rek
16.05.2018
Często komentowane 15 Komentarze

„Han Solo: Gwiezdne wojny – historie”: Niektórzy recenzenci twierdzą, że to powrót klasycznej trylogii…

„Han Solo: Gwiezdne wojny – historie”: Niektórzy recenzenci twierdzą, że to powrót klasycznej trylogii…
...inni – że to pierwsza ofiara pośpiechu, w jakim działa Disney.

Jest nieźle, ale nie rewelacyjnie. Na podstawie pierwszych recenzji metakrytykowy agregat wyciągnął średnią na poziomie 66% (dla porównania: „Łotr 1” zatrzymał się na 65%, a „Ostatni Jedi” – na 85%). Dowcipnie można zauważyć, że pozwoliło to „Solo” trafić do pierwszej setki najwyżej ocenianych filmów roku… ale zaraz z niej wypadnie, bo zameldował się na miejscu 99.

Tradycyjnie zacznijmy od przeglądu ocen:

  • The Verge – 90/100
  • The Telegraph – 80/100
  • Empire – 80/100
  • The Guardian – 80/100
  • The A.V. Club – 75/100
  • Vanity Fair – 75/100
  • USA Today – 75/100
  • Entertainment Weekly – 75/100
  • Variety – 70/100
  • The Hollywood Reporter – 70/100
  • IGN – 70/100
  • Rolling Stone – 63/100
  • The New York Times – 60/100
  • Los Angeles Times – 50/100
  • Slant Magazine – 50/100
  • Washington Post – 50/100
  • New York Post – 25/100
  • Szczególnie ciepło obraz Rona Howarda ocenił Bryan Bishop z The Verge. Ów twierdzi, że reżyser wykazuje ogromne zrozumienie dla oryginalnej trylogii Lucasa i jednocześnie zabiera cykl w zupełnie nowe miejsce. Przede wszystkim zachwala scenariusz Lawrence’a Kasdana (współautor „Imperium kontratakuje” i „Poszukiwaczy zaginionej Arki”), który ponoć zmieszał formuły westernu, komedii romantycznej i tzw. heist movie (film skupiający się na kradzieży i ucieczce z miejsca przestępstwa – dop. red.). Czyli zaoferował widzowi miks gatunków i konwencji, którego formuła przypomina klasyczną trylogię.

    Krytyk chwali grę Donalda Glovera (Lando), który bardzo udanie naśladuje Billy’ego Dee Williamsa, odgrywającego postać w filmach Lucasa. Ciepło wypowiada się również o Phoebe Waller-Bridge (L3-37), której udało się stworzyć „jedną z najbardziej unikalnych, komicznych i poruszających postaci w »Gwiezdnych wojnach« od dłuższego czasu”. Twierdzi jednak, że montażyści nie zdołali ukryć szwów (70% materiału nakręconego przez poprzednich reżyserów, duet Phil Lord & Christopher Miller, poszło ponoć do kosza). Jak konstatuje:

    To mieszanka wielu gatunków, która przywołuje na myśl „Nową nadzieję” i „Imperium kontratakuje”. Nie ma może tej rozległej, międzygalaktycznej skali, ale czuć, że to „Gwiezdne wojny” zrealizowane w solidny sposób. Takie, za którymi tęsknili niektórzy fani, oglądając nowe filmy.


    Na drugim biegunie sytuuje się Johnny Oleksinski z New York Post, który już we wstępie recenzji ironicznie określa dziełko Howarda mianem „Jak poznałem waszego Wookiego”. Narzeka, że stawki prequela są za niskie; postać Qi’ry (sportretowanej przez Emilią Clark dziewczyny Hana) – żadna; nowe scenerie – zbyt mroczne i nieciekawe… aczkolwiek również on należy do admiratorów gry Donalda Glovera i Phoebe Waller-Bridge. Co się zaś tyczy roli tytułowej – recenzent podkreśla, że Alden Ehrenreich to obiecujący aktor, który doskonale poradził sobie w „Ave, Cezar!” braci Coenów, jednak w tym przypadku…

    Jest sympatyczną, wiarygodnie romantyczną postacią wiodącą. Ale to wszystko. Biedny Ehrenreich został wystawiony na minę, postawiony przed niemożliwym zadaniem: sprawić, byśmy zapomnieli o Harrisonie Fordzie, bez wątpienia najbardziej ikonicznym bohaterze kina akcji we współczesnej kinematografii.


