„Kill Bill” wraca do kin. Po raz pierwszy zobaczymy 4-godzinną wersję z animowaną sekwencją

„Kill Bill” Quentina Tarantino to obecnie absolutna klasyka współczesnego kina kopanego. Pierwsza część trafiła do kin w 2003 roku, a w główną rolę wcieliła się Uma Thurman. Film błyskawicznie stał się hitem i stawiany był obok takich produkcji jak „Pulp Fiction”, „Wściekłe psy” czy „Od zmierzchu do świtu”. Rok później otrzymaliśmy drugą część, przyjętą równie dobrze jak pierwsza. I nic w tym dziwnego, skoro od początku Tarantino planował to jako jedno wielkie widowisko.
Przypomnijmy, że „Kill Bill” został zrealizowany jako jeden, czterogodzinny film i w takiej wersji pokazano go na festiwalu w Cannes. Uznano jednak, że jest on zbyt długi, i poproszono Tarantino o podzielenie go na dwie części. Dzięki temu nie trzeba było wycinać scen, a jednocześnie reżyser miał szansę poprawić i zmienić kilka elementów. Od tamtej pory Tarantino zapowiadał, że pokaże fanom także wersję oryginalną – i tak się właśnie stanie:
Napisałem i wyreżyserowałem ten film jako jedną całość – i cieszę się, że w końcu fani będą mogli go zobaczyć w takiej formie. Najlepiej oglądać »Kill Bill: The Whole Bloody Affair« na wielkim ekranie, w pełnym splendorze 70 lub 35 mm. Krew i wnętrzności w całej okazałości!
„Kill Bill: The Whole Bloody Affair” trafi do wybranych kin w Ameryce już 5 grudnia. Czym się będzie różnić od wersji dwuczęściowej? Usunięty zostanie cliffhanger z pierwszego „Kill Billa”, a także zabraknie podsumowania pierwszej części na początku drugiego filmu. Zamiast tego dodana zostanie 7,5-minutowa sekwencja animowana, o której Quentin Tarantino wielokrotnie opowiadał, ale która dotąd nie została nigdy pokazana.
A co z kontynuacją? Po sukcesie obu części Tarantino długo wyrażał nadzieję, że nakręci kolejne filmy. Jedną z bohaterek miała być Nikki, a innym pomysłem było ukazanie historii Billa. Niestety, wraz z upływem lat reżyser stracił zainteresowanie tą opowieścią i ostatecznie w 2023 roku przyznał, że nie wróci już do tego tematu. Może jednak po premierze „Kill Bill: The Whole Bloody Affair” zmieni zdanie?
Czytaj dalej
-
To nie koniec historii rodziny Shelbych. Najpierw dostaniemy film, a później serialową...
-
Gwiazdor serialu „Euforia” faworytem do roli Jamesa Bonda? Aktor nie jest...
-
11. edycja Splat!FilmFest z pierwszymi tytułami. CD-Action z dumą będzie partnerować...
-
1
„Frankenstein” Guillermo del Toro na nowym zwiastunie. Kultowy potwór wielkimi...