Oozi: Earth Adventure – Wygraj polską przygodówkę!

W nowym CD-Action możecie przeczytać recenzję krakowskiego Oozi: Earth Adventure. Wspólnie z ekipą Awesome Games przygotowaliśmy też konkurs, w którym chcemy wam rozdać kilka egzemplarzy gry. Ktoś chętny?
Ooziego, będącego kuzynem dwuwymiarowych platformerów sprzed kilkunastu lat, możecie wesprzeć we wspinaczce na Steama (TUTAJ). Tymczasem chętnie podzielimy się 10 kluczami do pełnej wersji.
Wystarczy, że poświęcicie kilka chwil na wspominki i opowiecie nam którego z bohaterów klasycznych platformówek chcielibyście jeszcze zobaczyć na ekranach komputerów i dlaczego? Odpowiedzi publikujcie w komentarzach pod newsem. W poniedziałek – ok. godziny 12:00 – roześlemy kody w prywatnych wiadomościach.
// UPDATE: Przepraszamy – do oryginalnej wersji newsa wkradł się błąd. Konkurs potrwa do poniedziałku!
Czytaj dalej
205 odpowiedzi do “Oozi: Earth Adventure – Wygraj polską przygodówkę!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Mario <3
Pamięta ktoś taką grę „Gift”? Może nie podchodzi po „klasyczne platformówki”, bo była w 3D, ale i tak chętnie bym do niej powrócił. Sympatyczny, czerwony rogaty gnom z kijem w łapie był naprawdę fajnym bohaterem, a sama gra była naprawdę fajnie skonstruowaną platformówką, łączącą elementy zręcznościowe i kombinowanie. Szkoda, że o niej zapomniano. Chętnie znów poskakałbym czerwonym diablikem, gasząc światła w salach z ciemnikami, czy pozarąbywał kulogłowe psy kijem.
Chetnie zobaczyłbym Earthworm Jima, który do dzisiaj jest dla mnie ideałem platformówek. Gameplay jest świetny i rozbudowany (masa przeciwników, taktyk broni). ale to był standard w tamtych czasach. To co wyróżnia Jima to humor, który w innych grach też występuje, ale jako dodatek. Tutaj jest on częścią gry o którą oparto wszystko. Przeciwnicy, fabuła, przedstawiony świat… to i inne rzeczy to jedna, wielka humorystyczną wizją w której wszystko wydaje się celowe, a tego odczucia nie dał mi Jazz Jackrabit
Kapitan Pazur to była gra! Mimo, że ma już te kilkanaście lat, to nadal wygląda estetycznie, a pod względem trudności przebija chyba wszystkie współczesne produkcje. Dobrze by było zagrać w jakiegoś remake’a z jeszcze ładniejszą grafiką, ale może nie aż tak wymagającego.
„Kapitan Pazur” Techlandu – chętnie zagrałbym, może nie w sequel, ale na pewno jakiś reboot 🙂 klimatyczna grafika, jak dla mnie poziom trudności, który sprawiał, że grałem i grałem, aż przeszedłem kolejny poziom 🙂 W sumie mam sentyment do tej gry do dziś…
Contra… Jednakże nie pamiętam jak bohater miał na imię. A może w ogóle producenci go nie nazwali? W każdym bądź razie to było coś! Dzisiejsze gry ni jak nie dorównują tej jakże ciekawej platformówce.
Osobiście dobrze wspominam Gex’a. Gra jest platformerem 2d o gekonie, który został uwięziony w telewizorze przez kosmitów. Bohater próbuje wydostać się przemieżając światy zrobione w klimatach różnych programów telewizyjnych (np. horrorów). Gra jest nastawiona na akcje i eksploracje leveli. Gdyby Crystal Dynamics zrobiło remake to wystarczy tylko poprawić grafikę, bo warstwa audio nadal stoi na wysokim poziomie. Warto do gry sięgnąć chociażby ze względu na dosyć rozgadanego i sympatycznego głównego bohatera
Mam 3 typy, po pierwsze – Kapitan Pazur, inaczej Claw. Platformówka Monolithu (tak, to ci od F.E.A.R.’a) miała wszystko, co przyciągała do komputera: świetny gameplay, piękna grafika i muzyka oraz wysoki poziom trudności. Po drugie – Earthworm Jim – dopiero niedawno doceniłem, jak wszystkie elementy były tu doskonale poskładane. Po trzecie – Jazz Jackrabbit. Idealny design etapów (oprócz trzeciej planety drugiego epizodu), klimatyczna grafika i wciągający gameplay sprawia, że wciąż nie zapominam o tej grze.
Bohaterem, który chciałbym zobaczyć ponownie na ekranach komputerów jest Comander Keen bohater stworzony przez ID Software długo przed stworzeniem Wolfensteina. Ilośc episodów i potworki do tej pory są niezapomniane. Gdyby Id Software wykorzystał Kickstartera do stworzenia kolejnej części, bądź remaku byłbym wniebowzięty. I sam bym dopłacił na kickstartera do produkcji =)
Najlepszym kandydatem będzie, wąsaty hydraulik Mario. Ileż to razy zdarzyło nam się uderzyć w klawiaturę kiedy smok zadawał nam ostateczny cios? Ile razy skakaliśmy z radości kiedy udało nam się uratować księżniczkę? Przypominacie sobie to zadowolenie po odnalezieniu sekretnego rooma? Wszystko to było tak dawno, bo w dzieciństwie, ale niesie wspomnienia prawda? Właśnie dzięki tym wspomnieniom znowu chciałbym przeżyć przygodę Mario. Kto wie? Może kiedyś królem platformówek znowu zostanie hydraulik, bohater.
Turtix 🙂 |Fajnie by było pograć w kolejną część tej zwariowanej przygodówki lub może w wersję HD ratując kolejne zółwiki oraz przyjaciół a może coś więcej 😛
Bohaterem, którym chciałbym ponownie zagrać jest hydraulik Mario.|Skąd taki wybór? Ponieważ Mario było grą od której zacząłem przygodę z grami. Oczywiście, seria Mario jest cały czas kontynuowana, ale to nie jest to samo co kiedyś. Mario poszło w stronę 3D, a ja chciałbym zobaczyć jeszcze wąsatego hydraulika jak za ”dawnych” lat – w 2D.
Ja też bym zagrał w Mario… Chciałbym, żeby był tak dobry jak te klasyczne, ale zarazem żeby był inny niż wszystko… Kto wie, o co mi chodzi. 🙂 Dlaczego? Jeszcze zanim zacząłem przygodę z RPG i innymi takim, najwięcej grałem w tego typu gry. Wspomnienia gierki z wąsatych hydraulikiem nigdy nie kończyły się dla mnie rozczarowaniem.
Najbardziej chciałbym zobaczyć Mario. Pamiętam jeszcze, że jak byłem mały to grałem w niego bez przerwy mając go jeszcze wtedy na dyskietce. Ten wąsaty hydraulik był bardzo śmieszną, sympatyczną i charyzmatyczną postacią.Chciałbym go jeszcze raz zobaczyć, ale tym razem na komputerach wyposażonych w lepszy sprzęt. Byłoby trochę jak powrót w czasy kiedy byłem pięcio latkiem. Swoją drogą jestem ciekaw jak by się przyjął teraz taki platformowy klasyk z co jak co ale dosyć denną fabułą. Pozdrowienia dla redakcji
Mi widziałaby się odświeżona mechanicznie wersja Jazz Jack Rabbit 2. Tak samo Jazz jak i Spaz załugują na nowy oddech. Może byłem szczeniakiem, ale cieszyłem się zagrywając się w to w dzieciństwie. Oboje bohaterowie bawili. Opanowany Jazz i jego porąbany brat. Pamiętam nawet ekran z płyty gdzie Jeden powstrzymywał drugiego przed naciśnięciem przycisku zniszczenia. Te postacie były zabawne sądze że w dzisiejszych grach, znalazło by się dla nich miejsce.
Ja bym najbardziej chciał zobaczyć grę którą miałem okazję poznać na SNES’ie, a konkretnie „Super Turrican” Gra była dla mnie za trudna (do dziś zresztą jest) i nigdy jej nie dokończyłem, miała świetnie narzucone tempo, ciekawy system power up’ów oraz fajnie zaprojektowane levele i grafika oraz dźwięk jak na tamte czasy były świetne.
