Mamy do oddania… interesujące kostki z prądem. Kto chętny? [WYNIKI]
![Mamy do oddania… interesujące kostki z prądem. Kto chętny? [WYNIKI]](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/4c90d6ef-9de5-4c04-a242-6a878773cabf.jpeg)
Firma Allocacoc wymyśliła jakiś czas temu sposób, by ułatwić pracę zespołową, albo po prostu pomóc w zorganizowaniu sobie miejsca pracy: stworzyli specjalną kostkę-z-prądem (PowerCube), która działa trochę jak złodziejka, ale jest o wiele bardziej funkcjonalna. Mamy pięć takich do rozdania – co trzeba zrobić, żeby je dostać? [UP: Mamy zwycięzców!]
WYNIKI
Po jednej z pięciu kostek otrzymają:
Zwycięzcom gratulujemy! Szczegóły dotyczące przesłania nagrody znajdziecie w prywatnej wiadomości.
—
SZCZEGÓŁY KONKURSU
Czym są te kostki? Chyba najłatwiej będzie pokazać wam ten filmik:
Zainteresowani? Co trzeba zrobić, by dostać jedną z pięciu kostek, które mamy do rozdania?
Napiszcie lub pokażcie nam w komentarzu pod tym newsem, w jaki sposób byście chcieli coś takiego wykorzystać. Forma dowolna, może to być tekst, rysunek, przemówienie babci, cokolwiek. Najbardziej kreatywne, szalone pomysły zostaną nagrodzone!
Czas macie do piątku 24 lipca do 12.00. Powodzenia!
Czytaj dalej
148 odpowiedzi do “Mamy do oddania… interesujące kostki z prądem. Kto chętny? [WYNIKI]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Zbudował bym z nich zamek bo klocki już połamałem 🙁
Mój dziadek mawiał „porządna kostka to ekonomiczna podstawa…” co prawda dotyczyło to gitary, i mówił to z nadzieją że zostanę gwiazdą rocka która nie będzie grać złotówką z portfela, ale wylądowałem przy biurku. Moim instrumentem jest tablet a muzyka leci z radia, przyjemnie by było posiadać „porządną kostkę” na biurku taką jak PowerCube na pewno byłoby to bardziej ekonomiczne .
Gdybym miał ich kilka to zbudowałbym z nich dodatkową nogę do biurka przy którym gram. 😀
Gdybym miał taką kostkę, poleciałbym z nią na Islandię. Znalazłbym jakichś nordyckich tubylców, zaprowadziłbym ich na jakąś górę (Gardło Świata) i przy dźwiękach Sigur Rosa oświetliłbym ich twarze apką-latarką, by zostać ich nowym bogiem xD
Gdybym miał taką kostkę podłączył bym ja do samej siebie i w ten sposób otrzymałbym nieskończoną ilość energii elektrycznej 😀
Tak bym to wykorzystał: https:drive.google.com/open?id=0B4EeemVh0FTMVW55R1dWUm5yZ0k
Poprawny Link:https:drive.google.com/file/d/0B4EeemVh0FTMVW55R1dWUm5yZ0k/view?usp=sharing
W zapracowanym świecie, gdzie prąd jest codziennie wykorzystywany, dobra i zapracowana kostka mnie się przyda 🙂
Dzięki takiej kostce mógłbym wreszcie podłączyć własną Gwiazdę Śmierci, bo teraz brakuje mi miejsca w gniazdku. Dzięki długiemu kablowi i szybszemu (4 x szybszemu) ładowaniu dotarł bym szybciej nad Yavin 4 i zdążył wystrzelić w bazę rebeliantów i to ja panował bym w galaktyce. Muahhahaha.
Ja bym kostkę co prąd daje z siebie,|zawiesił gdzieś w górze na suficie bądź niebie.|Aby już nigdy w dzień czy też w nocy|nie było mi ciemno przy kostki pomocy.|Kosteczkę taką w kieszeni nosić mogę,|i gdy zajdzie potrzeba świecącą mieć podłogę.|Prądu by mi nie brakło w pociągu czy w klozecie,|a mógłbym PowerCube nosić nawet w bercie.|Wiele już napisałem i pomysłów rzuciłem,|aby zdobyć kostkę niemało się napociłem.|I gdybym ją miał teraz w zasięgu swojej ręki,|podpiąłbym do niej wiatrak i zakończył swe męki.
