Superman, jakiego nigdy nie zobaczycie? Reżyser „Mission: Impossible – The Final Reckoning” mógł stworzyć „Człowieka ze stali 2”
Ulubieniec widzów znowu założyłby kostium.
Już w tym roku doczekamy się najnowszych przygód Supermana na wielkim ekranie. Tym razem historię Człowieka ze Stali opowie James Gunn, a w główną rolę wcieli się David Corenswet. Wcześniej w tego superbohatera wcielił się m.in. Henry Cavill, który w kultowym kostiumie pojawił się w takich filmach jak: „Człowiek ze stali” (2013), „Batman v Superman: Świt sprawiedliwości” (2016), „Liga Sprawiedliwości” (2017), „Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera” (2021), a także zaliczył krótkie cameo w „Black Adam” (2022).
Gdyby nie zresetowanie uniwersum DC przez nową ekipę Jamesa Gunna i Petera Safrana, być może Cavill powróciłby do tej roli w pełnoprawnym sequelu „Człowieka ze stali”. Okazuje się, że plan taki rzeczywiście istniał i to z bardzo interesującym twórcą za sterami.
W najnowszym odcinku podcastu Happy Sad Confused Christopher McQuarrie, reżyser trzech filmów z serii „Mission: Impossible”, w tym najnowszego „The Final Reckoning”, ujawnił szczegóły niezrealizowanego projektu „Człowiek ze stali 2” z Henrym Cavillem w roli głównej. Opisał on swój pomysł jako „naprawdę niesamowity”.
Powiem tak – pierwsze pięć minut mojego filmu o Supermanie… Pamiętacie »Odlot« Pixara? To była sekwencja bez dialogów, która w pełni oddawała charakter postaci. Tak właśnie miała wyglądać ta scena – wprowadzenie, po którym widz dokładnie wiedziałby, co napędza Supermana, czego boi się najbardziej i dlaczego podejmuje takie, a nie inne decyzje. To mogło być epickie. Skala tego filmu byłaby naprawdę absolutnie niezwykła.
Reżyser zdradził również, że równolegle pracował nad koncepcją filmu o Zielonej Latarni, w którym planował ukazać ograniczenia mocy tej postaci, nadając jej większą głębię i dramatyczne napięcie. McQuarrie zauważył, że zarówno Superman, jak i Zielona Latarnia mają podobne cechy, co mogło prowadzić do interesującego konfliktu między nimi.
Trochę szkoda, że oba projekty zostały ostatecznie odrzucone przez Warner Bros. McQuarrie nieraz już udowodnił swój talent do ambitnego opowiadania historii, realizując kolejne części serii „Mission: Impossible”, które z każdym filmem imponowały coraz większym rozmachem. Jego wyczucie dynamicznej akcji oraz umiejętność pogłębiania postaci z pewnością mogłyby wydobyć to, co najlepsze z Supermana i jego odtwórcy, Henry’ego Cavilla.
Tymczasem fani Supermana mogą z niecierpliwością wyczekiwać premiery nowego filmu Jamesa Gunna, która odbędzie się już 11 lipca.
Czytaj dalej
Burzowa kobieta i buntownik z wyboru. Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Tworzę słowa przy dźwiękach ulubionych soundtracków. Poza tym podróżuję rowerem i jestem zapaloną serialoholiczką amerykańskich produkcji. Kontakt: gnszkmchlsk@gmail.com