Pamiętam gry, które swego czasu(1995-2000), przyciągały rzeszę dzieci w wieku przedszkolnym do konsol głównie z pod znaku Sony. Crash Bandicoot(zanim przerobiono go na grę wyścigową),seria z fioletowym smokiem Spyro, a także, już mniej znana gra Tomba (szczególnie druga część), w której wcielaliśmy w chłopca a la Tarzan z różowymi włosami, walczacego ze… świniami. Do tego mogę dorzucić jeszcze Crocka, który wyszedł także na PC-ty. Zdaję się, że…
Metal Slug. Ta seria gier to kwintesencja solidnego, dynamicznego gameplayu i najbardziej jajcarskich animacji jakie kiedykolwiek powstały. Oczywiście „nowożytna” kontynuacja musiałaby również być w 2D z grafiką wykonaną techniką pixelart.
twórcy(przynajmniej pierwsza dwójka, bo reszta chyba przestała istnieć w branży) zapomnieli o tych grach. Szkoda, bo to gry, na długo zapadające w pamięć. Więc właśnie bohaterów z tych gier chciałbym zobaczyc w remake’ach, czy też nastepnych częściach. Dlaczego? Cóż, główną rolę w wyborze odegrały sentymenty i miło spędzone chwile przed konsolą. To jedne z pierwszych gier, w które zagrałem i które uczyniły ze mnie gracza.
Ja? Chciałbym przeżyć jakąś nową przygodę z Dizzym – jajkiem chodzącym po świecie próbującym uwolnić Daisy. Przy tej platformówce spędziłem kilka(naście) godzin świetnej zabawy i główkowania jak przejść jakąś przepaść, aby pokonać Zaksa. A remake lub nowa część byłby świetnym pretekstem do powrotu w ten niebezpieczny, acz ciekawy świat. A gdyby dodać do tego grafikę XXI wieku gra byłaby idealna.
Najbardziej to chciałbym znów zobaczyć Turtix’a w którego zagrywałem się po nicach aby uratować bezbronne małe żółwiki. Grafika dla mnie była wystarczającą, choć zdarzały się małe „niespodzianki” mianowicie chodzi mi o dziwne wejścia w przeszkody i te „pozycje” zresztą nie ważne. Mogli by na nowo ją stworzyć ale tym razem w lepszej oprawie graficznej lub też w 3D w które bardzo chciałbym zagrać. Z mojej strony to tyle. Pozdrawiam W.Putina i A.Łukaszenkę. Trzymajcie się chopy! NA POHYBEL DEMOKRACJI!!!
Pamiętam taką grę, przy której spędziłem kiedyś dużo czasu – Jazz JackRabbit. Wydana przez Epic Games platformówka. Niby nic wielkiego, ale bohater był na tyle niezwykły, a gra interesująca, że nie mogłem oderwać się od monitora przez długie godziny. To jedna z tych gier, które nie wiadomo jak znalazły się kiedyś na kompie i długo nie chciały zniknąć 😛 A chciałbym do niej wrócić, bo zawsze się zastanawiałem jak mogłaby wyglądać dzisiaj…
Dzieciństwo spędziłem grając w Neverhood-a. W partnerstwie mojego taty przemierzałem bezgranicza plastelinowej wysepki. Ręcznie robiona oprawa graficzna i muzyka bluesowa stworzyły niesamowity klimat. Główny bohater Klayman otworzył mi oczy na podstawowy aspekt życia czyli oddzielenia dobra od zła i zdefiniowania swojej drogi. Celem gry było „obudzenie” władcy i uratowanie wyspy. I chociaż za pierwszym razem w końcowej cut-scence wybrałem zło nadal uważam że to instynkt zdobywcy wyjawił moją rządzę tronu ;P
Duet mMario & Luigi. Dlaczego? Jako mały chłopiec nie mogłem się oderwać od Mario 😀 Przyznam się, że teraz czasem też wracam do tej produkcji, ale na PC-cie. To ekscytujące przechodzenie poziomów! Przyjemna dla oka grafika. Czego chcieć więcej?
Jazz Jackrabbit miał genialny styl, a kto raz widział głównego bohatera ten wie czemu jest taki kultowy ;)http:en.wikipedia.org/wiki/Jazz_Jackrabbit
Ten gościu z Adventure Island- jego gry były niesamowite, chętnie bym pograł w nową grę z jego udziałem.
Osobiście nie obraziłbym się, gdyby na moim monitorze zagościł Kapitan Pazur, w rozdzielczości Full HD, w nowej odsłonie swoich przygód. Oczywiście mam na myśli grę w staro-szkolnym 2D. Do oryginału, co jakiś czas wracam, by przywołać wspomnienia z dzieciństwa ale również żeby dobrze się bawić. Uważam, że mimo Piratów z Karaibów, Kapitan Pazur pozostaje najgroźniejszym z piratów Arghh!