zrobiłbym minecrafta z prądu tak aby wszystko się za mnie budowało , a następnie magnesem przyciągałbym lud oddalał metalowe figurki które bym tam położył w ten sposób powstała by populacja na moim elektrycznym świecie minecrafta sądzę że taki pomysł spodobałby się maniakom minecrafta którzy chcieli by zaoszczędzić prądu grając w to na komputerze a woleliby spędzić czas gdzieś poza domem bawiąc się tymi zabawkami
Wykorzystałbym go do odpalenia jakiś porządnych głośników na imprezie na plaży 🙂
Podłączyłbym sobie do mózgu. Rzucałbym nią o ścianę. Zepsułbym. Zmiażdżyłbym. Ugotowałbym. Nakarmiłbym nią psa. Zjadłbym psa razem z kostką. Wydaliłbym. (oczywiście wszystko żart)
Wykorzystał bym taką ksotkę do łądowania tego całego sprzętu przed kolejnym zlotem :Dhttps:instagram.com/p/5MfXRsS6FI/
Grałbym w Monopoly albo Eurobiznes.
W końcu mógłbym w spokoju ładować telefon, gdy siedzę z dziewczyną w jednym pokoju. Ciągle zajęte gniazdko przez jej ładowarkę uniemożliwia mi czytanie długich newsów na cdaction.pl, bo mój telefon cierpi na bateriożerność. Przy okazji może by się laptopa podpięło zamiast telefonu i wygoda większa, a dziewczyna by się ucieszyła i nie zarzucała mi, że ja zawsze chcę korzystać z gniazdka, gdy ona potrzebuje. Jak żyć Panie Smugglerze?
zamontowałbym to w filarze w przedpokoju i miałbym gniazdko z każdej strony świata 😀
Podłącze do czegoś żeby mieć prąd lol.
zrobiłbym fuzję komputera z komputerem (ciekawe o by z tego wyszło :-D)
Poszedłbym na cmentarz zebrał parę „części”, połączyłbym je jakimś drucikiem. Potem wiadomo łączę moją padlino-zabawkę z kostką i mam takiego fajnego Frankensteina 🙂
Gdybym posiadał taką kostkę zorganizowałbym android party (takie lan party tylko że nie lan a wi fi i z telefonami i tabletami) w wota.
kij wie co z tym lichem zrobić ale zawsze spoko mieć taki gadżet 😀
Jakby mieć dużo takich kostek, to by można z nich zrobić „Snake” ze starej nokii. Wąż z kostek, plansza to blat stołu, lub podłoga. Aż się o to prosi 🙂 .
Zawsze chciałem postawić kloca na środku biurka. Taki fetysz.
Podpięłabym siebie! Dzięki wieży stereo do ulubionej muzyki, dzięki laptopowi do ulubionych gier i filmów, a dzięki smartfonowi do mediów społecznościowych i znajomych! Ładowałabym swoje „baterie” po stresującym dniu znacznie szybciej, bez biegania po całym pokoju/domu w poszukiwaniu wolnego gniazdka.
Ułożyłbym z kostek pixelowego Maria np. takiego: http:1.bp.blogspot.com/-9PCHHP-gj70/UCQF2gBcDhI/AAAAAAAABJk/bqLeufzWpPE/s400/mario+template.PNG . I podłączyłbym mu kabel (no homo) 😀 .
LAN z kolegami 😀
Podłączyłbym bombę atomową i zrobił porządek w tym kraju.
Nie jestem do końca przekonany, że ładowanie baterii telefonu ponad 2A jest dobrym pomysłem… Szybkie ładowanie baterii LiPo powoduje ich szybkie nagrzewanie, co może prowadzić do szybszej degradacji cel albo może nawet spuchnąć. Nie ryzykowałbym podłączania do tego telefonu. Już raz mi bateria strzeliła pod ładowaniem mocniejszą ładowarką. Nie polecam
Mnie tam taka złodziejka by się przydała pany, bo ostatni Stasiek jak pływał to ostatniom zamoczył w basenie jak grilem elektrykiem my smażylim http:moronsareeverywhere.com/wp-content/uploads/2012/09/electric-idiots.jpg
Panie i Panowie, Ladies and Gentelmans.|Zebrałem was tutaj aby opowiedzieć o moim pomyśle na kostki. „Ale to już było” powiecie. Może i było. Ale nic co było jest i będzie nie może się równać z moim pomysłem. Zaciekawieni? Nie przedłużając: używając tychże kostek stworzył bym w pełni funkcjonalne centrum. Jakie centrum zapytacie. Centrum lotów kosmicznych i wszystkich innych. Wyprawa do innej galaktyki może stać się rzeczywistością. Jedyne czego potrzebuję do tego to ta mała funkcjonalna kostka. Dziękuję
Ładowałbym trzy podrażniacze dla kur.
