„Jurrasic World: Upadłe królestwo” – wygraj film na DVD [ZAKOŃCZONY]
![„Jurrasic World: Upadłe królestwo” – wygraj film na DVD [ZAKOŃCZONY]](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/20/9cdc01f6-eab2-47ad-a0df-8b7da63caee5.jpeg)
Tak o filmie pisze dystrybutor:
Mijają już trzy lata od chwili, gdy park rozrywki i luksusowy kurort Jurassic World został zniszczony przez dinozaury, które wymknęły się spod kontroli. Isla Nublar jest miejscem opuszczonym przez ludzi, ze swobodnie żyjącymi dinozaurami. Kiedy jednak uśpiony wulkan na wyspie budzi się do życia, Owen (Chris Pratt) i Claire (Bryce Dallas Howard) rozpoczynają kampanię na rzecz ocalenia dinozaurów z wyspy przed zagładą. MATERIAŁY DODATKOWE (polskie napisy): JURAJSKIE DZIENNIKI CHRISA PRATTA oraz – Na planie z Chrisem i Bryce – Narodziny Indoraptora – Pojedynek na dachu – Potwór w rezydencji – Śmiertelny atak – Powrót Malcolma – I jeszcze więcej!
Na potrzeby konkursu przyjmijmy, że dinozaury rzeczywiście udało się ożywić. W jednym komentarzu pod tym newsem napiszcie, jakiego byście sobie kupili, jak byście go nazwali i co byście z nim robili.
Na zgłoszenia czekamy do środy włącznie (12 grudnia do godz. 23:59). Każdy ma prawo do jednego zgłoszenia. Zwycięzcy zostaną wyłonieni w ciągu 3-5 dni roboczych od zakończenia konkursu. Będą potem mieli tydzień na dostarczenie nam swoich danych osobowych. Jeśli tego nie zrobią w podanym czasie, nagroda przejdzie na kolejną wytypowaną przez redakcję osobę. Wysyłka nagród tylko na terenie Polski. Ludzie używający multikont zostaną automatycznie zdyskwalifikowani.
Laureaci
Spośród wielu fajnych propozycji zdecydowaliśmy się nagrodzić następujące:
Krzycztow
Kupiłbym ja sobie pterodaktyla, nazwał do DinAir i otworzył ekologiczną linię lotniczą („Nowy pułap transportu – rozwiń skrzydła i dostarcz siebie lub twoją przesyłkę gdziekolwiek chcesz, tanio i ekologicznie!”). 🙂
Kaires
Triceratopsa. Jest jak szwajcarski scyzoryk – dobry do wszystkiego. Chcesz zburzyć ścianę? Triceratops. Ktoś cię wkurza? Triceratops. Brak miejsca na wieszaku? Zgadliście! Triceratops 😉
ezioauditore150
Kupiłbym sobie Kompsognata, bo żaden inny dinozaur nie zmieściłby się w moim małym mieszkanku. Nazwałbym go Kąsuś i wytresowałbym go tak by odstraszał domokrążców, którzy w ostatnim czasie zrobili się coraz bardziej natrętni. Psów przestali się już bać, więc zobaczymy co powiedzą jak mój Kąsuś zacznie kąsać ich w tyłek 🙂
SOLOKO
Ja kupiłbym sobie Brachiozaura – ze względu na jego rozmiar i długość szyi. Nazwałbym go „Duży” i zapisałbym do Związku Szyszkarzy Polskich. Pomagałby mi w pracy zbieracza szyszek na dużych wysokościach w polskich lasach. Dzięki niemu łatwiej pozyskiwałbym w koronach drzew najlepsze nasiona, które następnie trafiałyby do leśnych banków genów jako materiał genetyczny, z którego powstanie nowy las. Czyli w sumie trochę jak Park Jurajski 🙂 poza tym praca na powietrzu i brak problemu z karmą.
dim7
Jako, że jestem człowiekiem starej daty i jako dziecko oglądałem Flinstonów i zaczytywałem się w książkach o dinozaurach, kupiłbym diplodoka i nazwał Mały Fred (bez dziwnych skojarzeń proszę). Ten łagodny olbrzym niczym w kreskówce służyłby mi jako środek transportu do pracy. Z balkonu wskakiwałbym mu na uniesiony w górę ogon i jechał po jego grzbiecie aż do głowy, a z niej schodził na parking przed pracą. Najlepsze jednak by było karmienie go z balkonu na 3 piętrze – szpan i lans na całą dzielnicę 🙂
Osoby te proszę o jak najszybsze podesłanie maila ze swoimi danymi na adres konkurscda@cdaction.pl. W mailu powinno być: ksywka z forum, imię i nazwisko, adres korespondencyjny, telefon kontaktowy. Wiadomość należy zatytułować „Konkurs – Jurrasic World” i wysłać z adresu mailowego jaki macie powiązany z kontem na forum.
