„Hellboy” doczeka się filmowego reboota
Informację potwierdził właśnie Mike Mignola, twórca komiksowego oryginału. Wiadomo już, że w roli tytułowej zobaczymy Davida Harboura, który we wspomnianym „Stranger Things” wciela się w komendanta Jima Hoppera. Aktor zastąpi tym samym Rona Perlmana, którego aktorskie popisy mogliśmy oglądać w obrazach z 2004 („Hellboy”) i 2008 („Hellboy: Złota armia”).
Niestety, na reżyserskim krześle nie zasiądzie tym razem Guillermo del Toro. Jak precyzuje na swoim Facebooku autor komiksów, nadchodzący film wyreżyseruje bowiem Neil Marshall („Westworld”, „Gra o tron”).
Nie znamy jeszcze daty premiery, ale poznaliśmy roboczy tytuł dziełka („Hellboy: Rise of the Blood Queen”).
Oficjalne potwierdzenie filmu kończy kilkumiesięczny festiwal spekulacji. Sam del Toro wydawał się zainteresowany nakręceniem trzeciej części serii, czemu dawał wielokrotnie wyraz na Twitterze.
W lutym reżyser (wespół z Mignolą) informował, że choć del Toro rozstanie się z marką Hellboy, wcale nie oznacza to, że nowy film się nie wydarzy.
Czytaj dalej
-
Disney nakręci aktorski spin-off „Pięknej i Bestii”. Tym razem opowie...
-
2Serial „To: Witajcie w Derry” dobiegł końca. Twórcy mają gotowy...
-
11Rian Johnson uważa, że „Gwiezdne wojny” potrzebują wstrząsu. Reżyser wciąż...
-
5Wyciekł zwiastun „Avengers: Doomsday”. Powrót ulubionego superbohatera potwierdzony

Oby nie wyszło z tego kino familijne jak druga część.|Papkin – zapoznałeś się już z adaptacją Preachera? Jak wrażenia?
Szkoda, Perlman nadawał się do tej roli idealnie. |@notoco42: Nie będzie kinem familijnym, bo celują w rating R jak Deadpool i Logan.
Papkin znów mnie ignoruje. Me sad:(