Potrzebuję nowej zabawki dla kota.
Nie wiem czemu, ale mi gniazdka kontaktowe kojarzą się ze świńskim ryjkiem (pewnie w NL miało na to wpływ). Jak wygram te kostki, to na najbliższym PGA pobawię się w cosplay. Kostka (oczywiście w kolorze różowym) będzie robiła za ryjek, uszy zrobię z płatków róży przyklejonych do trójkątnej tektury, pelerynę z czerwonego koca. Sam ubiorę się w różową piżamę mojej drugiej połowy, na palce założę nóżki od mebli, które będą raciczkami. Całość dopełnią dwa duże plasterki ogórka, które będą robić za mangowe oczy
http:i.imgur.com/poXN7VX.jpg- wizualizacja mojego pomysłu 🙂
Cóż… Użyłbym tego cudeńka jako przenośnej ładowarki, do mego padającego jak mucha telefonu, czy to będę na mieście (schowam sobie w plecaku ), czy to na plaży 🙂 .
Mając taką kostkę, sklonowałbym ją nieskończenie wiele razy moją Barointertechniczną Maszyną Klonującą. Spiąłbym je ze sobą tworząc PoweCub’ową siatkę pokrywającą całą powierzchnię Ziemi. Podłączyłbym ją na biegunach do stalowych prętów sięgających jądra Ziemi. Dzieki temu, olbrzymia energia rozchodząca się po siatce zniwelowałaby grawitacyjne oddziaływanie innych ciał niebieskich na Ziemię. Oznaczałoby to że zmieniając natężenie prądu po różnych stronach naszego globu, moglibyśmy sterować naszą planetą 😀
Czego to ludzie nie wymyślą…jeszcze może pralkę na pilota? Przepraszam to już jest 🙂
Gdybym miał 27 takich kostek, stworzyłbym elektryczną kostkę Rubika. Na początek wystarczy jedna – od czegoś trzeba zacząć 😉
Każdy by chciał ode mnie pożyczyć i bym w końcu poczuł się kimś..
Podpiął bym wszystko jak leci i patrzył bym co się stanie.
Przebrałbym w strój chomika, włożył do klatki i udawał, że chomik ładuje mi mojego fona.
ys0wvk05emg1_t.jpg [images.tinypic.pl/i/00686/ys0wvk05emg1_t.jpg] [www.tinypic.pl/ys0wvk05emg1] |moja wizja tej całej hipermagicznej kostki u mnie na biurku
http:www.tinypic.pl/ys0wvk05emg1 |No dobra, fail… nie zadziałało wcześniej
albo jeszcze większe tu http:images.tinypic.pl/i/00686/ys0wvk05emg1.jpg damn, spamuję…
Przyznam szczerze, że nie wiedziałem, że coś takiego jest na rynku, a bardzo by mi teraz pomogło. Otóż moja kotka się okociła i mam cztery małe słodziaki, które biegają po całym domu. Najlepszą miejscówką dla nich jest miejsce z kablami, niestety jeszcze niektóre nie robią do kuwety i tutaj pojawia się problem natury fizjologicznej. Obecnie przedłużacze ustawiłem na skrzynce, aby w razie „mokrych” incydentów nie było spięcia. Kostka bardzo by mi pomogła, a dodatkowo wyglądało by to dużo estetyczniej.
Przypiąłbym ją pod biurkiem i podłączyłbym do niej wiatraki, żeby dało się jakoś funkcjonować w 28°C.|Dodałbym jeszcze na nią „coś od siebie”, żeby lepiej wyglądała: http:9gag.com/gag/aApD99g
Taka kosteczka wreszcie przyda mi się, gdyż ilekroć zwracam uwagę teściowej, że cały dom jest „okablowany” i nie możliwości pozostawić dziecka ani na sekundę samego to odpowiada, że zachciało nam się technologii więc i kable musimy znosić. Już ja jej udowodnię, że posiadanie telewizora to jeszcze nie szczyt technologii i można żyć bez porozwieszanych po całym domu kabli.
Podłączyłbym ją do kompa i mógłbym ładować trzy fony naraz i przenosić dane między nimi.
Będzie sprawować się idealnie kiedy we wrześniu przeprowadzę się na stancję do Sopotu. Koniec z ciągłym potykaniem i zwalaniem laptowa z biurka 😀