Uncharted: Zgadliście, ekranizacja straciła kolejnego (szóstego) reżysera

Uncharted: Zgadliście, ekranizacja straciła kolejnego (szóstego) reżysera
Premiera została także nieoficjalnie opóźniona, ale nie znamy niestety żadnych szczegółów.

Nad filmowym Uncharted wisi klątwa i chyba nikt już temu nie zaprzeczy. Pierwszy raz o projekcie usłyszeliśmy 10 lat temu, chociaż dopiero w ostatnim czasie Sony udało się dojść do ładu z różnymi koncepcjami na ekranizację i zatrudniło dwóch najważniejszych członków obsady – Toma Hollanda wcielającego się w Nathana Drake’a u progu jego kariery łowcy przygód oraz Marka Wahlberga mającego zagrać mentora głównego bohatera, Victora Sullivana. Ba, ustalono nawet datę debiutu – 18 grudnia 2020 – ale że z tą produkcją nigdy wszystko nie może iść po myśli wytwórni, premiera może się nieco opóźnić.

Produkcja zdążyła od początku prac stracić pię… a nie, jednak sześciu reżyserów. Jak donosi Deadline, „Uncharted” nie zostanie stworzone przez Travisa Knighta („Kubo i dwie struny”, „Bumblebee”). Źródła portalu twierdzą, że powodem są problemy ze zgraniem grafików – niedługo ruszają w końcu zdjęcia do kolejnego „Spider-Mana” z Hollandem, zdecydowanie najważniejszego filmu Sony w tym czasie; Knight nie może zaś sobie pozwolić na tak długie oczekiwanie.

Ekranizacja gry Naughty Dog wciąż jednak „pozostaje priorytetowym projektem studia”. Nie wiemy niestety nic na temat kolejnych potencjalnych kandydatów na fotel reżyserski (i tak zbyt wiele czasu na nim nie zagrzeją, ale zawsze to kilka miesięcy pracy) ani tym bardziej nowej daty premiery. Samo Sony również nie potwierdziło oficjalnie tych informacji.

7 odpowiedzi do “Uncharted: Zgadliście, ekranizacja straciła kolejnego (szóstego) reżysera”

  1. oj przypuszczam, że bedzie to tak samo wygladało jak z serialem Constantine. Wypuszczą to co mają i nie będzie kontynuacji.

  2. Skoro Holland jest niedostępny, to może zamiast reżysera trzeba bylo zmienić koncepcję filmu i zamiast dorabiania jakiegoś nikomu niepotrzebnego originu zrobić po prostu akcyjniak z fabułą między którąś z części? ND potrafiło stworzyć 4 gry, które były napisane tak, że do każdej można było bez problemu wskoczyć bez znajomości poprzedniczek, a filmu już się tak nie da? Niby dlaczego?

  3. Co tam sie wyprawia? Kompletnie nie obchodzi mnie ten film, ale to jest intrygujace. Uncharted to dla mnie najbardziej rozczarowujace exy PS (efekciarskie, slabiutkie gamplayowo samograje), ale na film imo nadaja sie lepiej niz na gry. Mysle, ze niby przeklety projekt zwyczajnie czeka na Uwe Bolla – doswiadczony w ekranizacjach gier i jestem niemal pewien, ze doprowadzilby film do konca.

  4. Może niech Abramsowi zlecą? On już wymyśli jak dorzucić do scenariusza Shreka z Pinokiem i kapitanem Ameryką. Myślę, że w ostatnich „Gwiezdnych Wojnach” jeszcze nie zaprezentował pełni swojego potencjału…

  5. Teraz pytanie czy lepiej żeby to już wyszło w ogóle, czy lepiej żeby już nie wychodziło w ogóle? W sensie, niby to ma potencjał i ale może nie bez powodu to powstaje w takich bólach. Jaka jest szansa że coś tworzonego na siłę wyjdzie dobrze?|@SolInvictus na Bolla nie czeka na pewno – „nie”stety skończył karierę filmową parę lat temu

  6. proponuję Uwe Boll. Robił dużo adaptacji gier 🙂

  7. @piterbro w punkt. Ogólnie to przebitki z młodym bohaterem były w grze zdecydowanie najsłabsze.

Dodaj komentarz