pokładzie leciał ze mną sam Piotr Kraśko. Czy warto było podróżować samolotem. autobusem, pociągiem, a wreszcie na piechotę, by trafić do siedziby Criterion Games? Jasne – kawa na miejscu smakowała przepysznie. Czy odetchnąłem z ulgą zagrawszy uprzednio w singlowy i sieciowy moduł Need for Speed: Most Wanted? A jakże!
Prezentacja Most Wanted rozpoczęła się od krótkiej pogadanki z twórcami, którzy wyjawili dwie największe tajemnice towarzyszące nowemu NfS-owi. Jedna ma embargo do gamescomu, nie mogę więc jej teraz wyjawić (czy mogę zdradzić, że to kolejny, dość zaskakujący krok w ewolucji pomysłu stojącego za Autologiem? Hmmm, nie wiem….), drugą znajdziecie w kolejnym zdaniu. Most Wanted to jedna z pierwszych (jeśli nie pierwsza w ogóle) gier samochodowych, w której wszystkie auta będą dostępne od początku, właściwie już od momentu rozpoczęcia zabawy (choć pierwsze 5 minut to fabularyzowany samouczek, w którym swoboda graczy jest ograniczona).
Dotąd developerzy ścigałek unikali takiego rozwiązania, bowiem budzi ono wiele trudności – przede wszystkim związanych ze zbalansowaniem poziomu trudności. W Most Wanted problemy te rozwiązano w sposób dość zaskakujący: do każdego auta przypisano oddzielny zestaw wyzwań i wyścigów, w których rywale czy czas na przebycie danego odcinka trasy dobrane są w zależności od osiągów auta. A jak będziemy zdobywać nowe wozy? Stoją one zaparkowane w różnych częściach miasta Fairhaven (gdzie toczy się akcja Most Wanted) – część po prostu przy ulicy, część gdzieś w zakamarkach bocznych uliczek – wystarczy tylko podjechać w to miejsce, wcisnąć odpowiedni przycisk i… voila! Zamiast w BMW M3 (i tak zacnej furce), siedzimy w Aventadorze, pędząc nie 180 a 290 kilometrów na godzinę. O ile tylko uda się nam zapanować nad takim monstrum…
Model jazdy jest bowiem w Most Wanted zręcznościowy, ale nie byle jaki – wymaga precyzji i koncentracji, bowiem szybsze auta naprawdę prują z prędkością, do jakiej ekipa Criterion Games zdążyła już nas przyzwyczaić np. w serii Burnout. O ile jednak w grach z tamtego cyklu auta były nierealistycznie zwrotne, potrafiły wykonać zakręt o 180 stopni praktycznie w miejscu, przy delikatnym naciśnięciu na przycisk hamulca ręcznego, tak w Most Wanted model fizyki dużo bardziej przypomina to, co znamy z prawdziwego świata. W nowym NfS-ie jeździ się też inaczej, niż w Hot Pursuit, ostatniej ścigałce Criterion Games – o ile bowiem tam chodziło głównie o to, by pędzić z maksymalną prędkością, dość łagodnie wchodząc w szerokie i długie zakręty amerykańskich dróg szybkiego ruchu, tak nowa gra osadzona jest w mieście i tu jeździ się często całymi sekwencjami skrętów o 90 stopni raz w jedną, raz w drugą stronę. Próbowałem odgrzebać z zakamarków pamięci inną zręcznościową samochodówkę o podobnym modelu jazdy i po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że jedyna, jaka pasuje to… oryginalny Most Wanted. Fani tamtej gry (wciąż uznawanej za jednego z najlepszych NfS-ów) będą więc zadowoleni – tym bardziej, że również kolorystyka nowej gry bardzo mocno przypomina tę starą.
