„The Social Network Part 2” zapowiedziane! Scenarzysta pierwszego filmu wraca do historii Facebooka

Minęło już 15 lat od premiery „The Social Network”, głośnego filmu Davida Finchera, który pokazał kulisy powstania Facebooka i przemienił Jessego Eisenberga w Marka Zuckerberga na ekranie. Jak się okazuje, historia jeszcze się nie skończyła. Oficjalnie zapowiedziano „The Social Network Part 2” – kontynuację inspirowaną nie książką, lecz... prawdziwymi aferami z ostatnich lat.

Jak podaje serwis Deadline, za projekt ponownie odpowiada Aaron Sorkin, czyli scenarzysta oryginału i laureat Oscara. Tym razem jednak nie tylko napisze scenariusz, ale również stanie za kamerą jako reżyser. A co ważniejsze, sequel ma opowiadać o znacznie mroczniejszej i bardziej kontrowersyjnej stronie działania Facebooka (obecnie Meta).

Fabuła ma czerpać z serii artykułów śledczych „The Facebook Files” opublikowanych przez Wall Street Journal. To tam ujawniono m.in., że platforma ignorowała wewnętrzne alarmy dotyczące szkodliwego wpływu na zdrowie psychiczne młodzieży, rosnącej polaryzacji politycznej oraz szerzenia dezinformacji. Sorkin już wcześniej mówił w wywiadach, że działania Facebooka miały (jego zdaniem) realny wpływ na szturm na Kapitol z 6 stycznia 2021 roku.

Choć nie znamy jeszcze dokładnych szczegółów fabuły, można się spodziewać znacznie bardziej politycznego i dramatycznego tonu. Zamiast opowieści o studentach z Harvardu zakładających nowy startup, dostaniemy film o jednej z najbardziej wpływowych firm technologicznych świata i zagrożeń dla społeczeństwa, jakie ona niesie.

Pierwszy film „The Social Network” zdobył trzy Oscary – za najlepszy scenariusz (Aaron Sorkin), muzykę i montaż. Jesse Eisenberg otrzymał nominację za główną rolę, ale nie wiadomo, czy powróci do postaci Marka Zuckerberga. Nie potwierdzono też udziału Andrew Garfielda (Eduardo Saverin) ani Justina Timberlake’a (Sean Parker).

Sam Sorkin ma już reżyserskie doświadczenie – „Proces Siódemki z Chicago”, „Gra o wszystko” – ale będzie to jego pierwszy sequel. Czy uda mu się stworzyć coś równie kultowego, co pierwszy film? Czekamy z niecierpliwością i lekkim niepokojem. W końcu teraz to nie startup jest bohaterem tej historii, ale korporacyjny gigant z realnym wpływem na demokrację, zdrowie psychiczne i codzienne życie miliardów ludzi.