Nowy „Conan Barbarzyńca” tak szybko nie powstanie. Netflix stracił prawa do serii

Kultowy film „Conan Barbarzyńca” miał swoją premierę ponad czterdzieści lat temu, a w główną rolę wcielił się Arnold Schwarzenegger. I choć od tamtej pory kilku twórców próbowało odświeżyć ten temat (m.in. w 2011 roku w tytułowego bohatera wcielił się Jason Momoa), nikomu nie udało się powtórzyć sukcesu Johna Miliusa. W 2020 roku media informowały, że Netflix nabył prawa do postaci Conana Barbarzyńcy. Wówczas mówiło się, że serialowa adaptacja ma szansę powtórzyć sukces pierwszego sezonu „Wiedźmina”. Teraz jednak okazuje się, że z tych planów nic nie wyszło.
W podcaście Joe Rogan Experience reżyser i scenarzysta Robert Rodriguez rzucił nieco światła na to, co działo się z marką przez ostatnie lata. Twórca ujawnił, że stworzył koncepcję trylogii filmowej opartej na postaci barbarzyńcy z uniwersum Roberta E. Howarda. Co ciekawe, udało mu się nawet zainteresować tym projektem Jamesa Camerona, z którym pracował przy „Alita: Battle Angel”:
Prawie zrobiłem film o Conanie. Nawet wciągnąłem w to Jamesa Camerona. Mieliśmy zrobić coś podobnego do tego, co zrobiliśmy z »Alitą: Battle Angel«. (…) Miały to być trzy filmy, w których Conan wykonuje różne zawody. Przypominałoby to serię o Bondzie – zaczynałby jako złodziej, w drugim filmie byłby piratem lub najemnikiem, a w trzecim staje się królem. Aktor mógłby rozwijać się razem z rolą, tak jak Daniel Craig, który zaczynał od »Casino Royale«, a skończył w »Nie czas umierać«. Należało tylko znaleźć aktora, który przejdzie całą tę drogę. Miałem zaplanowaną całą trylogię.
Następnie Rodriguez przedstawił swój plan na trylogię Netfliksowi, który przejął prawa do „Conana” w 2020 roku:
Netflix to miał. Mieli gotowy projekt. Poszedłem i im go przedstawiłem. Ale oni pozwolili, aby prawa do »Conana« wygasły.
W związku z tym prawa do postaci Conana wróciły do Conan Properties International (CPI), firmy należącej do Heroic Signatures. Spółka ta zajmuje się zarządzaniem licencjami, m.in. na twórczość Roberta E. Howarda.
Co ciekawe, jeszcze przed Netfliksem to Amazon planował realizację serialu o Conanie, jednak bez większego powodzenia. Biorąc jednak pod uwagę rosnące zapotrzebowanie na produkcje fantasy, nie można wykluczyć, że w najbliższej przyszłości któraś z platform streamingowych zdecyduje się wskrzesić tę kultową postać.
Czytaj dalej
-
„Exit 8” udowadnia, że czasem po prostu liczy się rozrywka. To rzetelna...
-
2. sezon „1670” to wielki sukces Netfliksa. Adamczycha bawi po raz...
-
Spin-off „Wiedźmina” z nieoczekiwaną datą premiery. Insiderzy ujawniają, kiedy zobaczymy...
-
Trzeci sezon „Daredevila: Odrodzenie” powstanie. Dostał zielone światło od Disneya
5 odpowiedzi do “Nowy „Conan Barbarzyńca” tak szybko nie powstanie. Netflix stracił prawa do serii”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
To akurat bardzo dobra wiadomosc, wiekszosc tego co netlifx adaptuje jest na poziomie dna. Olewanie materialow zrodlowych, olanie kanonu.
Kiedyś ich hity, to były hity: może na poziomie 6/10 I guilty pleasure, ale można było przy tym spędzić czas. Ostatnie „hity” netflixa naprawdę uwłaczają inteligencji widza, a tymczasem okazuje się, że widz bawi się jak nigdy.
Ja to bym chciał zobaczyć najbardziej wypasioną grę o Conanie. Przekopałem się przez 30 zeszytów, czyli pewnie ponad 100 komiksów, i tam jest kurde gotowe wszystko: lore, postaci, konfilkty, lokacje, side-questy. Niesamowity ma klimat ten komiks, zwłaszcza jak uderza w tony odkrywania jakichś tajemnic, opuszczonych miast, tajnych kultów itd.
Na pewnym poziome to MMO Age of Conan fajnie dziabnęło temat świata tej gry. Ale ja bym jednak chciał singielek 8)
Ksiazka jest jeszcze lepsza. Mimo ze chwilami traci myszka dalej daje rade. Mowimy o fantasty dlugo przed Tolkienem
Zacząłem czytać, ale na razie początek, czyli od końca historii :D. Jest to zadziwiająco dobrze trzymająca się lektura, mimo 90 lat na karku (i chciałoby się powiedzieć mimo autora, który pisał pulpowe opowieści, a nie był filozofem-literatem). Ale jednak komiks daje ten inny wymiar łączności ze światem przedstawionym, z tą plastyką lokacji. I dopiero tu czuję moc tego świata właśnie pod kątem tych elementów skradandkowych i sekretów.