Struktura rozgrywki przypomina Burnouta Paradise – mówiąc szczerze łatwo o wrażenie, że to tamta gra w wersji 2.0. W otwartym świecie (o podobnych rozmiarach), umieszczono szereg różnego rodzaju wyzwań/aktywności/atrakcji (ponoć dwa razy więcej niż w Paradise). Mogą to być wyścigi (rozgrywane według kilku różnych zestawów zasad – z policją i bez, na czas czy miejsce na mecie itd.), ale wcale nie muszą – bawić się można również w odnajdywanie skrótów, niszczenie billboardów, przejeżdżanie przez siatkowe bramki odgradzające dostęp do różnych zakamarków, czy wykręcanie jak największych prędkości przed kamerami ulicznych radarów. Wszystkie te aktywności nagradzane są tzw. SpeedPoints, których suma wyznacza nasze miejsce na liście najbardziej poszukiwanych kierowców w mieście… wśród naszych znajomych. Przy jej kalkulowaniu dużo pracy ma nowa wersja Autologa, który teraz nie tylko porównuje czasy przejazdów, ale zestawia ze sobą dosłownie wszystko – od odległości, jaką przefrunęliśmy, wyskakując z rampy; przez najdłuższe ucieczki przed policją, aż po sumę kilometrów przejechanych pod prąd.
Podczas pokazu w studiu Criterion największe wrażenie zrobił na mnie tryb multiplayer. Każda jego sesja – zaplanowana na 20-30 minut – składa się z pięciu aktywności. Mogą to być tradycyjne wyścigi, ale też wyzwania – np. zabawa w wykręcenie najdłuższego driftu w określonym miejscu na mapie (w moim przypadku był to okrągły podest wieńczący wchodzące w morze molo). Każda aktywność rozpoczyna się od tzw. „meet up”, czyli spotkania w określonym miejscu na mapie (ci, którzy przyjadą jako pierwsi mogą ubarwić sobie oczekiwanie na resztę, goniąc się po okolicy…), potem następuje krótkie odliczanie i zaczyna się dane wyzwanie. Domyślnie są one dobierane losowo, ale gospodarz sesji będzie mógł też ustalić własną listę aktywności. Kiedy przypomnę sobie, jak dobrze podobne rozwiązanie działało w Burnout Paradise, nie mam wątpliwości, że i w Need for Speed: Most Wanted przełoży się na dużą popularność multiplayera.
Obawy moje zostały więc rozwiane. Most Wanted jest podobny do Burnout Paradise, ale i na tyle inny – głównie za sprawą całkowicie odmiennego modelu jazdy, jakby nie patrzyć esencji gier wyścigowych – że nie wywołuje poczucia deja vu. Criterion Games to jednak mistrzowie kierownicy…
…choć nie tuningu. O ile mi osobiście niespecjalnie to przeszkadzało, pamiętam z komentarzy pod recenzją b sporo zawiedzionych głosów, mówiących o braku możliwości modyfikacji wyglądu pojazdów. Nie będzie jej również w Most Wanted (chyba, że to kolejna tajemnica twórców, ale nic nie wskazywało na to, by opcja taka rzeczywiście gdzieś tam się kryła), zamiast tuningu dostaniemy natomiast system „modów”, czyli modułów modyfikujących parametry kierowanych wozów. Wśród nich będą np. dwa rodzaje nitra (jedno uwalniające moc przez kilka sekund i drugie, które całe doładowanie wystrzeliwuje w jednym potężnym „kopniaku”), różne rodzaje ogumienia (przydadzą się na „bezdrożach”, które stanowić mają część siatki dróg w Fairhaven), itd. Co ciekawe mody będzie można zmieniać w trakcie jazdy (nawet w trakcie wyścigu), gdyż będą one dostępne pod krzyżakiem. Czego jeszcze brakuje? Fabuły – ta potraktowana ma być bardzo szczątkowo, tylko w pierwszych minutach gry (później, dzięki temu, że całość będzie otwarta od początku, każdy z graczy sam ukształtuje swoją własną historię). Nie należy też spodziewać się opcji, pozwalającej zasiąść za kółkiem pojazdów policyjnych. Jak żartobliwie tłumaczą twórcy, ich nowe dzieło to „Most Wanted” a nie „I most want you” (to dosłowny cytat) – i nie sposób się z nimi nie zgodzić.
>>>
W związku z dyskusją na temat tuningu – szybka ANKIETA.
Czytaj dalej
179 odpowiedzi do “Need for Speed: Most Wanted ? już graliśmy! [+ ANKIETA o tuningu]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Przede wszystkim – tuning w U,U2 i MW był do zaakceptowania bo występowały tam samochody pokroju Tiburona, EVO 7 czy Mazdy RX8 a więc autka bardziej przyziemne niż Porsche 911 czy wspomniany Aventador. Tuningowanie optyczne supersamochodów to okrucieństwo i cieszę się że twórcy takiej możliwości w najnowszym NFSie nie dopuszczają.
