rek

„Jurassic World: Odrodzenie” z mieszanymi reakcjami po premierze w Nowym Jorku. Czy warto wybrać się do kina?

„Jurassic World: Odrodzenie” z mieszanymi reakcjami po premierze w Nowym Jorku. Czy warto wybrać się do kina?
Agnieszka "AgaMich" Michalska
Dinozaury powracają!

Nowy rozdział kultowej serii już w przyszłym tygodniu zagości na dużych ekranach. „Jurassic World: Odrodzenie” to pierwsza produkcja z uniwersum „Jurassic” od 2022 roku, a zarazem próba nadania serii świeżego tonu po zakończeniu trylogii z Chrisem Prattem. Za kamerą stanął Gareth Edwards („Łotr 1”, „Godzilla”), a na ekranie zobaczymy m.in. Scarlett Johansson, Mahershalę Alego i Jonathana Baileya. 

Po nowojorskiej premierze, która odbyła się 24 czerwca, do sieci trafiły pierwsze reakcje fanów i krytyków. Jest intensywnie, głośno… i nieco chaotycznie.

https://twitter.com/JurassicWorld/status/1937133542540296379

Wielu widzów chwali wizualną stronę filmu, podkreślając, że efekty specjalne stoją na wysokim poziomie i wracają do bardziej praktycznego podejścia znanego z oryginalnego „Parku Jurajskiego”.

»Jurassic World: Odrodzenie« to jazda bez trzymanki – świetna, letnia rozrywka w stylu wielkiego hollywoodzkiego hitu! Gareth Edwards podkręca napięcie i serwuje dawkę dino-szaleństwa, na które wszyscy czekaliśmy! Pościg z T-Rexem na rzece jest niesamowity – naprawdę warto było czekać!

»Jurassic World: Odrodzenie« traktuje dinozaury trochę jak poziomy w grze wideo. Każdy z nich sprawia wrażenie walki z bossem, która prowadzi do finałowego starcia. To dość dziwna sytuacja – z jednej strony dinozaurów jest na ekranie dużo, ale z drugiej każdy z nich indywidualnie dostaje bardzo mało czasu, poza może trzema wyjątkami. 

»Jurassic World: Odrodzenie« to najlepszy film od czasów JP3. Muzyka jest niesamowita. Scena na tratwie na rzece w końcu przywróciła T–Rexowi dawny strach. Sceny na otwartym oceanie przypominały »Szczęki«. Zora, Duncan, Martin i Henry to postacie, które naprawdę wydają się żywe. Prawdziwy hołd dla »Jurassic Park«. 8/10. 

Nie brakuje jednak krytyki. Część recenzentów zarzuca produkcji płaskie postaci i niezbyt angażującą historię.

Dzięki całkowicie niepotrzebnemu – i tylko wydłużającemu film – wątkowi irytującej rodziny podróżującej po całym globie, »Jurassic World: Odrodzenie« przechodzi od obiecującego do bolesnego. Nawet Scarlett Johansson nie jest w stanie uratować tego od popadnięcia w bezsensowną masę. Universal, zamknijcie na dobre swoje dinozaury w kriokomorze. 

Myślę, że to, co sprawia, że »Jurassic World: Odrodzenie« jest tak dużym rozczarowaniem, to fakt, że mogło to być najlepsze »Jurassic Park« od czasu oryginału. Wszystko zepsuli, dodając za dużo postaci i tak bardzo starając się odtworzyć sceny z pierwszej części. Ech!!!!! 

»Jurassic World: Odrodzenie«: Życie znajdzie sposób… żeby się dłużyć. Ten zmęczony sequel wymienia dinozaurowe emocje na zagmatwane zwroty akcji i niedopracowane pomysły. Rozdmuchany, bez radości i dziwnie poważny, najwyższy czas, by dać temu cyklowi wymrzeć. 

Warto jednak podkreślić, że film celuje nie tylko w widzów dorosłych. Scarlett Johansson zdradziła w rozmowie z E! News, że planuje obejrzeć „Odrodzenie” ze swoją 10-letnią córką, mimo że niektórzy nazywają film „najstraszniejszym w serii”.

„Jurassic World: Odrodzenie” zadebiutuje w Polsce już w czwartek, 4 lipca. Macie zabookowane bilety?

Dodaj komentarz