Możecie się śmiać ale Kangurek kao wywarł na mnie ogromne wrażenie 🙂 Do tego czasu pamiętam levele, potwory, bossy. Tą grę chyba najlepiej wspominam i bym sobie ją przypomniał 🙂 |PS:Denerwują mnie te newsy na cdaction, przez was muszę poszukać płyty „kangurek kao” 😛
Ja bym chciał jeszcze ujrzeć liska z gry CRASH. To była moja ulubiona gra na PSone, chętnie bym do niej powrócił przy komputerze!
Jeżeli ktokolwiek pamięta jeszcze taką grę na PSX’a to bardzo chciałbym ujrzeć grę Tomba lub w innych kontynentach zwana również Tombi. Zdecydowanie jedna z gier która najbardziej utkwiła mi w pamięci.|Z chęcią zobaczyłbym 3 część na PC jednak niestety studio odpowiedzialne za tą grę się rozpadło i zdążyło wydać tylko 2 części na PSX. Uzasadnienie? Naprawdę proszę was czy gra w której chodzi się „dzikusem” z różowymi włosami walczącymi ze świniami nie może być GENIALNA?
Z chęcią zagrałbym w Croca w hd. Świetna gra, dużo poziomów, plansz, bossów rozgrywka miodna.
Najbardziej wspominam Crash’a Bandicoot’a oraz całą jego ferajnę. Strasznie wciągająca gra, a do tego pełna fantastycznego humoru, który cieszył mnie kilka lat temu, jak i teraz. |Drugim chyba już zapomnianym bohaterem jest Sir Daniel, prześmieszny rycerz/zombiak z gry MediEvil, który musi stawić czoła horda nieprzyjaciół oraz „skomplikowanym” łamigłówka.
Pandemonium jest grą, która jak dla mnie zasługuje na świetne wspomnienia. Otóż grałem w tą grę jak jeszcze musiałem się wspinać na krzesło obrotowe. Pamiętam jak zafascynowany patrzyłem w telewizor i biegałem sobie po mapie szukając przejścia na dalszy poziom. Gra była po prostu wyśmienita, a zwłaszcza pod kątem długości i trudności rozgrywki.
Polska Gra, dobra gra 🙂
Megaman genialna platformówka, która wyszła w wielu odsłonach. Jest to pierwsza animowana produkcja oparta na grach z serii MegaMan autoryzowana przez Capcom. Megaman jest postacią żyjącą w czymś w rodzaju świata Lana i musi zwalczyć złych NetNavigatorów którzy chcą zniszczyć sieć w mieście o ile dobrze pamiętam TechCIty. Dlatego zobaczyć Megamana jeszcze raz po tylu latach to by było naprawdę coś niesamowitego.
Najbardziej chcialbym zobaczyc znowu Monty’ego z gier „Monty on the Run” oraz „Aufwiedersehen Monty”. Poznalem go, gdy mialem 5 lat i przez lata nie znalazlem lepszych gier, a tym bardziej bohatera. Gry byly szalenie trudne, a ja wtedy, nawet z „unlimited lives” lub „unlimited energy” nie bylem w stanie ich przejsc. Za to poziomy zostaly zaprojektowane po mistrzowsku – pomyslowo, z ukrytymi komnatami, bardzo kolorowe. Trzeba bylo miec doskonala pamiec. Motyw muzyczny do dzis jest moim ulubionym! MONTY!