@Hut|Dzieciarni nie przekrzyczysz, wychowani na Undergroundzie 1 i 2 mają swoją „rację” i o ile gry tak czy inaczej nie kupią, to spiracą z pewnością 😉
Ale nie rozumiem problemu… ileż to pogodzić obie strony? Przecież tu nie trzeba zmieniać mechaniki gry! Wystarczy dodać opcję tuningu wizualnego, który nie wpływa przecież na statystyki jazdy? A nawet jeśli, to szarpnąć się na wybór opcji na początku „chcę/nie chcę tuningu” – jak w ME z RPG/action. Ten kto nie chce, jeździ zwykłymi samochodami, takimi jak są teraz. Ten, kto chce się bawić w tuning, dodaje wszystkie [beeep] czy też debilne dodatki i ślini się na widok wymarzonego auta – problem solved!
Tutaj nie chodzi o brak tuningu samego w sobie ale o to że grę nazwano Most Wanted a w originale tuning był jedna z części które kojarzyły się z marką. Nie mam nic przeciwko nowym NFS bez tuningu tylko dlaczego nie nazwą ją inaczej. Nazwą która nie kojarzyła by się z tuningiem. Jestem też ciekaw jak gra będzie powiązana fabularnie z pierwowzorem.
@bleub A na czym Ty się wychowałeś, powiedz. Ludzie, czy wy nie widzicie, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia? Każdy się na czymś tam wychowywał i ma do czegoś sentyment. Ale to nie znaczy, że RACJA jest jedna, bo racji jest tyle, ile tych pokoleń wychowanych na kolejnych częściach. Ta „dzieciarnia” ma swoje „racje”, tak samo jak Ty masz, drogi bleubie, swoją „rację”.
@Moonshield|Ja też „na poważnie” zacząłem przygodę z NFS właśnie od Undergrounda choć wcześniej miałem sporo kilometrów przejechanych u brata w Porsche 2000. I jakoś nie mam ciągotów do tuningu wizualnego w najnowszym NFSie bo wiem że byłoby to po prostu idiotyczne.
@Moonshield: to teraz wytłumacz dlaczego moją ulubią częścią są Porshe 2000 (chyba żadne zaskoczenie) i (genialny dla mnie) Shift 2? Tu nie chodzi o to kto lepiej zaczynał czy które części są lepsze. Tu chodzi o to, że młodzi piszą o tym jak to tuning wizualny jest ważną częścią serii co mija się z faktami. Jest więc dość spora różnica miedzy tym co napisałeś a tym jak jest. I do tego nie trzeba być specem od gier, wystarczy być graczem
@bleub A czy tak trudno Ci zrozumieć, że to, co dla Ciebie jest idiotyczne, dla innych nie jest? Niżej podałem przykład, jak łatwo pogodzić obie grupy. Więc w czym problem? Ile jeszcze będziemy się przerzucać „racjami”? Ja też zaczynałem od Porshe, miałem wtedy 14 lat… Naprawdę wciągnął mnie dopiero Underground, właśnie na fali tych filmów „Szybcy i głupsi”. I co z tego? Dziś można spokojnie szarpnąć się na pogodzenie tych światów, zwłaszcza jeśli tworzy się sequel gry, w której tuning był ważną częścią.
@skoczny Otóż tuning wizualny jest ważną częścią, co widać chociażby po tej ankiecie. I po tym, że te części wspomina się bardzo często. Po prostu są ludzie, którym się to podoba i tak mierzy się stopień ważności, a nie tym, że w 10 częściach tuningu nie było, a w 5 był, czyli „antytuningowcy wygrywają”.
@Moonshield: ale nie uważasz, że na stworzenie takiego tuningu wydano by sporo pieniędzy? Nie wiem jak z licencjami na markowe części (bo w sumie to dobra reklama), ale na pewno graficy musieliby poświęcić sporą część kasy.
@Moonshield: jest ważny dla jakiejś sporej części grupy, ale to nie znaczy, że jest on konieczny. To jest różnica. A twierdzenie, że jest nieodłącznym elementem wskazuje na to, że gracze chcą w jak największym stopniu wpływać na to co ktoś tworzy, a to nie jest fajne.
