1
około 12 godzin temuLektura na 3 minuty

Jeronie, Terry Pratchett po ślōnsku bydzie wartko, bo w tym roku!

Przerychtowane na ślōnsko godka bydōm piyrsze dwie książki ze Świata Dysku. News w wersji dlo Hanysōw oraz dla Goroli.

(Wersyjo dlo Hanysōw – wielkie dzięki dla Klaudii!)

Niyzapōmniōny, co zmyr wtej dokłodnie 10 lot tymu, Terry Pratchett mioł jedyn szpas – umioł przigodać sie ze wszyjstkigo, ale tak po ludzku: bez złośliwości, ze szpassem i lekko, a przy tym fest dobrze trefioł w to, co nas dookoła wkurzo. Porównowanie go do takich mistrzōw fantastyki jak Tolkien czy Strugaccy to niby przesoda, ale tak naprowde niy – bo Pratchett zrobiōł cosik wielkiego: wyklepoł wielgachny świat, co żyje w swojim rytmie, a nawet jak przyjdzie Śmierć, to niy idzie sie niy uśmioć. I prawie niy znōm nikogo, co po piyrszym razie w Dyskowy Świat niy lecioł do księgōrni po dalszy bilet. Terŏz wychodzi na to, że Ślōnzoki tyż bydōm mieli porzōndny powōd, coby sie ruszyć na nowo przigoda.

Od 2012 roku wydawnictwo Silesia Progress robi fest dobrō robota – wydaje książki po ślōnsku, co by hanysy mogli poczytać co lepsze dzieła literatury we swojij gŏdce. Jednym z hitōw je „Hobit, abo tam i nazŏd”, a zaroz do tego spisu dołączōm dzieła Terry’ego Pratchetta. Na poczōntek bydōm dwa tytuły z ponad czterdziestu – „Kolor magii” i „Blask fantastyczny”. Obydwie gŏdki kejś tam o Rincewindzie, takim co to prawie je nojlepszym magiem na świecie i byłym uczniu Niewidzialnego Uniwersytetu.

Za tłumaczenie dzieł Pratchetta bierze się Rafał Szyma, mający na swoim koncie m.in. przekład „Pippi Pończoszanki” (tutaj „Pippi Långstrump”), a także kilka projektów ze świata technologii, np. tłumaczenie Firefoksa oraz jego wersji mobilnej, systemu Android w Samsungach czy Canvy.

„Kolor magii” ma się ukazać jeszcze pod koniec tego roku, a na „Blask fantastyczny” przyjdzie nam poczekać nieco dłużej, bo aż do 2026.


Wersja dla Goroli

Nieodżałowany, zmarły dokładnie 10 lat temu Terry Pratchett miał pewną bardzo ważną umiejętność – potrafił sparodiować absolutnie wszystko, przy czym robił to w sposób nietoksyczny, przezabawny i bardzo lekki, celnie punktując otaczającą nas rzeczywistość. Zestawianie go z wieszczami fantastyki XX wieku pokroju Tolkiena czy Strugackich z jednej strony może wydawać się przesadą, ale w żadnym wypadku nią nie jest; Pratchettowi udało się stworzyć przepastne, żywe uniwersum, w którym nawet wizyta Śmierci kojarzy się z czymś niezwykle przyjemnym i chyba nie znam nikogo, kto po pierwszej wizycie w Świecie Dysku nie wróciłby do księgarni po kolejny bilet. Wygląda na to, że wkrótce pretekst do ruszenia w teren będą mieli też mieszkańcy Górnego Śląska.

Firma Silesia Progress od 2012 roku prowadzi działalność wydawniczą, dzięki czemu osoby posługujące się gwarą śląską mogą zapoznać się z przeróżnymi dziełami literatury przetłumaczonymi na ten dialekt. Jedną z bardziej ciekawych pozycji jest „Hobbit, czyli tam i z powrotem” (tutaj jako „Hobit, abo tam i nazŏd”), natomiast teraz katalog wydawniczy poszerzą dzieła Terry’ego Pratchetta. Na początek będą to tylko dwie pozycje z ponad 40 w serii – „Kolor magii” oraz „Blask fantastyczny”. Obydwie opowiadają o przygodach Rincewinda, prawie najlepszego maga na świecie i prymusa Niewidocznego Uniwersytetu.

Za tłumaczenie dzieł Pratchetta bierze się Rafał Szyma, mający na swoim koncie m.in. przekład „Pippi Pończoszanki” (tutaj „Pippi Långstrump”), a także kilka projektów ze świata technologii, np. tłumaczenie Firefoksa oraz jego wersji mobilnej, systemu Android w Samsungach czy Canvy.

„Kolor magii” ma się ukazać jeszcze pod koniec tego roku, a na „Blask fantastyczny” przyjdzie nam poczekać nieco dłużej, bo aż do 2026.


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1856

Obserwujących6

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze