Call of Duty trafi na wielki ekran. Paramount bierze się za kinową adaptację

Na pytanie „Kiedy?” nie mam odpowiedzi. Na pytanie „Dopiero?” wzruszam ramionami. Jedną wątpliwość jednak mogę rozwiać: ekranizacja Call of Duty powstanie. Na pewno, oficjalnie, to potwierdzone, przyklepane, itd.
Poinformowało o tym samo źródło, wytwórnia Paramount. Pochwaliła się ona podpisaniem umowy partnerskiej z Activision, na mocy której filmowy gigant nakręci, wyprodukuje i będzie dystrybuować kinową wersję hitowej strzelanki. I cóż, poza statystykami sprzedażowymi marki to jedyne konkrety, jakie znajdziemy w oświadczeniu prasowym firmy. Nic o dacie premiery czy ewentualnym reżyserze.
Przeczytamy w nim również laurkę Paramountu wobec Activision oraz pochwałę Activision dla Paramountu. Za to w wypowiedzi prezesa wytwórni, Davida Ellisona, są dwa ciekawe fragmenty: w pierwszym mówi się o podejściu do projektu z dyscypliną godną tej przy produkcji „Top Gun: Maverick”, co mogłoby oznaczać postawienie na więcej efektów praktycznych; w drugim fragmencie zaś dowiemy się, że Ellison… grał w Call of Duty jeszcze za czasów kampanii alianckiej w „jedynce”. Sympatycznie.
Dla mnie, wieloletniego fana Call of Duty, to spełnienie marzeń. Od pierwszych kampanii alianckich w oryginalnym Call of Duty, przez Modern Warfare i Black Ops – spędziłem niezliczoną liczbę godzin z tą szczerze uwielbianą przeze mnie marką. Powierzenie nam przez Activision i graczy z całego świata przeniesienia tego niezwykłego uniwersum fabularnego na wielki ekran to zarówno zaszczyt, jak i ogromna odpowiedzialność, której nie traktujemy pobieżnie. Podchodzimy do tego filmu z taką samą dyscypliną i tak samo bezkompromisowym dążeniem do perfekcji, jakie towarzyszyły nam przy pracy nad „Top Gun: Maverick”. Chcemy mieć pewność, że sprostamy wyjątkowo wysokim standardom, na jakie zasługują ta marka i jej fani. Obiecuję, że jesteśmy zdeterminowani, aby dostarczyć filmowe doświadczenie, które uhonoruje dziedzictwo tej wyjątkowej serii – ekscytujące dla długoletnich fanów Call of Duty, a jednocześnie przyciągające zupełnie nowe pokolenie odbiorców.
Call of Duty od zawsze wydawało się rzeczą nie tyle skrojoną pod filmy, co wprost czerpiącą garściami z filmów: zaczęło się od porozrzucanych nawiązań do największych hitów wojennych, by wkrótce potem zboczyć w serwowanie graczom podobnie rozbuchanego widowiska, na które – tak mogłoby się przynajmniej ówcześnie zdawać – stać było wyłącznie kino. W końcu w roku premiery „Transformers 3”, gdzie dokonuje się destrukcji Chicago, wyszło nie mniej ambitne zwieńczenie innej trylogii, również pełne wszelako pojętych eksplozji, intryg na skalę światową oraz anihilacji miast – Modern Warfare 3.
Z czasem odsłony stały się coraz bardziej liniowe w imię filmowości. Z jakim skutkiem, pozostawię subiektywnej ocenie. W listopadzie minie jednak dekada, odkąd poczyniono pierwsze konkretne kroki ku adaptacji Call of Duty. W 2015 roku Activision założyło Activision Blizzard Studios, które miało dopilnować, aby pierwsza część – z planowanego uniwersum filmów na podstawie serii – trafiła do kin jeszcze w 2019 roku. (Studio zakończyło działalność już w 2021 roku).
W 2018 z kolei zapowiedziano ekranizację w reżyserii Stefano Sollimy („Sicario 2: Soldado”, „Gomorra”), który wymarzył sobie Chrisa Pine’a i Toma Hardy’ego w głównych rolach. Premierę planowano na 2020, jednak w tym samym roku reżyser przyznał, że projekt wylądował w szufladzie, jako że Activision nie traktowało go priorytetowo. Najwyraźniej, po hitach pokroju ekranizacji The Last of Us w wydaniu HBO, priorytety się zmieniły.
Kto stanie za kamerą, tego nie wiadomo. Wiadomo na pewno, że Paramount współpracowało już w przeszłości z Michaelem Bayem, a ten numeru raczej nie zmieniał.
Czytaj dalej
-
Pamiętacie jeszcze o Simpsonach? Po 20 latach wystąpią w kolejnym filmie kinowym
-
James Cameron rozpala ogień. „Avatar: Ogień i popiół” na nowym zwiastunie
-
„To nie była prosta gra do ekranizacji”. Rozmawiamy z reżyserem i gwiazdą horroru...
-
Znamy datę premiery serialu na podstawie klasyka Stephena Kinga. „To:...
Jedna odpowiedź do “Call of Duty trafi na wielki ekran. Paramount bierze się za kinową adaptację”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
[…] wydawca nawiązał współpracę z Paramount Pictures, które przejęło pełną odpowiedzialność za rozwój, produkcję i dystrybucję […]