Czytaj dalej
41 odpowiedzi do “„Jurrasic World: Upadłe królestwo” – wygraj film na DVD [ZAKOŃCZONY]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Kupiłbym ja sobie pterodaktyla, nazwał do DinAir i otworzył ekologiczną linię lotniczą („Nowy pułap transportu – rozwiń skrzydła i dostarcz siebie lub twoją przesyłkę gdziekolwiek chcesz, tanio i ekologicznie!”). 🙂
Najchętniej to Velociraptora, miałby na imię Puszek i pilnował podwórka z całym dobytkiem, a wieczorami w wolnych chwilach towarzyszyłby mi przy kominku podczas partyjek w monopoly z uniwersum Jurrasic Park. Nie obrażę się też jeśli będzie miał ochotę na zabawę w berka z akwizytorami i innymi świadkami 😀
DVD? Nie BD, nie mówiąc o BD 4K? Aż dla pewności sprawdziłem, czy nie cofnąłem się w czasie, ale nie, niezmiennie rok 2019 za pasem.
Gdy byłem młodszy miałem dużą figurkę Stegozaura i stąd też chciałbym mieć takiego swojego prawdziwego nazwałbym go Spike od tych płyt na grzbiecie po zakończony kolcami ogon. Co bym z nim robił cóż 😀 raczej na środek transportu się nie nadał ale nieść ogromny bagaż to zawsze coś. Nie mówiąc o tym że swoją wielkością wystraszy nieproszonych gości pod moją nie obecność w domu.
Kompsognat (wiem, nazwa taka sobie), zbudowałbym mu w domu duże terrarium, w którym mógłby sobie spokojnie żyć. Miałby tam wpuszczane zwierzęta, na które polowałby i byłby atrakcją każdej imprezy. Oczywiście jeśli by udałoby się to nauczyłbym go aportować, to byłaby dopiero przednia zabawa z aportującym dinozaurem.
Ja bym sobie kupił takiego nie za dużego Gastonia, najlepiej bez kolców, wtedy mógłbym na nim podróżować niczym na koniu, a nazwałbym go Gaston, a jako że jest roślinożercą, to nie muszę się martwić o zakup ogromnych ilości mięsa by go zadowolić.
Samicę tyranozaura. Nazwałbym ją Taleisha i wywalczył dla niej prawa. Potem pozywałbym na grube pieniądze wszystkie knajpy, kina, urzędy itd. nieprzystosowane do obsługi przez jej krótkie łapki.
@pawelm8 Ten film to taki crap, że pewnie zalega dystrybutorowi w magazynie. BD jeszcze jakoś zszedł, a DVD nie ma się jak pozbyć. A więc konkursik 😉
Kupiłbym względnie młodego Troodona, którego nazwałbym Szczerbatek (ząbki by się przydało nieco przypiłować by nie zeżarł od razu właściciela). Wynajmowałbym go do sesji moction capture by poprawić realizm sposobu poruszania się dinozaurów we współczesnych grach i filmach.
Zdecydowanie stegozaura o dźwięcznym imieniu Iskra! Z jednej strony to mój ulubieniec od lat młodzieńczych -piękne stonowane kolory, miły wygląd, a jednak umiejący się bronić. Z drugiej świetny środek transportu – brak miejsc na parkingu by mi nie groził. Trzecim powodem są płyty na jego grzbiecie – ogrzewały go wyłapując promienie słoneczne więc jako mobilna ładowarka by się nadawał jak nic. Dodatkową opcją jest możliwość burzenia budynków, ale to tak hobbistycznie. Dosłownie eko-dino ; ]
Jak juz mówimy o „pokemonach”, nie będę szukał daleko i chciałbym skrzypłocza, pomijając fakt że te chodząco – pływające skamieliny ciągle żyją, i mają sie niebywale dobrze. Urocze stworzenia, jakby nie patrzeć, obcować z prehistorią pod ręką to rzecz która nie zdarza sie na codzień. |Natomiast co do imienia, myślę że nadałbym jej imię mojej ex,(zołza swoją drogą) imienia nie podam, życie mi jeszcze miłe, a szansa że tu wejdzie jest zbyt duża ;)|I tak sie zastanawiam, czy sobie takiego nie kupić.
Oczywiście wybrał bym velociraptora którego nazwę Pazur szkoliłbym go jak Owen Grady w Jurassic World nauczę go wiele sztuczek.Velociraptory wykazują się sprytem więc pomagały by mi w trudnych sytuacjach.