@skoczny AD 1. Jak najbardziej. Dlatego ubolewam, że się na takie coś nie szarpną, chociaż ludzie tego chcą. NFS to potężna marka i uważam, że ich na to stać, zamiast co roku wydawać ciągle to samo. Ostatnie części zbierają dość przeciętne opinie właśnie dlatego, że ludzie oczekują tego BUM i „powrotu do wspaniałości”, tak jak fani Hitmana oczekują po nowej części czegoś więcej niż odgrzewanego kotleta, czy fani Tomb Raider świetnego restartu. Ale to wymaga czasu i pieniędzy właśnie.
Czyli jednak jest jakaś nadzieja na nowego NfSa :3
na grafików musieliby poświęcić sporo kasy*|Jesus… To co napisałem przeraża samego mnie
@skoczny AD 2. Owszem, dla sporej części grupy. Zauważalnie sporej, wręcz ogromnej. I jak najbardziej, można sobie tę grupę zlewać, bo faktycznie – tuning nie jest konieczny. Ale jako opcja dodatkowa uradowałby tę rzeszę ludzi i myślę, że by się to im po prostu opłaciło.
@Moonshield|Po tej ankiecie nie wnioskuję tego że tuning jest ważną cześcią NFSa a to, że na cdaction.pl siedzi sporo 14-latków.
@bleub A w czym „racja” 14-latków jest gorsza od „racji” 18/20/22-latków, zwłaszcza jeśli chodzi o zwykłą arcadową ścigałkę?
Bez tuningu będzie lipa ,przynajmniej dla mnie więc nie kupię… Wielbicielom zwykłych ściganek bez ulepszania wizualnego pewnie się spodoba 😉
Smieszna ta cala bitwa nastolatkow. Moim zdaniem tuning byl ok w obu Undergroundach z tego prostego powodu, ze gry w duzej mierze sie na tym opieraly. Do tego nie bylo tam ladnych supersamochodow, a same auta seryjne. W MW bardzo mi to przezkadzalo, bo szpecenia takich samochodow, jak Lambo jest dla mnie zwyczajnie glupim pomyslem. Natomiast samo kojarzenie (calej) serii z tuningiem jest tylko dowodem na to, ze wielu ludzi nie zna tej serii tak dobrze, jak im sie wydaje.
@Moonshield: naprawdę wierzysz, że EA czy Criterion nie badali rynku? Widać bardziej opłaca im się wypuścić bez tego (szczególnie, że Szybcy i wściekli coraz mniej skupiają się na tuningowanych wozach, a to dość mocno zwiększało chęć na grę w coś takiego)
@bleub Mam 25 lat i głosowałem na tak i grałem chyba we wszystkie nfs. HOt Pursuit z 2010 był powrotem do starego Hot pursuit i to było super. A ten most wandet to Burnout na sterydach. Opcja tuningu odróżniła by go od innych wyścigów. Drobna rzeczy a ile radości dawała.:) . I to moje zdanie. Czekam na hejty w moim kierunku.
@Moonshield|Tym samym jak racja profesora jest na ogół większa niż człowieka ze niskim czy średnim wykształceniem.
Swoją droga – ankieta w rzeczy samej jest głupia, bo sugeruje, jakoby w każdej części ten tuning był. Temat jest o Most Wanted, wiec ankieta powinna brzmieć „Czy w nowym Most Wanted powinna być opcja tuningu”, a jeśli już odnosić się do całej serii, to zamienić wyraz „nieodłączny” na „istotny” lub „ważny”.
A jaki był by problem żeby wrzucić super auta oraz te które można tuningować i wilk syty i owca cała. Wszyscy byli by zadowoleni. A tak mamy dwa obozy i zaczniemy się zaraz gnoić w komentarzach:)
@Artykuł Chwila, nie jestem pewien czy dobrze to zrozumiałem. Na tuning wizualny raczej nie ma szans, tak? No, trudno, to tak bardzo mi nie przeszkadza. Tuning osiągów będzie, ale zamiast przeprowadzić go normalnie w garażu ( o ile taki będzie ) to będzie można dokonać zmian nawet podczas wyścigu? Czyli co, wybiegnę z pędzącego wozu, otworzę maskę, wymienię jakąś część ( na pracującym silniku! ) a po drodze jeszcze wymienię ogumienie? A nowe auta będzie się kraść prosto z ulicy? I gdzie tu duch Most Wanted?
