rek

Reżyser „Warcrafta” bierze na ruszt „Rogue Troopera”

Reżyser „Warcrafta” bierze na ruszt „Rogue Troopera”
Spokojnie jednak, syn Davida Bowiego ma w portfolio także dobre filmy.

Przede wszystkim mam na myśli „Moon” z Samem Rockwellem i głosem Kevina Spacey – science fiction obchodzące niski budżet (raptem 5 milionów dolarów!) pomysłową realizacją, ponurą, oszczędną scenografią i zaszytym w scenariusz egzystencjalnym dylematem.

Wygląda na to, że reżyser Duncan Jones już wkrótce weźmie się za zekranizowanie „Rogue Troopera”, serii komiksów duetu Gerry Finley-Day & Dave Gibbons. Dla przypomnienia: w uniwersum 2000 AD (w którym działają również sędzia Dredd czy Nemesis the Warlock) funkcjonują genetycznie zmodyfikowani superżołnierze GI. Oddział głównego bohatera ginie, ale ten odzyskuje z ciał towarzyszy czipy z ich osobowościami, które przytwierdza do swoich karabinu, plecaka i hełmu. Cykl może być Wam znany również przez wzgląd na egranizację Rebellion Developments, która w październiku zeszłego roku doczekała się wersji Redux.

Jones opublikował właśnie żartobliwy materiał, w którym rozważa, czy na okoliczność nowego projektu powinien związać się z Marvelem, DC, a może zekranizować któryś z komiksów Dark Horse… Kończy jednak gestem, który rozwiewa wszelkie wątpliwości.


Informacje szybko potwierdziło brytyjskie Rebellion, które ma współpracować przy transferze „Rogue Troopera” do kin. Szef studia, Jason Kingsley, będzie pełnił rolę jednego z producentów, a obraz wyprodukuje należąca do Jonesa firma Liberty Films.

Od lat czułem ukłucie, że Marvel i DC przelewają swoje komiksowe serie do kin. Oczywiście dla fanów to cudowne, ale z każdą kolejną premierą bezgłośnie krzyczę: „Gdzie jest 2000 AD?!”. Jestem więc podekscytowany, że mogę naprawić to niedopatrzenie i przenieść Finley-Daya i Gibbonsa na wielki ekran.

– stwierdził w komunikacie prasowym Jones.

Ostatni obraz Jonesa, „Warcraft: Początek”, nie przypadł do gustu krytykom (27% na Rotten Tomatoes, 32% na Metakrytyku) i nawet sam reżyser nie wie, czy jego sequel powstanie. Mimo to przy budżecie szacowanym na 160 mln dolarów zarobił ponad 430 milionów i zyskał poklask fanów blizzardowego uniwersum. Ten rozdźwięk pięknie tłumaczył na łamach cdaction.pl Cross, który pisał w swojej recenzji:

Koniec końców – co uświadomiłem sobie patrząc, jak malutkiego Thralla w oczywistym cytacie ze Starego Testamentu targają w wiklinowym koszyku zdradliwe prądy rzeki – „Warcraft: Początek” to film religijny dla nerdów. Odpowiednik tych wszystkich rzemieślniczych dzieł w stylu „Mojżesz: Sługa Boga”, „Syn Najwyższego” czy „Wojtyła. Święty za życia”, które nie oferują miłośnikom dobrej kinematografii niemal niczego, ale mówią głośno o czymś, co jest dla publiczności Bardzo Ważne. Różnica między nimi a „Warcraftem” jest taka, że zamiast do pokolenia JP2 Jones kieruje swój przekaz do osób, których przywódcy religijni to Jedi, Valarowie i Król Lisz. Jeśli jesteście członkami tego kościoła, który codziennie loguje się na Battle.net, nie ma szans, byście nie byli zachwyceni. Ja jednak zamiast mitu opowiedzianego z nabożnym szacunkiem i biorącego szturmem zakochane w klechdach Chiny wolałbym nową, zgrabniejszą historię.