    Recenzję kończy profetycznymi linijkami:

    Disney wcześniej czy później rozbije się o mur. Studio kręci kolejne „Gwiezdne wojny” z prędkością czekoladek wypluwanych przez taśmociąg. Wszystko zaczęło się od produkcji łakoci, ale teraz [wytwórnia] stara się nadążyć za żądaniami narzekających fanów (…) „Solo” to pierwsza ofiara tego szaleńczego tempa – film tak nierozrywkowy, że powinieneś dostać pieniądze za obejrzenie go.


    Kto ma rację, będziecie mogli zweryfikować już 25 maja. W tzw. międzyczasie polecamy raz jeszcze obejrzeć ostatni ze zwiastunów produkcji.

    15 odpowiedzi do “„Han Solo: Gwiezdne wojny – historie”: Niektórzy recenzenci twierdzą, że to powrót klasycznej trylogii…”

    1. Się sprawdzi. Był już w tym roku film, który mnie bardzo pozytywnie rozwalił – Deadpool 2, więc jak Solo zawiedzie, to się wyrówna 😛

    2. Deadpool 2 zmiażdżył – jeszcze nie byłem wcześniej na filmie na którym przez cały seans z małymi przerwami słychać ciągłe śmiechy.

    3. @Koledzy niżej: to Wy już widzieliście Skullpoopla 2? Jak? Kiedy? Gdzie? XD W każdym razie cieszą mnie Wasze wieści, bo bałem się, że nie dorówna „jedynce”.

    4. @xXxNikoxXx|U mnie to samo było, a podczas jednej ze scen po filmie, to była taka salwa śmiechu, jakiej dawno nie slyszałem. Film świetny. Na film o Solo niezbyt liczę. Sam Disney chyba nie wierzy w ten film, bo to ich pierwszy obraz SW, który nie ma premiery pod koniec roku.

    5. @Skelldon|W kinie. 15 maja o 18:15. W pasażu Grunwaldzkim we Wrocławiu. Film lepszy od 1.

    6. The Last Jedi zabił Gwiezdne Wojny, nie pójdę już na żadną kolejną kupę z tej serii do kina

    7. paintball_X 16 maja 2018 o 16:12

      Tak też myślałem.

    8. Jeśli coś było porażką, to na pewno przebudzenie mocy i ostatni jedi.

    9. SomekindofDevil 16 maja 2018 o 20:31

      Nie rozumiem tego marudzącego gościa. Właśnie w kinach leci pierdyliardowa część Iron Mana zarabiająca miliardy, a on pieprzy, że Disney za szybko kręci kolejne części SW.

    10. W1NTER_MU7E 16 maja 2018 o 21:44

      @kolega niżej mimo że nie lubię to filmy Marvela są dobre, z humorem, z tym czego oczekuje publika itp. ŚW od czasu kiedy Disney je przejął sztuka się z ogromną falą krytyki

    11. Jesus Freak 16 maja 2018 o 22:06

      Marvel Studios należy do Disney, więc to nie problem globalny, tylko wina producentki, która wciska feminizm w SW i dlatego wszyscy tak jadą po głównych filmach cyklu.

    12. @voltmike xDDDDDDDDDD

    13. Jak przedpremierowa średnia wynosi ledwo 66% (gdzie ocenę zawyżają śmieciowe portale, które nie powiedzą złego słowa w obawie przed trafieniem na czarną listę u myszy) to zapowiada się solidny kawał crapa.

    14. Recenzje średnie bo główną rolę gra mężczyzna. Taki chory dzisiejszy świat.

    15. Następny film niech będzie o Jar-Jarze. 😛

    Dodaj komentarz