Hm, ale tuning w Most Wanted i tak był okrojony, więc nie rozumiem problemu. Mimo wszystko często widziałem wiele wiesiowozów z U 1 i U, więc może i nie być wizualki. Niech zostanie opcja wyboru kilku bodykitów i koloru. Byleby body nie były, jak kartony a sensowne.
I zakładam też że gra w głównej mierze będzie oparta na Autologu, czyli to takie NfSO wg wizji Criterion Games. Będę miał ochotę na Burnouta, może pomyślę o kupnie tej gry, ale jedno jest pewne, to nie jest duchowy spadkobierca poprzedniego MW. Takie jest moje odczucie.
@bleub Chłopie, więc zrób profesurę i się wypowiadaj o tuningu w arcadówce PEGI 12. W rzeczy samej, różnica między 14-latkiem a 18-latkiem w kwestii wyższości truskawki nad poziomką jest tak wielka, jak różnica opinii profesora i durnia spod budki z piwem na temat ocieplenia klimatu. Masz ego, nie powiem.@skoczny Na pewno badali. Każdy większy gracz na rynku bada, a jednak zdarzają się gnioty i gry, zarabiające „poniżej oczekiwań”, choć wyprodukowane przez tuzy światowego gamedevu.
Brak tuningu i szczątkowa fabuła?! Przecież oni powinni w ryj dostać za nawanie takiego NFS’a „Most Wanted” ! Pierwowzór miał wciągającą fabułę i tuning a tutaj nic takiego nie będzie, więc ja się pytam po co w to grać? Żeby sobie pojeździć?! Jeszcze w dodatku z NFS’a robią Burnout’a… Jestem pewien, że w to nie zagram na swoim komputerze, żeby dysku nie zaśmiecać… Zawiodłem się… oj zawiodłem się…
Próbowałem zagłosować w ankiecie…. i okazuje się, że nie mogę, ponieważ zrobiłem to już 1 stycznia 1970r. 😉 Aż screena strzeliłem.
Fajnie że chociaż model jazdy będzie z oryginalnego most wanted, ale to za mało bym kupił tą grę i za mało bym stwierdził że jest dobra. To co było w oryginalnym most wanted najlepszego, tej grze brakuje, jedynie policja pozostała nic więcej. Gdzie są postacie, gdzie jest fabuła, gdzie jest zarabianie pieniędzy, gdzie jest tuningowanie aut bez czego nielegalne wyścigi nie mają prawa bytu, gdzie są laski w stanikach pytam się? Bez tego ta gra to dla mnie dno, tak samo jak Hot pursuit.
Niestety, ta osoba która tworzyła ankietę, delikatnie mówiąc nie pomyślała. Formułując ją w ten sposób, można było się domyślić, że całość zamieni się w walkę pomiędzy młodszymi a starszymi fanami NFSów. „Czy tuning wizualny powinien być istotną częścią najnowszego NFSa”TAK, powinno być. Jeżeli już chrzci się grę takim tytułem, to powinno się oczekiwać wszystkich elementów starszego MW, w tym tuningu. Criterion popełnia błąd i niszczy klimat oryginału. Całe szczęście, że polityka NO ACTI/EA/UBI…
… cd. … się sprawdza. Bye Criterion. Powodzonka, ale ja zgodnie z zasadą odpuszczam sobie najnowszego MW, szczególnie, że źle interpretuje spuściznę oryginału.
Już miałem nadzieje, ze ta seria odżyje. Wszystko sie skończyło na Carbonie. Wszystko. Nie zagram. Pierdziele, już wole zainstalować prawdziwego Most Wanteda
@NBlastMax:|To są nielegalne wyścigi, więc tuning wizualny jest tutaj obowiązkowy, kupa naklejek, błyszczące lakiery, wielkie spoilery, alusy, neony, świecące opony, kolorowe szyby, odpicowane wloty powietrze i wiele, wiele więcej, to powinno znaleźć się w tej grze, bo to są nielegalne wyścigi, ale widać autorom gry nie chce się wysilać.