Najbardziej chciałbym zobaczyć znów Jazz JackRabbit, grę wspominam strasznie dobrze, a zwłaszcza momenty w których grałem z kumplem na podzielonym ekranie starego blaszaka. Czyste wspomnienia a jak dla mnie najlepsza platformówka na zawsze. 🙂 )
Kapitan Pazur, kurde miałem demo, ale zagrywałem się w to, ile się tylko dało 🙂 Później dostałem oryginał i radość ma była wielka. 2D platformówka z tym miłym piratem i to uczucie gdy się wpisywało czasem jakieś kody, argh 🙂 To były czasy, kody się szukało do gier, wpisywało, czasem nie działało. Wspomnień tyle z tą grą i mimo, że ma już swoje lata i obecnie są też dobre przygodówki, to młodszego kuzyna Kapitanem Pazurem zaraziłem. Ahoj 😀
A ja dla odmiany zobaczyłbym z ciekawości Woody Woodpecker’a 🙂 Nawet sobie nie wyobrazicie ile razy przeszedłem demo gry ze śmiesznym prtaszkiem w roli głównej 😀
Definitywnie Lomax. Całe moje dzieciństwo poświęciłem tej grze. Pamiętam nawet jak na któreś halloween przebrałem się za bohatera tej gry. To jego chciałbym zobaczyć po raz kolejny
PREHISTORYK CHYBA NIE MUSZE MÓWIĆ DLA CZEGO:) 2 cześć najlepsza ! Ale 1 też super! niezapomniane lokacje (dżungla, śnieg) mnóstwo zabawy w rozwiązywaniu zagadek, ważki, mrówki…ehhh łezka się w oku kręci!! Marzy mi się Remake
Oczywiście, że chciałbym zobaczyć kolejny raz Wikingów z The Lost Vikings. W dzisiejszych, zcasual’izowanych czasach zbyt mało jest gier, które testują nie tylko zręczność palców, ale i elastyczność umysłu, umiejętność logicznego myślenia oraz zdolność planowania. Ostatnio przeszedłem dwie części tej gry na snesoidzie na moim smartfonie i zapałałem do tej niej nową miłością. Blizzard powinien rzucić w cholerę pandy i tytanów i powrócić do skandynawii po raz trzeci 😉
Oczywiście – Croc – dzielny krokodyl, od którego zaczęła się moja przygoda z grami komputerowymi. Nigdy nie zapomnę tego uczucia, już blisko 10 lat temu, kiedy tuż przed świętami informatyk przytaszczył wielki, biały monitor i całą resztę. A na dysku, obok Windows 98, było zainstalowane demo Croc: Legend of the Gobbos, które pozwalało przejść sympatycznym krokodylem przez 7 poziomów. Przeszedłem to demo kilkakrotnie, i już nigdy później nie miałem styczności z grą, nad czym do dziś ubolewam:(
Ja najbardziej chciałbym ponownie wcielić się w Ricka z ,,Rick Dangeorous”. Unikanie pułapek, zbieranie skarbów, walki z przedziwnymi przeciwnikami – wychowanek Indiany Jonesa jest tym wszystkim zachwycony. Może odnowienie tej legendy będzie kolejnym projektem twórcy Spelunky, Dereka Yu?
Osbourne, czy to Ty?
Dużo platformówek było na pc Sonic, Mario, Jazz Jackrabbit, Woody Woodpecker, Legendarny Croc 😀 |Ale dla odmiany ja wybieram Pekka kana xD Ta Kura była zaje**sta 😀 . Kiedyś jak pierwszy raz ktoś mi to pokazał to na serio było fajne. Ja i moje rodzieństwo i rodzice graliśmy w to codziennie 😀 . Nigdy nie zapomnę tej gry. Jak sobie ją przypomnę to aż łezka się w oku kręci. Polecam jak jeszcze w to nie graliście
Podobnie jak kolega Rick Dangerous – aby poczuć klimat poszukiwacza przygód w stylu Indiany Jones, Ghosts & Goblins – świetna przygoda z księżniczką porwaną przez demona w tle, Montezuma’s Revenge – fakt był powrót ale niezbyt udany a oryginał w pierwowzorze był „błąd”, Bruce Lee – niezapomniane okupowanie drabinek ;-p, Superfrog – również klasyka prosta ale jakże wciągająca, Another World i Flashback – Takie gry mają nawet dzisiaj rację bytu przykład nowa Giana Sisters. I wiele innych nawet z C-64
Ja bym chciał zobaczyć Earthworm Jim’a 😀 W jakieś odświeżonej wersji… na prawdę, byłem dzieckiem i nie znałem się na grach… nawet grać nie potrafiłem, a tyle radochy, emocji i satysfakcji nie dała mi dotąd żadna inna platformówka !!! Ta gra dla mnie dalej jest niesamowita, grałem w nią ostatnio na DOSie i muszę przyznać że ta gra nigdy się nie zestarzeje 😀 . Choćby 15min w jakieś odświeżonej wersji tej gry (dla mnie klasyka) na pewno pobudziły by moje gruczoły łzowe ze wzruszenia.
Mi się tęskni za Jazz Jackrabbit’em. Ten królik miał w sobie moc. Na prawdę chciałbym ponownie zatonąć w tej wciągającej fabule, ratując księżniczkę zajęcy – Ewę Długouszkę przed potężnym królem żółwi – Devanem Skorupą(bardzo twardą skorupą;) ). Oczywiście ogromny wpływ na moje wspomnienia ma fakt, iż była to chyba pierwsza gra w jaką grałem(zaraz po snake’u) a właśnie moja przygoda z tą grą zaczęła się…. na szkolnym komputerze, podstawówka, kompy przedpotopowe stojące na genialnym linuxie jednak królikowi
to szczęścia windows 7 nie był potrzebny.