Deeenver, przyjazny diiiinozaur. Tooo jest kumpel sprzed miliooonów lat. te te… 🙂 Założylibyśmy jakiś band i szarpalibyśmy wspólnie struny 😀 Hit murowany!
Beznadziejny film nie brałbym nawet za darmo.
Tak cudownie zaczął się ten weekend, że chyba dowolnego mięsożercę. Byleby zjadł wszystkich, którzy mnie denerwują. Ewentualnie mnie. Chyba że potrafiłby zrobić dobrą kawę.
Triceratopsa. Jest jak szwajcarski scyzoryk – dobry do wszystkiego. Chcesz zburzyć ścianę? Triceratops. Ktoś cię wkurza? Triceratops. Brak miejsca na wieszaku? Zgadliście! Triceratops 😉
Chciałbym takiego dinozaura jakiego ma Fred Flintston. Udomowiłbym go i bawił się z nim i rozmawiał, w końcu to inteligentny zwierzak. Co jakiś czas bym dał kota albo kurę do zjedzenia i byśmy byli najlepszymi przyjaciółmi. Ale tak jak Flintston nie pozwalałbym mu się lizać, bez przesady!
@oskaoska Bodajże Dino się nazywał.
Ja bym chciał pterodaktyla (tak, wiem, to nie dinozaur), nazwał go Kampysz i wytrenował żeby srał na narodowców niczym olbrzymi gołąb postępu.
Mój wybór to Troodon, którego nazwał bym Tytus. Wybrałem akurat tego dinozaura, ponieważ trochę przypomina mi on protopsa :D. Po pierwsze był bardzo inteligenty, a po drugie miał 90 cm wysokości i ważył około 50 kg czyli mniej więcej tyle ile spory owczarek. Trochę mi ten obraz najlepszego gadziego przyjaciela człowieka zaburza jego długość, czyli 2,4 metra, ale myślę, że dało by się do tego przyzwyczaić. Oprócz tego za zaletę Troodona należy uznać jego wszystkożerność – nie byłoby problemów z pokarmem.
Kupiłbym „germanodactylus cristatus” (mikro pterodaktyl) i nazwał go „Licho”. Nauczyłbym go latać na krótkiej smyczy (myślę, że dałoby się go do tego przyzwyczaić), kupiłbym płaszcz z dostatecznie dużą kieszenią, żeby mógł się w niej wygodnie zmieścić, a potem straszyłbym znajomych jak Newt Skamander z „Fantastycznych zwierząt i jak je znaleść” pikującym lichem.
Jakiego bym kupił… w Polsce… przy takich cenach… figurkę triceratopsa, taką jaką miałem w dzieciństwie… trzymałbym go w ręku siedząc przy oknie, patrząc jak złodzieje somsiady i inne bogate… bawią się ze swoimi…
Kupiłbym sobie Bezrobotusa – Dinozaura średnich rozmiarów, o kolorze nijakim (trochę zielonego, trochę brązowego), małych nóżkach i dużych szponach. Dinozaur taki w pierwszej kolejności obserwuje swoją ofiarę, podkrada się do niej i na zasadzie „Pan Da” lub „Pan Pożyczy” obskakuje swoją ofiarę w nadziei otrzymania jakiegoś pożywienia lub datku. Bezrobotus grasuje wszędzie tam gdzie jest duże skupisko Robotusów lub Sklepusów!!! Należy na niego szczególnie uważać w dużych skupiskach!!!
Kupił bym sobie małego Triceratopsa, nazywał by się Kilowog, wyprowadzałbym go na spacery jak pieska, karmił fastfoodami bez mięsa i oglądał telewizję. Kiedy podrośnie do rozmiarów, że nie zmieści mi się w domu, wybuduje mu budo-stodołę. Kiedy będzie już ważył kilka set kilo i będzie miał kilka metrów długości będę mógł na nim jeździć.
