„Cyberpunk 2077: Bez przypadku”. Powrót do Night City pióra nieprzypadkowego autora

Zor to były wojskowy, który poświęcił lata życia na przygotowywanie planu osobistej zemsty wobec wysoko postawionej osobistości. Milena jest korporacyjną negocjatorką przyzwyczajoną do niełatwych rozmów mogących mieć wielomilionowe konsekwencje. Ayę poznajemy w roli tancerki w klubie nocnym, lecz jej przeszłość skrywa o wiele ciekawszy sekret, a teraźniejszość wiąże się z dziewczynką o imieniu Juliena. Sześciopalczasty (u każdej z dłoni) Ron to za dnia poważany chirurg, a nocami – ripperdoc dla ubogiego podziemia. Do kompletu mamy jeszcze znudzonego codziennością urzędnika oraz mieszkającego z matką domorosłego hakera marzącego w wirtualnej rzeczywistości, by nie wieść tak smutnego życia jak ona.

Co połączyło szóstkę tych jakże odmiennych postaci? Pozornie tylko przypadek – wspólne zlecenie, do którego zostali wytypowani przez fixera Wardena. Jak już jednak zdradza tytuł najnowszej książki Rafała Kosika, miejsca na żadne zrządzenia losu tutaj nie ma. Jedno zadanie pociągnie za sobą kolejne, marzenia o blasku chwały przyćmią potrzebę cichej codzienności, a losy bohaterów okażą się splecione silniej, niż można było z początku podejrzewać…

Warszawski autor zdobył największą popularność za sprawą młodzieżowego cyklu science fiction o perypetiach Felixa, Neta i Niki. Tym, którzy kojarzą go wyłącznie z przygód trójki gimnazjalistów, wybór takiego pisarza do stworzenia pierwszej oficjalnej powieści osadzonej w świecie Cyberpunka 2077 może się wydawać co najmniej zastanawiający. Kosik ma też jednak na koncie uznane książki sci-fi dla dorosłych (w tym wyróżniony m.in. nagrodami im. Janusza A. Zajdla i Jerzego Żuławskiego „Różaniec”), a już w debiutanckim „Marsie” poruszał wątki typowo cyberpunkowe, takie jak dystopijna rzeczywistość czy problematyka łączenia ludzi z maszynami. Dodajmy do tego fakt, że pisarz był współtwórcą scenariusza do anime „Cyberpunk: Edgerunners”, a otrzymamy CV właściwego człowieka na właściwym miejscu.

„Bez przypadku” to przede wszystkim sprawnie napisany thriller z wartką akcją, jak na literackiego przedstawiciela cyberpunku przystało. Kosik kolejny raz udowadnia, że brak jednego głównego bohatera może stanowić istotną zaletę powieści, i efektownie przeskakuje pomiędzy wątkami poszczególnych postaci, pozwalając nam przy tym poznać coraz więcej szczegółów z ich przeszłości. Jako autor przyzwyczajony do budowania własnych światów, świetnie odnalazł się też w uniwersum Cyberpunka 2077. Nie brakuje oczywiście wzmianek o dobrze nam znanych elementach i osobistościach Night City, z Johnnym Silverhandem i odgrywającym tu ważną rolę Dum Dumem(*) na czele. Atmosferę obecną w produkcji CDPR można w „Bez przypadku” poczuć także za sprawą cynicznego humoru, czego doskonały dowód stanowią wstępy do części rozdziałów – monologi niejakiego FR34K S33K-a mówiącego „jak jest”, czyli prezentującego dość osobliwy komentarz do wydarzeń, o których właśnie czytaliśmy.

(*) Dla zapominalskich: to ten ponabijany wszczepami gangus z Maelstormu, z którym negocjowaliśmy sprzedaż Flatheada w jednej z pierwszych „dużych” misji gry.

Jednym z moich ulubionych momentów, w których autor pozwala sobie na coś na kształt komentarza społecznego, jest krótka przygoda Ayi z pracą w call center. Trochę szkoda, że nie udało się przemycić więcej takich uniwersalnych przemyśleń. Jednak jako zamknięta historia osadzona w znanym i lubianym uniwersum książka Kosika sprawdza się bardzo dobrze. Nie będzie to klasyka gatunku na miarę „Neuromancera” (pozostając przy gibsonowskich porównaniach: bardziej kojarzyła mi się z „Grafem Zero”), ale fani gry CD Projektu Red nie powinni żałować godzin spędzonych przy jej lekturze.