Nowy film z Kubusiem Puchatkiem będzie... horrorem
Zapowiedziano ekranizację przygód Kubusia Puchatka. Nie będzie to film familijny, a (dosłownie) pełnokrwisty horror, w którym poznamy bohatera od zupełnie innej strony.
Popularne klisze wykorzystywane w horrorach przejadły się już większości widzów. Od wielu lat reżyserzy szukają nowych sposobów na dotarcie do publiczności, czego efektem może być na przykład film o mordującej ludzi oponie. A gdyby tak zamienić oponę na coś jeszcze bardziej niespodziewanego, jak popularny bohater książek dla dzieci?
„Winnie-the-Pooh: Blood and Honey” to powstająca właśnie odpowiedź na to pytanie. Od 1 stycznia bieżącego roku marka stworzona przez Alana Alexandra Milne'a weszła do domeny publicznej, więc może być wykorzystywana przez twórców niezależnych. Rhys Frake-Waterfield, reżyser filmu, najwyraźniej nie zasypiał gruszek w popiele i pierwsze udostępnione zdjęcia wyglądają... oceńcie to sami:




Fotkom nie towarzyszyły żadne konkretniejsze informacje odnośnie do fabuły, ale gołym okiem widać, że głównym „złolem” będzie morderca noszący maskę Kubusia Puchatka. Co ciekawe, na jednym zdjęciu wyraźnie widać towarzyszącego mu Prosiaczka... Najwyraźniej ta przyjaźń ewoluowała w bardzo dziwnym kierunku. Osobiście mocno liczę na to, że i Tygrysek pokaże – nomen omen – pazur.
Choć nie poznaliśmy dokładnej daty premiery, film znajduje się już w postprodukcji, zatem bardzo możliwe, iż zadebiutuje jeszcze w tym roku. Z kolei bardzo oczywistym wydaje się fakt, że Kubuś zmienił przyzwyczajenia i najwyraźniej garniec miodu zamienił na (co najmniej jedno, ale mam przeczucie, że więcej) wiadro krwi. Większość ujawnionych aktorów to ludzie raczej nieznani szerszej widowni, ale przecież gwiazdorska obsada jest ostatnim, czego spodziewamy się po filmie tego rodzaju.