James Cameron szykuje się do nakręcenia „Terminatora 7”. W filmie zabraknie jednak Arnolda Schwarzeneggera
Jakiś czas temu pojawiła się informacja, że James Cameron jest w trakcie pisania scenariusza do „Terminatora 7”. Teraz okazuje się, że twórca ma zamiar z powrotem wskoczyć do tego uniwersum zaraz po premierze „Avatara: Ognia i popiołu”, czyli już niedługo. Ma on jednak złą wiadomość dla fanów – gwiazda serii nie pojawi się już na ekranie w roli T-800.
W wywiadzie dla The Hollywood Reporter twórca zapytany o powrót Arnolda Schwarzeneggera, powiedział wprost – nie będzie go w nowym filmie:
Nadszedł czas na nowe pokolenie bohaterów. Nalegałem, aby Arnold zagrał w »Terminatorze: Mrocznym przeznaczeniu« z 2019 roku, i było to świetne zwieńczenie jego roli jako T-800. Teraz potrzebujemy szerszego spojrzenia na Terminatora, wojnę w czasie i superinteligencję. Chcę robić nowe rzeczy, których ludzie jeszcze sobie nie wyobrażają.
Cameron podkreślił, że nowy „Terminator” będzie jego kolejnym projektem, za który się weźmie. Nawet jeżeli mniejszą uwagę będzie musiał poświęcać czwartej części „Avatara”:
Mam do opowiedzenia inne historie, ale mam też opowieści w świecie »Avatara«. Na pewno nie wydarzy się tak, że znów będę robić tylko »Avatara« przez kolejne lata. Zamierzam znaleźć inne rozwiązanie, które będzie opierało się na większej współpracy. Nie twierdzę, że oddam stanowisko reżysera, ale wycofam się trochę i nie będę osobiście nadzorować każdego najmniejszego detalu tego procesu.
Po raz kolejny twórca zastanawia się, jak stworzyć wciągającą opowieść science fiction w obecnych czasach:
Gdy za kilka miesięcy opadnie kurz po »Avatarze«, naprawdę się w to zanurzę. Jest wiele problemów narracyjnych do rozwiązania. Największym z nich jest pytanie: jak pozostać wystarczająco przed tym, co faktycznie dzieje się na świecie, aby nadal było to science fiction.
Na koniec warto wspomnieć, że James Cameron był głównym twórcą pierwszych dwóch części „Terminatora”, ale potem stracił prawa do marki i odszedł z serii. Wrócił jednak jako producent i współscenarzysta „Terminatora: Mrocznego przeznaczenia”, lecz film ostatecznie okazał się klapą. Czy uda mu się na nowo rozbudzić zainteresowanie widzów do tej marki? Cóż, najwyraźniej przekonamy się o tym w najbliższych latach.
Tymczasem „Avatar: Ogień i popiół” wejdzie do kin już jutro, 19 grudnia. Na naszej stronie możecie sprawdzić recenzje krytyków, a także dowiecie się, jaki budżet został przeznaczony na najnowszą odsłonę.
Czytaj dalej
-
Oscary obejrzymy na YouTubie i to za darmo. Akademia podpisała rewolucyjną umowę
-
Hugh Jackman jako Robin Hood. Zobaczcie pierwsze zdjęcie z filmu...
-
2Steven Spielberg powraca z nowym science fiction! Zobaczcie zwiastun filmu...
-
1„Avatar: Ogień i popiół” z mieszanymi recenzjami. Widowisko otrzymało najniższą ocenę...
