„Hellraiser”: Zwiastun z datą premiery. Nowy Pinhead daje radę!
Wkrótce kolejny nieświadomy człowiek rozwiąże demoniczną łamigłówkę i spotka swoje największe koszmary. Nowy „Hellraiser” ukaże się już niedługo.
Oryginalny, filmowy „Hellraiser” to jeden z moich ulubionych filmów tego gatunku. Oglądałem wszystkie produkcje z tej serii, choć z każdą kolejną czułem się jak ofiara demonicznych stworów z filmu, wciągana coraz głębiej w odmęty szaleństwa i cierpienia. W skrócie: seria licząca sobie w tej chwili już 10 pozycji strasznie obniżyła poziom.
Zbliża się jednak okazja do poprawy, ponieważ wielkimi krokami nadchodzi 11 część „Hellraisera”, tym razem przygotowywana przez Hulu. Film zadebiutuje już 7 października i z tej okazji dostaliśmy zwiastun:
„Hellraiser” będzie restartem serii, choć o fabule wiemy stosunkowo niewiele: niejaka Riley zaczyna badać sprawę tajemniczego zaginięcia swojego brata i wpada na znajomą łamigłówkę, której rozwiązanie doprowadzi do konfrontacji z przerażającymi, nadnaturalnymi siłami...
A skoro o nich mowa, to jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów „Hellraisera” są Cenobici, czyli istoty demoniczne, będące wcześniej ludźmi, następnie przemienione w mroczną wariację na temat człowieczeństwa, nie czującą już różnicy pomiędzy przyjemnością, a bólem. Najbardziej kultowym Cenobitą był Pinhead (ciekawostka – w pierwszej części widzieliśmy go na ekranie tylko około 10 minut), w większości filmów grany przez Douga Bradleya.
W ostatnich odsłonach aktorzy odgrywający jegomościa z gwoździami w twarzy zmieniali się, a w nadchodzącej czeka nas coś zupełnie nowego: w Pinheada wcieli się kobieta, Jamie Clayton, która – wnioskując po zwiastunie – wydaje się nieźle odnajdywać w swojej roli.
Fani marki zauważą też odświeżonego Chatterera, czyli prawą rękę Pinheada oraz zupełnie nowe stwory, którymi reżyser, David Bruckner („Rytuał”, „Dom nocny”) będzie próbował nas obrzydzić albo zauroczyć. W końcu to żadna różnica...
I have no mouse and I must click.