plbioshock @ Nie chodzi, kontretnie o to, że to nielegalne wyścigi. Chodzi o „zgodność” z oryginałem i klimat. Jeżeli zmieniliby nazwę… Wtedy z NFSa mogli by zrobić nawet symulator wyścigów mydelniczek, byle by było dobre. Burnouta Paradise mam i MW pierwszego też mam (kupione pare lat temu, kiedy to jeszcze wielkie firmy, jako tako, stawiały na innowacji, różnorodność i „NIE-dojenie-klienta-gdziekolwiek-się-da). Po co mi pokraczny frankensztajn obu tytułów? Tam gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść
Ja chcę grę fajną i nie musi być realistyczna! Naklejki, spoilery, jaskrawe kolory niektórych jarają w tym mnie. Każdy znajdzie coś dla siebie. Nazwanie owej gry „Most Wanted” jest czystym marketingiem i robieniem sobie darmowej reklamy, w rzeczywistości może Most Wanted mieć niewiele wspólnego z prawdziwym. |Ps. ZA DUŻÓ EGZOTYKÓW FUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUJ
Teraz ci co nie chcą tuningu mogą się poczuć fajni i cool bo przecież grali w stare NFS… żałosne, swoją dojrzałość możecie pokazać szanując zdanie innych a nie robiąc z siebie pajaców jak pan bleub.
Tuning nieodzownym elementem serii NFS? Gratuluje poczucia humoru.
@Tooth|Prawda, trochę to śmieszne 😀 |Na pewno nie nieodzownym elementem serii bo były też świetne części bez tuningu a nawet było ich więcej, ale nieodzownym elementem Undergroundów i Most Wanteda jeśli już ktoś chce robić ich następców z całą pewnością
Mnie osobiście denerwuje to że wiekszość pisze „wiejski tuning”(różowy czy jasno-zielony kolor samochodu).Bitch Please jak można nie umieć stworzyć fajnej fury zmieniając pare cześci. Tak jestem za tym aby tuning powrócił.Lubię posiedzieć dłużej aby coś ulepszyć itp.Dlatego nie grałem w The Run i HP bo same wyścigi jak dla mnie są nudne a poza tym nie lubię egzotyków (Ferrari ,Lambo ,Pagani bleeee)
Tuning nie jest nieodzowny ale bardzo fajnie jak jest 😛
Przypominam tylko delikatnie, że mamy do czynienia z nową grą o nazwie Most Wanted (czyli wizji twórców na dzisiejsze czasy), a nie remejkiem starego NFSa. Jedyny stały element to policja, dzięki której tytuł jak najbardziej ma sens! Gracz chcąc nie chcąc, przekracza prędkość i robi generalną rozróbę w mieście, o jest synonimem bycia „most wanted”. W czym problem? Jak zawadza, to pobierać nowe textury i wracać do starej wersji!
Poza tym nie rozumiem do końca zachwytów nad kultowym tuningiem z poprzednich części – gdzież ta inwencja i kreatywność w patrzeniu czy pasek power podniósł się czy też nie..
NBlastMax i plbioshock: macie racje w zgodności z duchem MW i z duchem nielegalnych wyścigów .Więc albo powinni dodać tuning wizualny albo zmienić nazwę na Need For Speed : blabla lub cokolwiek innego,byle tylko nie kalać legendy MW.
Hmm, przyznam, że ten filmik i ten tekst mnie trochę podbudowały. Myślałem, że będzie to kaszana. A tu taka niespodzianka.
Co do tuningu to w ścigałkach miastowych tuning to konieczność. Super autami takimi jak Ferrari, Porsche, Lamborghini, Pagani, Bugatti to można sobie pojeździć w Shiftcie 2. Tu by się natomiast przydały jakieś Golfy, Hondy, Nissany, Subaru i tym podobne auta, które można w dowolny sposób modyfikować. W Most Wanted nie grałem, więc fajnie by było żeby wrócił tuning podobny do tego z Undergrounda. Tylko może bez neonów, bo to przesada.
Zresztą przy okazji pierwszego Undergrounda to chwalili się tuningiem wizualnym przede wszystkim 🙂 I jakież to cuda się wtedy tworzyło.
Najlepsze to były oba undergroundy.
Ledwo co rozbiliśmy przeciwnika, po 5 sekundach on nas wyprzedza :/ Ta „gumka” to najgorsza rzecz jak zagościła w NFS-ach, niby nie będziesz się nudzić ale weź zachowaj spokój jak na ostatnim zakręcie wyprzedzi cię bot ŻAL