12 odpowiedzi do “Reżyser „Warcrafta” bierze na ruszt „Rogue Troopera””

  1. Spokojnie jednak, syn Davida Bowiego ma w portfolio także dobre filmy.

  2. Stworzył świetnego Warcrafta, niech go kontynuuje, z niecierpliwością czekam (i nie tylko ja) na kontynuację.

  3. Ostatnim filmem Duncana jest „Mute” wydane/wyprodukowane przez Netflixa, i to jest dopiero gniot, Warcraft w mojej opinii nie zasługuje na tak mocną krytykę

  4. @gimemoa Kontynuacja nie powstanie, ponieważ film sprzedał się nie tam, gdzie powinien się sprzedać.

  5. Warcraft był bardzo dobry, nie mam bladego pojęcia skąd to narzekanie. Jeśli krytycy podeszli do tego tak olewacko, jak do innych ekranizacji gier to w sumie mnie ta sytuacja nie dziwi. Zresztą trzeba mieć „wesołe” życie, żeby sugerować się tylko opiniami tych snobów.

  6. Warcraft to obok Mortal Kombat i Piasków Czasu najlepsza ekranizacja gry komputerowej i świadczą o tym oceny widzów na każdym portalu poświęconym filmom. Jest szansa na kontynuację przy wsparciu Chin bo w Chinach zarobił grubą forsę. Studio Legendary skrzywdziło Warcrafta tym, że kazano Duncanowi wyciąć 30 minut materiału który jak potem mówił w wywiadach bardzo pogłębiał on charakterystyki bohaterów. No ale nawet mimo tego film jest kawałem dobrego fantasy i zdecydowanie na zasługuje na taką krytykę

  7. @Gieszu|Jeśli dwie godziny nie wystarczały na chociażby przyzwoite zarysowanie charakterystyki bohaterów, to coś ewidentnie poszło nie tak, a żenujące tłumaczenia w stylu „to był najlepszy film wszech czasów, tylko studio wycięło najciekawsze sceny” słyszeliśmy nie raz, choćby z ust scenarzysty „Kac Wawa”.|@erwin44|Nie wspomina o tym, bo nikt poważny nie kieruje się opiniami użytkowników tego typu portali.

  8. Czy ktoś lubi film czy nie to jego prywatna opinia, ciężko jednak zignorować hipokryzję filmowych krytyków i wielu widzów. Warcraft tworem ambitnym nie był i mimo wielu problemów, głupot i zlych decyzji nadal był dziełem które obejrzałem z przyjemnością i sie dobrze na nim bawiłem. Film trzyma wyższy poziom od większości blckbusterowego chłamu lecacego w kinach (na czele z Marvelem) ktory to ci sami widzowie i krytycy tak zachwalają. A kontynuacji nie będzie na 100%, przynajmniej nie w najbliżsxych latach.

  9. Warcraft to zwykły średniak i mówię to jako wielki fan świata Warcraft i długoletni gracz WoWa. Niektórym działaniom bohaterów brak logiki (zwłaszcza końcówka), Gul’dana robią od razu na wielkiego schwarz charaktera, a materiał źródłowy został potraktowany dość wybiórczo, co niestety zemściło się w kilku momentach (znowu końcówka). Nawet dla fana Warcrafta ten film to co najwyżej 6/10.|I jak w 30 minut można pogłębić charakterystyki kilku postaci, jak nie potrafiło się ich nawet porządnie zarysować w 2h.

  10. @Nezi23|Na pewno ważne są gusta i guściki, ale stwierdzenia o wspaniałości filmu oraz hipokryzji osób, którym się nie spodobał należy poprzeć argumentami innymi niż „mi się przyjemnie oglądało”, bo Warcraft fajnie się ogląda, ale dobrym filmem nie jest. Wszystko zależy od oczekiwań.

  11. @Scorpix „bo Warcrafta fajnie się ogląda, ale dobrym filmem nie jest” |To dokładnie to co napisałem :), mówiąc o hipokryzji mam na myśli oceny na portalach filmowych fanów i krytyków które wskazywałby że Warcraft jest jednym z najgorszych filmów jaki kiedykolwiek powstał, tymczasem trzyma poziom większości wysoko ocenianych „głupich” letnich blockbusterów (do którego Warcraft też sie koniec końców zalicza)

  12. Ale w filmie chodzi o to by się na nim człowiek dobrze bawił, bo co komu po filmie który jest „dobry” jak nie będzie chciało się go oglądać?

Dodaj komentarz