Kultowa kreskówka powróci w wersji aktorskiej. Jim Carrey negocjuje główną rolę w filmowej adaptacji „Jetsonów”

Takiej informacji chyba dzisiaj nikt się nie spodziewał. Jak przekazał serwis Deadline, Warner Bros. zamierza nakręcić aktorską wersję popularnej kreskówki „Jetsonowie” z 1962 roku. Według doniesień jedną z głównych ról ma zagrać… Jim Carrey. Aktor ponoć prowadzi rozmowy w sprawie dołączenia do obsady.
Kogo dokładnie ma zagrać? Najpewniej chodzi o głowę rodziny, George’a Jetsona. Za reżyserię i scenariusz odpowie Colin Trevorrow, który wcześniej pracował przy serii „Jurassic World”. Poza nim nad historią pracuje również Joe Epstein.
Mało kto pewnie nie kojarzy słynnej rodziny Jetsonów. Serial animowany opowiadający o ich perypetiach był niejako futurystyczną odpowiedzią Hanna-Barbera na „Flintstonów”. Oryginalnie produkcja doczekała się zaledwie jednego sezonu w 1962 roku, ale została wskrzeszona w połowie lat 80., dokładając kolejne odcinki. Był to pierwszy program emitowany w kolorze w amerykańskiej telewizji ABC. Jego popularność sprawiła, że w 1990 roku doczekaliśmy się filmu kinowego „Jetsonowie: Na orbitującej asteroidzie”.
Głównymi bohaterami była tytułowa rodzina Jetsonów żyjąca w odległej przyszłości, gdzieś w latach 60. XXI wieku. Śledziliśmy życie George’a Jetsona, byłego pracownika firmy Kosmiczne Koła Zębate, który mieszka w Okrąglaku wraz ze swoją żoną Jane, czternastoletnią córką Judy, ośmioletnim synem Elroyem, szarym dogiem niemieckim Astro oraz służącą-robotem Rosie.

Dla Jima Carreya będzie to kolejny familijny film po serii „Sonic”, gdzie wcielał się w złoczyńcę, Dr. Robotnika. Do tej pory doczekaliśmy się trzech odsłon, które w sumie zarobiły ponad miliard dolarów. Na koncie tego sławnego aktora komediowego znajdują się też takie klasyki, jak m.in. „Maska”, „Ace Ventura: Psi detektyw”, „Głupi i głupszy” czy „Grinch: Świąt nie będzie”. Z całą pewnością udźwignąłby więc tę kultową rolę.
Należy jednak podkreślić, że Warner Bros. na razie odmówił komentarza w sprawie tego projektu. Nie wiadomo więc, czy w ogóle zostanie zrealizowany. A jeśli nawet, to premiery możemy spodziewać się najwcześniej w 2027 lub 2028 roku.
Czytaj dalej
-
Jaka przyszłość czeka Sama Fishera? Netflix zadecydował o przyszłości animacji...
-
To definitywny koniec marki „Tron”. Disney znalazł winnego porażki „Aresa”
-
Spokojnie, „Blade” nadal jest w planach Marvela. Podobno nawet ciężko...
-
„Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie” to 3. najdroższy film w historii kina....