„Godziny szczytu 4” oficjalnie powstaną! To wszystko zasługa Donalda Trumpa

„Godziny szczytu 4” oficjalnie powstaną! To wszystko zasługa Donalda Trumpa
Avatar photo
Agnieszka "AgaMich" Michalska
Na specjalne życzenie prezydenta.

Zaledwie wczoraj informowałam o tym, że Donald Trump naciska na wytwórnię Paramount w sprawie nakręcenia „Godzin szczytu 4”, a kilka godzin później oficjalnie zamówiono film. Oczywiście spełnione zostanie także drugie życzenie prezydenta USA – za kamerę powróci Brett Ratner, który wyreżyserował trzy poprzednie części, a z którym Trump utrzymuje bliskie relacje.

Jak podaje serwis Deadline, Paramount będzie dystrybuować film w imieniu Warner Bros., a producent Tarak Ben Ammar zapewni finansowanie projektu. Według źródła Jackie Chan i Chris Tucker wrócą, by powtórzyć swoje kultowe role.

Co ciekawe, „Godziny szczytu 4” dostały zielone światło w momencie, gdy krążą plotki o tym, że Paramount jest liderem wyścigu o przejęcie Warner Bros. Discovery, do którego należy wspomniana seria. W grze mają być również Netflix i Comcast.

Wracając jednak do omawianej marki – jeszcze w 2022 roku Jackie Chan ujawnił, że prowadzi rozmowy w sprawie wystąpienia w kolejnej odsłonie. Wcześniej Chris Tucker mówił to samo, dodając: „To się dzieje. To będzie szczyt wszystkich szczytów. Jackie jest gotowy i chcemy się za to wziąć, żeby ludzie o tym nigdy nie zapomnieli”. Od tamtego czasu jednak nic w tej sprawie się nie ruszyło, aż do momentu ingerencji prezydenta USA. Chan ma obecnie 71 lat, a Tucker 54 lata.

Pierwsze trzy filmy z serii „Godziny szczytu” były sukcesami komercyjnymi, osiągając dobre wyniki w kinach. Ostatnia część pojawiła się na ekranach w 2007 roku, więc czwarta odsłona wpisze się w trend powrotów po latach – zaledwie pięć lat temu wznowiono „Bad Boys”, co okazało się strzałem w dziesiątkę.