Ja bym wybrał Nierobozaura. Dzięki niemu drastycznie spadł by w naszym kraju odsetek osób dla których nie ma pracy dla ludzi z ich wykształceniem oraz tych żyjących jak pączusie w masełku dzięki 500+ na każde dziecko które uda im się wyhodować. Dzięki działalności Nierobozaura mieli byśmy w naszej ojczyźnie raj na ziemi bo kasy starczyło by dla wszystkich ludzi którzy mają ochotę pracować na swoje utrzymanie 🙂
Spełnił bym swoje marzenie z dzieciństwa i kupił bym triceratopsa, to mój ulubiony gatunek. Nazwał bym go Bolec i traktował bym go jak swojego pupila, a przy okazji odstraszał by intruzów i był towarzyszem dla mojego buldoga 😛
Kupiłbym sobie Kompsognata, bo żaden inny dinozaur nie zmieściłby się w moim małym mieszkanku. Nazwałbym go Kąsuś i wytresowałbym go tak by odstraszał domokrążców, którzy w ostatnim czasie zrobili się coraz bardziej natrętni. Psów przestali się już bać, więc zobaczymy co powiedzą jak mój Kąsuś zacznie kąsać ich w tyłek 🙂
Ja bym zakupił Compsognathusa a najlepiej kilka bo są malutkie. Nazwałbym je Mikro1, Mikro2 itp. Niczym mikrotransakcje wciskałybymi się do każdego aspektu życia – do lodówki, do pralki, do sokowirówki…
Ja kupiłbym sobie Brachiozaura – ze względu na jego rozmiar i długość szyi. Nazwałbym go „Duży” i zapisałbym do Związku Szyszkarzy Polskich. Pomagałby mi w pracy zbieracza szyszek na dużych wysokościach w polskich lasach. Dzięki niemu łatwiej pozyskiwałbym w koronach drzew najlepsze nasiona, które następnie trafiałyby do leśnych banków genów jako materiał genetyczny, z którego powstanie nowy las. Czyli w sumie trochę jak Park Jurajski 🙂 poza tym praca na powietrzu i brak problemu z karmą.
Kupił bym Parwikursor u mnie w domu był by jako prawe pies nap. Zamiast Jorka małe szybkie i głośne
Utahraptor nazwany: CDAzaur – biegałby co miesiąc dla mnie po nowy numer CDA do punktu prasy.
Kupiłbym Tyranozaurusa-Rexa, nazwałbym go Pioterogedon, wysyłał bym go na walki, prowadził ataki na niego, dawał mu jedzenie za każdą wygraną walkę i starałbym się obliczyć ile czasu T-rex przetrwałby w takim środowisku.
Kubiłbym sobie jakiegoś zauropoda. Nazwałbym go Mops. I jedyne do czego by mi służył to do zjeżdzalni z 4 pietra w bloku i do wnoszenia mnie na nie na swojej głowie. Bo już mi sie nie chce po schodach latać. Ewentualnie mógłby czasem tupnąć nogą na moją żonkę jak zacznie mnie wkurzać 🙂
Jako, że jestem człowiekiem starej daty i jako dziecko oglądałem Flinstonów i zaczytywałem się w książkach o dinozaurach, kupiłbym diplodoka i nazwał Mały Fred (bez dziwnych skojarzeń proszę). Ten łagodny olbrzym niczym w kreskówce służyłby mi jako środek transportu do pracy. Z balkonu wskakiwałbym mu na uniesiony w górę ogon i jechał po jego grzbiecie aż do głowy, a z niej schodził na parking przed pracą. Najlepsze jednak by było karmienie go z balkonu na 3 piętrze – szpan i lans na całą dzielnicę 🙂
Konkurs „Jurassic World” zakończony. Zwycięzcom współczujemy nagrody – płyty DVD z filmem „JW: Upadłe krolestwo” 😉
Bardzo dziękuje za wybór mojej odpowiedzi. GolemDorfl nie ma co współczuć bo jak ktoś kocha dinozaury to film obejrzy z przyjemnością 🙂
@dim7 Jeszcze żeby w tym filmie były dinozaury zamiast wymyślonych dinozauropodobnych mutantów produktów. Niestety ten film tak bardzo oddalił się od przesłania pierwszego Parku Jurajskiego jak to tylko możliwe.
A co zazdrościsz? Trzeba było wziąć udział w konkursie kwękaczu. Wygrałeś coś kiedykolwiek?
@SOLOKO Rozumiem, że to do mnie. Nie, nie zazdroszczę. Pozwoliłem sobie żartobliwie (w moim mniemaniu) skrytykować film, nie konkurs, a tym bardziej nie wpisy biorące udział w konursie (jeśli dlatego poczułeś się urażony). I jeśli tak bardzo Cię to interesuje, to tak, wygrałem coś kiedykolwiek. W tym dwa razy w konkursach CD Action. Jeśli ma Ci to poprawić humor w niedzielę to: Brawo SOLOKO! Gratuluję wygranej w konkursie JW:UK. Niech Ci płyta z filmem służy latami, a po seansie niech uśmiech.gisci
… gości na twej twarzy jak najczęściej.
Dziękuję GolemDorfl. Swoim wpisem sprawiłeś, że już się uśmiecham 🙂 czego i Tobie życzę.