Amazon wygumkował plakaty z Jamesem Bondem. Brakuje na nich kultowego elementu

Amazon wygumkował plakaty z Jamesem Bondem. Brakuje na nich kultowego elementu
Avatar photo
Agnieszka "AgaMich" Michalska
Agent 007 został pozbawiony broni.

Bond od początku istnienia serii był przedstawiany jako przystojny agent, którego sylwetkę definiowały smoking, martini i broń. Z okazji Dnia Jamesa Bonda obecny właściciel praw do marki, czyli Prime Video, postanowił odświeżyć grafiki promujące filmy o brytyjskim szpiegu. I cóż, fani nie przyjęli tego zbyt optymistycznie.

Problemem nie jest samo cyfrowe „podrasowanie” plakatów, które platformy stosują już od dawna i do którego zdążyliśmy się przyzwyczaić (albo po prostu przestaliśmy zwracać na to uwagę). Tutaj od razu w oczy rzucają się dwie rzeczy: brak broni i widoczny retusz w programie graficznym

Sprawę nagłośniły serwisy branżowe, które podkreślają, że w wielu przypadkach plakaty zostały wyraźnie zmanipulowane cyfrowo, co wygląda wręcz komicznie – bohaterowie na obrazach mają teraz niezręcznie złożone ramiona, nienaturalnie wydłużone ręce bądź noszą kaburę bez pistoletu. Sami zresztą zobaczcie „rozbrojonych” agentów:

Oczywiście sprawa odbiła się szerokim echem wśród fanów, którzy mówią o „cenzurze” i „odarciu Bonda z tożsamości”. Dla wielu widzów widok agenta 007 bez Walthera PPK jest jak zobaczenie Batmana bez peleryny, co jest równoznaczne z utratą kultowego elementu popkultury. 

Do tej pory Amazon nie skomentował całej sprawy. Nie wiadomo, czy usunięcie broni to próba dostosowania się do bardziej stonowanego prezentowania przemocy, eksperyment na wybranych rynkach, a może nowa polityka firmy. To ostatnie budzi największe obawy wobec nadchodzącego filmu o Jamesie Bondzie. Czy w związku z tym „licencja na zabijanie” nabierze nowego znaczenia?

Tymczasem wciąż trwają poszukiwania nowego aktora do roli brytyjskiego szpiega. Ostatnio pojawiła się informacja, że firma ma na oku australijskiego gwiazdora, znanego z „Euforii” i „Saltburna”.