„Super Mario Bros. Film” to fanserwis… i w sumie tyle [RECENZJE]
Recenzenci mocno psioczą na „Super Mario Bros. Film”. Czy słusznie?
„Super Mario Bros. Film” wylądowało w amerykańskich kinach, a co za tym idzie – można już przebierać w recenzjach. I cóż... nie jest miło. W serwisie Rotten Tomatoes, zbierającym opinie krytyków w jednym miejscu, tylko 55% recenzji spośród 97 jest pozytywnych. Dziennikarze narzekają, iż animacja, owszem, dostarcza pod względem fanserwisu i stanowi całkiem niezłą rozrywkę, ale jeśli oczekiwaliście czegoś więcej niż oglądalnego filmu, to musicie jeszcze trochę poczekać.
Liam Maguren z Flicks twierdzi, iż jest to festiwal nawiązań, z których niewiele wynika.
Mógłbym wypisać liczne przykłady tego, jak gagi i nawiązania odciągają uwagę od fabuły, ale serio: ludzi bardziej obchodzi youtube’owe „100 easter eggów, które przegapiłeś w Super Mario Bros. Film”. Film stworzony pod zadowolenie bogów contentu.
Clarisse Loughrey z brytyjskiego Independent narzeka na prostotę historii.
Dziwnie tyle wymagać od filmu o braciach Mario, kiedy jego materiał źródłowy jest wręcz znany z bycia pozbawionym fabuły, ale czy możemy sobie pozwolić na wymaganie czegoś więcej niż zwykłej kompetencji?
Christian Zilko z Indiewire zaś ładnie opisuje, czego w zasadzie powinniśmy się spodziewać.
Często woli realizować rzeczy podręcznikowo, a więc dokładnie spełnia swoje założenie. Reżyserowie Aaron Horvath i Michael Jelenic dostarczyli absolutnie oglądalny film, który zapewni dzieciom uciechę, a dorosłym – zabawę.
Poniżej macie poszczególne oceny:
- We Got This Covered – 4,5/5
- Detroit News – B
- Indiewire – B
- Entertainment Weekly – B-
- Arizona Republic – 3,5/5
- ScreenCrush – 4/10
- Independent – 2/5
- BBC.com – 2/5
- Guardian – 2/5
- Daily Telegraph – 1/5
Czytaj dalej
Recenzuję, tłumaczę, dialoguję, montuję i gdaczę. Tutaj? Nie wiem, co robię, więc piszę, dopóki mnie nie wywalą.